Wakacje z książką w ręce

W wakacje zaroiło się od nowości książkowych, Czarne proponuje podróże bliskie i dalekie, bohaterowie „Prince Polonia” Maxa Cegielskiego marzą o lepszym życiu i też ruszają w świat, bo każda droga to nowy początek i nowa nadzieja. Maggie Nelson zabiera nas do świata osoby homoseksualnej oraz niebinarnej i pokazuje intymne podbrzusze życia w strukturach społecznych, które nie zawsze są łatwe i przyjazne, jeśli kogoś cechuje odmienność. O inności i odmienności pisze znany bloger Wojciech Szot, który na swoją bohaterkę wybrał kobietę niesamowicie ciekawą – pannę doktór Sadowską, która nie tylko zrobiła doktorat, ale też jako osoba homoseksualna walczyła o prawo do wykonywania swojego zawodu w sądzie i fuksem jej się udało wygrać. 

1/ San Francisco. Dziki brzeg wolności/ Magda Działoszyńska – Kossow

Zbudowane w połowie XIX wieku dzięki gorączce złota, San Francisco od początku przyciągało ludzi poszukujących wolności, bogactwa, możliwości zaczęcia od nowa. To miasto marzeń, kontrkultury, ruchu LGBT, muzyki, sztuki i wina. Mekka artystów i niebieskich ptaków. Dom Janis Joplin i Grateful Dead. Intelektualne zaplecze Doliny Krzemowej, centrum start-upów i najnowszych technologii. 

Magda Działoszyńska-Kossow zabiera czytelników w podróż w czasie  i przestrzeni: pisze o barwnej historii i bogatym pejzażu kulturowym, który towarzyszył powstaniu i rozwojowi miasta przez ponad sto pięćdziesiąt lat. Mówi o artystach, wizjonerach i milionerach, ale też o epidemii HIV/AIDS, narkomanii i tysiącach bezdomnych.

W San Francisco jak w soczewce skupiają się problemy współczesnej Ameryki, kraju ostrych kontrastów i pogłębiających się różnic ekonomicznych. Tutaj właśnie amerykański sen często kończy się gwałtownym przebudzeniem i okazuje się, jak wysoką trzeba za niego zapłacić cenę.

Magda opisując nam San Francisco – ‚the cool grey city of love’, przedstawia nam jego mieszkańców. Bohaterów wyjątkowych, w których człowieczenstwo ukazuje się we wszystkich możliwych odcieniach i aspektach. Sama rozmawiając z nimi i opisując te rozmowy skupia się na emocjach, dźwiękach, obrazach, smakach. To sprawia, że San Francisco staje się nam bliskie, a książkę Magdy czyta się przyjemnie, nawet jak odkrywa przed nami nieco brudne i wstydliwe niuanse jego historii.  

2/ Łódź. Miasto po przejściach/ Wojciech Górecki, Bartosz Józefiak

‚W Łodzi dzieje się dokładnie to samo, co w każdym polskim mieście. Tylko że dzieje się bardziej. Ta książka to podróż po ostatnich trzydziestu latach „polskiego Manchesteru”. Miasta, w którym ŁKS i RTS wciąż piszą po murach, rewitalizacja pochłania miliony, a secesyjne kamienice chylą się ku upadkowi. Ale też metropolii, które ma największy w kraju dworzec, śmiało korzysta ze swojego postindustrialnego charakteru i niezmiennie przyciąga miłośników kina i artystów.

O Łodzi opowiada reporterski duet: Wojciech Górecki przywołuje wspomnienia z przełomu lat 80. i 90., a ze współczesnością konfrontuje je Bartosz Józefiak. Teksty tworzą książkę eksperyment – rozciągniętą na trzy dekady reporterską panoramę miasta.’

Łódź to miasto szlenie ciekawe – od Piotrkowskiej rozciąga się małymi uliczkami, które otaczają stare, najczęściej niewyremontowane kamienice. Sama uwielbiam spacerować tymi ulicami – przy starym cmentarzu i dalej wzdłuż Manufaktury – pamiętam czasy, jak babcia ciągnęła nas za ręcę i pospieszała, bo Manufaktura przypomniała stare ruiny i kręcił się tam nieciekawy, według babci element. W Hortexie na Piotrkowskiej jadło się lody w pucharkach i to był luksus. Na Rynolku niedaleko od dworca można było zrobić solidne zakupy. A wieczorami posłuchać łódźkich bejów, którzy kontemplowali swój czas pod blokiem. W Łodzi najchętniej chodziliśmy po małych kinach, bo Łódź i Filmówka długo wyznaczały kurs w polskiej kinematografii. Dziś to ciut inne miasto niż to, które znam z dzieciństwa, ale kolorów i przygód w nim nie brak. Warto poznać je bliżej. 

3/ Prince Polonia/ Max Cegielski

‚Lata osiemdziesiąte, ostatnia dekada PRL-u. Pojawia się nowe pokolenie, dla którego autorytetami nie są ludzie „Solidarności”, tylko gwiazdy popkultury. Ważny jest nie stan wojenny i polityka, ale zakładanie własnego zespołu, utwory z listy przebojów i koncert Sabriny w Sopocie.

Historia szlaków drobnego handlu i dużego przemytu, które pojawiły się na mapie obozu socjalistycznego. Młodzi bohaterowie zaczynają od pobliskiego NRD, aby w końcu przez dworzec Keleti w Budapeszcie trafić do Stambułu i dalej – do Indii i Singapuru. Przewały na tym ostatnim szlaku – od przewozu magnetowidów po najbardziej intratne złoto – pokazują uniwersalne marzenia o konsumpcji i dobrym życiu.

Pod sensacyjną warstwą kryje się opowieść o zapomnianych początkach polskiej nowoczesności – jeszcze socjalistycznej, ale coraz bardziej opartej na różnicach społecznych i wolnej konkurencji. O zapomnianych korzeniach upadku systemu, o fachowcach działających zarówno w szarej strefie, jak i w polskiej dyplomacji w Azji.

„Prince Polonia” igra z kulturą niską i wysoką, gdzie moralne rozterki bohaterów są równie ważne jak obrazy marzeń z piosenek zespołów Dwa plus jeden czy Banda i Wanda. Bo czy dekolt włoskiej sex bomby nie przyczynił się do upadku komunizmu na równi ze skokiem Wałęsy przez płot?’

Max Cegielski mierzy się z historią i polskim temperamentem. Jego barwna opowieść ma w sobie wiele uroku i przede wszystkim wciąga. 

4/ Argonauci/ Maggie Nelson

‚Maggie Nelson, amerykańska pisarka i intelektualistka, nawiązując do Barthes’owskiej interpretacji mitu o Argo, odnawia znaczenia najważniejszych dla siebie pojęć. Bo „Argonauci” to z jednej strony intymny opis doświadczeń autorki jako lesbijki, matki, córki i partnerki osoby niebinarnej, a z drugiej – erudycyjna rozprawa na temat tożsamości, seksualności i przemijania. Autorka sprawnie przeplata osobiste doświadczenia z teorią queer, psychologię z historią sztuki, filozofię z codziennością. Dzięki poświęceniu uwagi wyzwaniom, z jakimi mierzą się nieheteronormatywne pary kobiece na początku XXI wieku, i niejednokrotnie stawaniu w opozycji do głównego – męskiego – nurtu pisania o LGBTQ+, Argonauci bez wątpienia wpiszą się w historię literatury feministycznej.’

Często brak nam odniesienia i wglądu do życia osób, które są tak inne jak osoby ze społeczności LGBT+. Nelson daje nam możliwość, aby zobaczyć jak wygląda życie takich osób. To dobra lekcja, która otwiera nam drogę do zroumienia i zmiany myślenia. 

5/ Panna Doktór Sadowska/ Wojciech Szot

‚„Zarzut uprawiania miłości lesbijskiej nie jest hańbiący” – miała powiedzieć w czasie procesu Zofia Sadowska, bohaterka jednego z najgłośniejszych skandali obyczajowych międzywojennej Warszawy. O „ekscesach” w gabinecie lekarskim na Mazowieckiej 7 powstały setki artykułów, dowcipów, karykatur i piosenek kabaretowych. Brukowce oskarżały Sadowską o organizowanie lesbijskich orgii, uwodzenie pacjentek i przyczynienie się do rozpadu kilku małżeństw, a nawet o doprowadzenie do dwóch zgonów. Czy lesbijka może być lekarką? – to pytanie zadawali sobie sędziowie i członkowie izby lekarskiej.  

„Panna doktór Sadowska” – pisali o niej dziennikarze. Pierwsza w Imperium Rosyjskim polska lekarka z doktoratem. Zaangażowana feministka, która poszła do Piłsudskiego upomnieć się o prawa wyborcze dla kobiet. Działaczka społeczna i naukowczyni. Ceniona przez pacjentów internistka. Niosła pomoc bieżeńcom w czasie pierwszej wojny światowej i poszkodowanym w powstaniu warszawskim. Właścicielka kopalni ropy naftowej i przedsiębiorczyni inwestująca w budowę osiedla w Gdyni. Automobilistka. Zawsze w męskiej marynarce, pod krawatem, w binoklach na nosie. Mówiono, że nie rozstaje się ze szpicrutą.

Zofia Sadowska przez lata walczyła o dobre imię. Wojciech Szot odtwarza mechanizmy zaszczuwania lekarki przez prasę i przywraca jej miejsce w historii.

Panna doktór Sadowska to opowieść o wymazywaniu niewygodnych biografii, ale przede wszystkim − o odwadze i walce o godność.’

Wojciech Szot wybrał sobie nielada bohaterkę – kobietę, która lubiła łamać zasady społeczne, bo zwyczajnie ją uwierały, podobnie jak wiele współczesnych jej kobiet, które jednak nie miały w sobie, aż tyle odwagi, aby to okazać. Sadowska nie tylko je łamała, ale łamała skutecznie i bez skępowania, walczyła o swoje. Warto przeczytać o tej buntowniczce, która została wygumkowana z historii.  


2 myśli w temacie “Wakacje z książką w ręce

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.