Nowości płytowe

Mamy dla Was cztery nowe płyty, wszystkie są już na szczycie list przebojów, albo dopiero zaczynają się wybijać. Nikomu przedstawiać nie trzeba The Weekend, który niedawno wydał swój album After Hours, jego przebój „Blinding Lights” ma już ponad 150 milionów wyświetleń. Do grona ulubieńców dołączył z nową płytą Quebonafide. Jego Psycho Romantic przejął Facebooka, kiedy tylko nie wejdę zawsze ktoś podrzuca nowe kawałki Quebo. Swoją drugą płytę wydała Rosalie., IDeal to obecnie jedna z moich ulubionych propozycji. Bovska również promuje swoją płytę, tym razem inspirowaną Włochami.

1/ IDeal/ Rosalie.

Rosalie. ma niesłychanie miły, ale też mocny głos. Moją ulubioną piosenką przez długi czas było „Ile mogę” z płyty „Albo Inaczej 2”. W 2018 roku ukazał się jej pierwszy krążek „Flashback”, teraz wraca płytą „IDeal”. Jak jest? Jest bardzo dobrze muzycznie – przyciągają takie zabiegi jak łączenie żywych dźwięków z syntetycznym brzmieniem, wszystko utrzymane w minimalistycznym klimacie, niektóre kawałki brzmią trochę retro, co również wydaje się ciekawym zabiegiem. 

Teksty są bardzo przemyślane. Rosalie. wie o czym chce śpiewać. Nie boi się iść we własnym kierunku – IDeal jest płytą, która ma szanse na zdobycie większej publiczności, brzmi ciekawie i świeżo. Rosalie. chce „wejść nam pod skórę” [„Zanim pójdę”] i zdecydowanie jej się to udaje.   

Rosalie.: „Album powstawał w trakcie trasy koncertowej, płyty „Flashback”. Liczba zagranych koncertów, zdobyta pewność siebie na scenie, nawet niektóre porażki bardzo wzmocniły moją wizję na ten krążek. Zależało mi na dobrej zabawie, luzie i pokonywaniu własnych barier. Siedzenie w studio z trzema dodatkowymi osobami początkowo wydawało mi się absurdalne, byłam przyzwyczajona do pracy w pojedynkę ale emocje i ilość pomysłów , które rodziły się podczas takich sesji były czymś totalnie odjechanym. Po raz kolejny przekonałam się, że współpraca z wieloma osobami jest tym, co sprawia, że każdy numer ma swój własny charakter i inną energię. To były bardzo intensywne, radosne i świadome dwa lata pracy, dzięki którym nauczyłam się wymagać od siebie coraz więcej.”

Album ukazał się nakładem wytwórni Def Jam. Za piękną okładkę odpowiada Full Metal Jacket.  

„Postaraj się na moment, chwilę, w dobrą stronę odwrócić wzrok…”/ „Moment” 

2/ Quebonafide/ Romantic Psycho

Quebonafide jak zwykle bawi się ze swoimi fanami – przed premierą albumu Romantic Psycho nie tylko mieliśmy okazję słyszeć sporo plotek, jak choćby ta o udziale na płycie Smarki Smarka, ale też niektórych ciągle zaskakuje nowa, druga twarz Quebo – na wywiadach pokazuje się skromnie ubrany, bez tatuaży, w okularkach. Normalny chłopak. Na płycie pozostaje jednak sobą – bawi się muzyką, bawi się słowami i odniesieniami do popkultury. 

Na Romantic Psycho wspiera go wiele gwiazd, w tym Natalia Szroeder z która przekomarzają się. Quebo śpiewa, że chciałby, aby ona słuchała rapów, ona przekonuje go do popu. Wydaje się, że razem słuchają wszystkiego – od Kanye do Lany. 

Nie jestem fanką Quebo, ale wiem i widać to pięknie po listach, że fanów ma wielu. Od początku kwietnia to jedna z najczęściej odsłuchiwanych płyt. Dla mnie fajnie się słucha takich kawałków jak „Jesień”, „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ”. Quebo ciągle zaskakuje mnie swoją elastycznością muzyczną i tym, że nie boi się eksperymentować – ten kto słuchał TOWSZYSTKOBYŁODLACIEBIE z Ralphem Kaminskim, ten wie o co mi chodzi. 

Są momenty na Romantic Psycho, które mi się podobają i są takie, które mnie zwyczajnie męczą, bo ile można słuchać o podróżach, o nowych gadżetach, o pięknych dupach w pokojach hotelowych, o tym jak być powinno, a jak nie jest. Na usprawiedliwienie Quebo, życie gangstera/ rapera/ czy pięknej aktoreczki jest dziś tak samo oklepane jak życie normalsów, a o czymś śpiewać trzeba. Rapy są szybkie, męczą, a Romantic Psycho to całkiem długa płyta. Mimo to, jeśli bym miała stwierdzić czy to dobra płyta czy nie, to zdecydowanie przyklejam etykietkę dobra. Ja muszę ją sobie rozkładać na mniejsze części, albo lepiej, wybierać z niej kawałki które lubię, a ponieważ mam z czego wybierać, to super.

3/ The Weekend/ After Hours

The Weekend, czyli Abel Makkonen Tesfaye to gwiazda stworzona na miarę przemysłu rozrywkowego Ameryki, u niego wszystko jest przemyślane i dopracowane – od muzyki, słów, po wizerunek. Milion razy usłyszycie jego przeboje w radiu, czy telewizji. Ja już zdążyłam się osłuchać „Blinding lights” do tego stopnia, że potrafię to śpiewać. I musze przyznać, że efekt psychologiczny ‚znane -> lubiane’ działa w stu procentach. 

The Weeknd wkrada się ze swoją muzyką na pole totalnie zdominowane przez kobiety. I udaje mu się przebić. Jego głos dość dobrze sprawdza się w stylistyce R&B, soul, czego mieliśmy już próbkę przy albumie „Starboy”, którym zdecydowanie podbił serca krytyków i zdobył rzeszę fanów. Cztery lata po, The Weekend nadal śpiewa romantyczne ballady jak tytułowa „After Hours”. Na podkładzie z syntezatora śpiewa „sorry I broked your heart” baby/ przepraszam, że złamałem ci serce, kochanie.  

„After Hours” jest płytą spójną i całkiem fajnie się jej słucha. Rozrywkowo sprawdza się w stu procentach, natomiast jeśli słuchacie tekstów, to może się okazać zbyt lekka/ trochę naiwna dla osób bardziej dojrzałych, czyli 16 plus. 

Bonusem jest udostępnienie przez The Weekend specjalnej serii „The Recipt”, w której możecie zobaczyć drogę od pracy w studio po pracę nad teledyskiem na planie do przeboju „Blinding Lights”. Wszystkie zarobione na tej serii pieniądze The Weekend przekaże na rzecz United Nations Foundation COVID – 19, która wspiera walkę z wirusem i prace nad szczepionką. 

4/ Bovska/ Sorrento

„Na głowie mam kaktusa i paproci kwiat, nie wiedzieć czemu wyrósł tu i rośnie od lat” śpiewała Bovska, zyskując tym kawałkiem kolejnych fanów. Piosenka „Kaktus” została wykorzystana w czołówce jednego z seriali TVNu. To był chyba przełomowy moment. Od tamtej pory minęło trochę czau. Cztery lata kariery muzycznej Magdaleny Grabowskiej – Wacławek przyniosły cztery płyty. Właśnie miało premierę jej najnowsze wydawnictwo „Sorrento”. 

Bovska na „Sorrento” zostaje wierna swoim klimatom – lekka, nośna muzyka i wyraziste teksty, które śpiewa, rapuje, recytuje, mocno akcentując pojedyncze sylaby, szybko wpadają w ucho. W dyskotekowym klimacie Bovska „szuka esencji ‚swej’* egzystencji” – śpiewa w „Paulo C”. Płyta jest w dużej mierze poświęcona relacjom międzyludzkim, miłości – lekkiej i miłej, trudnej i skomplikowanej, dojrzałej i tej, która dopiero szuka swojej drogi do spełnienia.

Tytuł płyty zaś nawiązuje do jej podróży. W 2018 roku Bovska podróżowała po Włoszech. 

 „Pojechałam w podróż do tej pięknej miejscowości. Malowniczo położona, przyciąga rzeszę turystów z całego świata. Niedaleko stąd na Capri, do Wezuwiusza, Pompejów i Neapolu. Miało być gorąco i pięknie, zamiast tego było zimno i burzowo. Gwałtowne wichury zrywały trakcje, łamały drzewa, powodowały ogromne fale. Deszcz lał się strumieniami. Te pogodowe sensacje łączyły się z moimi wewnętrznymi przeżyciami. Wjeżdżając kolejką linową na punkt widokowy, wymyśliłam tekst pierwszej piosenki na płytę. Ta podróż coś we mnie odblokowała i zmieniła. Była punktem zapalnym” – opowiada Bovska.

„Sorrento” zostało nagrane we współpracy z Janem Smoczyńskim. Na płycie jest tylko jedna piosenka w duecie, którą gościnnie wykonuje z Bovską raper Vienio – piosenka nosi tytuł Guziki. 

Bovska zdecydowała nie przenosić się premiery „Sorrento”, jak podkreśla: „chciałam nacieszyć się tą premierą, bo to jest trudny czas dla artystów”. Premiera nawet internetowa pozwala poczuć, że coś się dzieje – Bovska gościła w Onecie, czy TVNie wykonując najnowsze kawałki. 


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.