Troublemaker/ Jurnee Smollett, serialowa Leti z Lovecraft Country

Jak każda gwiazda Jurnee Smollett nie przepuści okazji, żeby się ładnie ubrać – nawet na wywiad telefoniczny. Dla roli Leti ścięła swoje włosy na krótko i zadała szyku w strojach z lat ’50. Bardzo chciała zagrać tę rolę – nie tylko dlatego, że Leti jest pewną siebie fajterką, ale dlatego, że jej siła idzie w parze z kobiecością. 

Jurnee Smollett zadebiutowała na ekranie w reklamie pampersów, miała 10 miesięcy. Później był serial „Pełna chata”. Były lata ’90. Wygrała rolę napisaną dla białej dziewczynki, tak dobrze poszło jej przesłuchanie. Od tamtej pory zmieniło się wiele – Jurnee myślała o rzuceniu aktorstwa, ale przekonała się, że ludzie kina mogą swoją sztuką zmieniać świat, a to duży przywilej. Uświadomił jej to aktor, a prywatnie jej przyjaciel i mentor Samuel L. Jackson. Ostatnio mogliśmy oglądać ją w serialu – „Underground”, czy u boku Margot Robbie w „Ptakach nocy”. Teraz na platformę HBO wszedł serial „Lovecraft Country”, gdzie Jurnee gra jedną w głównych ról. W rozmowie z Samuelem L. Jacksonem wyznaje – „do tej pory nie zawsze proponowano mi główne role, ale tę bardzo chciałam zagrać. Nikt nie musiał mnie przekonywać”.

W „Krainie Lovecrafta” Jurnee gra Leti, młodą, czarnoskórą dziewczynę, która rusza z przyjacielem, żeby odnaleźć jego zaginionego ojca. Ruszają w drogę niebezpieczną – Ameryka lat ’50 XX wieku jest krajem, w którym obowiązuje segregacja rasowa, a na ich drodze staną nie tylko ludzie, ale i monstra z najczarniejszych koszmarów. Leti nie jest boiduszą. Zwraca na siebie uwagę swoją urodą, ale i tym, że lubi się ładnie i wyzywająco ubrać – dziś szorty nie wzbudziłby żadnej sensacji, ale w latach ’50 a i owszem, a w połączeniu z makijażem i czerwienią na paznokciach stanowiły wręcz prowokację. 

„Leti przypomina mi trochę moją babcię. Była samotną matką, wychowującą czwórkę dzieci. Pracowała dbając o domy białych. Codziennie ubierała się ładnie, w świeżo wyprasowaną sukienkę i wychodziła uczesana i w pełnym makijażu. Nie ważne jak bardzo jej pracodawcy próbowali ją poniżać, jak niewiele jej płacili, nigdy nie straciła swojej godności.” – mówi Jurnee. „To była prawdziwa rebelia na tamte czasy. Właśnie taki rodzaj buntu i godności chciałam, żeby miała moja filmowa Leti.” 

Mało kto wie, że Lovecraft był rasistą. Serial HBO zmienia zasady gry – wchodzimy w rasistowską Amerykę po to, aby kibicować bohaterom i współczuć im, kiedy dotyka ich jawna niesprawiedliwość ze względu na kolor skóry. To ważny wątek serialu. „Leti idzie jak tornado, i jest prowokatorem, ale nie chciałam pokazać jej tylko jako silnej, czarnoskórej kobiety, bo uważam, że taki obraz mógłby poczynić szkody. Jest w niej przecież ból, słabość, jest delikatna i wrażliwa. Leti jest człowiekiem, potrzebuje żeby ktoś o nią dbał, pocieszał, nie musi nieść wszystkiego na swoich barkach” – podkreśla Smollett nawiązując również do współczesnej sytuacji i Black Life Matters. Jurnee mówi wprost, że jest to niebywałe, że sytuacja nie zmieniała się od lat i dziś również potrzebne są protesty i organizacje walczące z dyskryminacją rasową.  

Jurnee pracowała nad serialem „Underground” wspólnie z Mishą Green, która pokazała jej scenariusz do „Krainy Lovecrafta”. Misha prowadziła już wtedy rozmowy z Jordan’em Peele i JJ Abramsem. „Misha dała mi scenariusz, ot tak. Nie powiedziała jednak popracujmy nad tym razem. Kiedy czytałam scenariusz, i czytałam o Leti – buntowniczce, która zwraca na siebie uwagę i nic sobie z tego nie robi, moje ciało ożywało. To była rola dla mnie, wiedziałam o tym. Nie przespałam wielu nocy zastanawiając się dlaczego Misha mi nie zaproponowała tej roli. Ostatecznie Jurnee spotkała się z Peele, który jakby nigdy nic powiedział jej: „zagraj to!” „Nie musieli mnie przekonywać!” – podsumowuje Jurnee. 

I tak Jurnee zamieniając się w Leti zrezygnowała ze swojego „dość chłopięcego stylu” – uwielbia nosić spodnie i białe podkoszulki, na rzecz ubrań bardzo kobiecych i seksownych. Problemem na planie okazały się paznokcie – Leti ma długie, czerwone paznokcie. Jurnee uważa, że to jedna z cech charakterystycznych jej bohaterki, jednak nieprzyzwyczajona do noszenia takich, ciągle o coś zahaczała i trzeba było je nieustannie poprawiać. „Sam kształt i kolor wydawały mi się ważne. Jest w tych paznokciach coś niebezpiecznego. Przypominają mi trochę szpony” – śmieje się aktorka. Po planie krążyły żarty w stylu „dzień bez złamanego paznokcia, dniem straconym”.  

Przygodą było obcięcie włosów, wszyscy zgodzili się, że lepszy i naturalniejszy efekt zapewni obcięcie naturalnych włosów aktorki niż zakładanie peruki. Jurnee podobno czekała na taką okazję i kiedy się nadarzyła, szybko podjęła decyzję o cięciu. Zbierała inspiracje i stworzyła moodboard ze zdjęciami Elizabeth Taylor i Leny Horne. Włosy Leti sięgają do ramion, ale Jurnee wychodząc z roli zdecydowała się na mocniejsze cięcie, bardziej w męskim stylu. „Teraz mogę swobodnie bawić się włosami i układać je, zmieniając styl” – krótkie, wyraźne cięcie, faktycznie pozwala aktorce uzyskać zarówno bardzo rockowy look, jak i grzeczniejsze i bardziej kobiece uczesane. 

Włosy, tak błaha sprawa, a jednak równocześnie tak ważna – Smollett opowiadając o pracy aktorki, wspomina nie tylko to, że spotkała się z obraźliwymi i seksistowskimi komentarzami na temat swojego ciała – jak większość kobiet w tym biznesie, ale również wspomina o tym, że kiedyś usłyszała, że ma wyprostować włosy do zdjęć promocyjnych – nawet włosy na zdjęciach miałby być bardziej europejskie. Dzięki temu, że przez lata nauczyła się mówić głośno: ‚nie’ i nie ma problemu z takimi rozmowami. Z projektów w których nie czuła się komfortowo ze względu na komentarze, czy sceny, nauczyła się po prostu rezygnować. „Moja mama nauczyła mnie, że każde włosy są piękne i że nie muszę mieścić się w kanonie urody typowo europejskiej, żeby być piękną. Myślę, że to bardzo ważne, żeby pokazać ludziom, że nie ma jednego wzorca piękna, bo dziś wiele osób cierpi z tego powodu i nie potrafi się odnaleźć” – mówi Jurnee. Mama Jurnee jest zdecydowanie bardziej stanowcza jeśli chodzi o dobór scenariuszy i scen w których miała grać jej córka niż jej agenci, nie raz nakrzyczała na nich i odrzuciła propozycję, bo nie spełniała jej oczekiwań. Z taką samą precyzją scenariusze wybiera dziś Jurnee – aktorka, która powinna już być gwiazdą. 

„Zastanawiam się nad tym, co w moim życiu nie jest potrzebne, nie wspiera mojego rozwoju i myślę, jak się tego pozbyć. Nawet jeśli jest to konieczność odpuszczenia niektórych projektów, czy rozstanie z niektórymi osobami, które po prostu mi nie służą. Nie będę przepraszała za to, że jestem sobą i staram się o siebie dbać, i nie jest w moim interesie zamartwianie się tym, co ludzie o mnie pomyślą czy powiedzą” – wyznaje w wywiadzie dla Vogue. 

„Krainę Lovecrafta” możecie oglądać na HBO.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.