W swojej pracy często polegają na intuicji, inteligencji i kreatywności. Na co dzień gonią za trendami, żeby pokazać je szerszej publiczności. Ciągle trzymają rękę na pulsie, choć to wcale nie jest łatwe, bo świat pędzi dziś z zawrotną prędkością. Mimo to, oni wiedzą co będzie modne, co należy koniecznie przeczytać, lub gdzie pojechać na wakacje. Ludzie związani z mediami są często jak ninja. My pod lupę bierzemy perfumy, którymi pachną.
Ostatnio numerem jeden wśród perfum jest zapach Maison Margiela Jazz Club, który pachnie wanilią, nutami drzewnymi i cygarami. „To zapach klubu jazzowego późnym wieczorem, kiedy już wszyscy oddychają jedynie muzyką, a artysta zupełnie zapomniał, że gra dla publiczności” – powiedziała mi kiedyś o nim koleżanka. „Idealny na wieczorne wyjścia” – to opinia redaktora Vogue, który wymienia go wśród najbardziej topowych zapachów.
W nutach głowy znajdziecie pieprz, dojrzałą cytrynę i neroli. Serce jazzowego klubu pachnie szałwią, a baza ma ten przydymiony zapach, który zawdzięcza tabace, jednocześnie to również tu ukrywa się słodycz wanilii.
„Ludzie często mnie zaczepiają, żeby zapytać czym pachnę. Odpowiadam, że to zapach Libre od Ives Saint Laurent” – mówi Eliseé, która zajmuje się marketingiem. To również jeden z moich ulubionych zapachów. Pociąga mnie to kuszące połączenie słodyczy pachnących słońcem owoców, z mocną, zdecydowaną nutą cedru.
Libre to perfumy które mają dodawać odwagi. „Są ciekawe, eleganckie i mają w sobie dużo radości. Można je nosić na co dzień, ale świetnie się sprawdzą również na wieczorne wyjście” – słyszę w perfumerii.
„Perfumy „Libre” Yves Saint Laurent są nieuchwytnym symbolem wolności zawieszonej pomiędzy tym, co męskie i kobiece, bo te podziały są tylko w naszych głowach.”- pisała o nich dziennikarka Ewelina Kołodziej.
Zapach otwierają nuty mandarynki, lawendy i czarnej porzeczki. Już po chwili na pierwszy plan wysuwa się kwiatowa kompozycja. Jaśmin miesza się z prowansalską lawendą i kwiatem pomarańczy. Bazę zapachu tworzy połączenie słodkiej wanilii, wyrazistego cedru i piżma.
Twarzą Libre jest Dua Lipa, która w reklamie tańczy w deszczu i idzie po rozgrzej lawą ziemi. „Wolność nie poczeka” – mówi jedna z najsławniejszych piosenkarek pop.
Zaskakujący, tak najczęściej określa się zapach Mojave Ghost Byredo. To zapach zainspirowany jednym z najbardziej urzekających miejsc w Stanach Zjednoczonych, pustynią, która rozciąga się we wschodniej części stanu Kalifornia. Mojave Ghost łączy w sobie jej ciepło i surowość.
To ulubione perfumy graficzki, Elizy. „Najpierw zaintrygowała mnie nazwa. Spodobała mi się również prosta buteleczka w której zamknięto perfumy. Z nut zapachowych zapamiętałam fiołka, drzewo sandałowe i magnolię. Im dłużej ich jednak używam tym bardziej je lubię. Nie wiem czy kiedyś się z nimi rozstanę. Są idealne. A moim marzeniem jest teraz poczuć jak pachnie pustynia Mojave, czy tak jak perfumy Byredo?”
Mojave Ghost to drzewna kompozycja o lekkim i czarującym charakterze, która bardzo powoli ujawnia swoją prawdziwą intensywność. Nuty głowy stanowi połączenie ketmii piżmowej ze słodką, świeżą pigwicą jamajską. W sercu pachnie delikatny pudrowy fiołek i długo wyczuwalne drzewo sandałowe, rozjaśnione świeżą magnolią. Na końcu piżmo Chantilly zaokrągla nuty bazy, w których ostra ambra łączy się z elegancją drzewa cedrowego.
Kiedyś całą godzinę spędziłam na poznawaniu zapachów od Jo Malone. Są proste, zwykle oparte jedynie o kilka nut zapachowych. Jednak ich połączenia są zaskakująco piękne, idealne dla zapachowych minimalistów zmęczonych skomplikowanymi kompozycjami.
„Nie wiem co można o nich powiedzieć, ale to moje ulubione perfumy. Właściwie to woda kolońska, a nie perfumy. Blackberry & Bay od Jo Malone pachną jeżynami i czymś zielonym. Macie jakieś inne perfumy od Jo Malone? To możecie zacząć je ze sobą łączyć, są do tego stworzone. Ja lubię łączyć moje Blackberry z Wood Sage & Sea Salt.”
Nutą główną w Blackberry jest jeżyna – soczysta, owocowa, cierpka. Serce pachnie liściem laurowym, zielenią i słońcem. Bazą zapachu jest drzewo cedrowe. Marka Jo Malone sugeruje, że zapach Blackberry najlepiej współgra z Lime Basil & Mandarin Cologne, i z Orange Blossom Body Crème, który doda mu ciepła.
„To eksplozja zieleni. Soczystych liści. Ziołowych nut, które działają jak zastrzyk energii. Mój sposób na szarość. Antidotum na beznadzieję. W zimnej Polsce wychodzi w nich na prowadzenie nuta eukaliptusa. W gorącej i parnej Azji – bardziej intensywnie czuć paczulę. Zaskoczyła mnie ta różnorodność zapachu używanego w dwóch różnych częściach świata.”
„Przepiękna, niepodobna do niczego co do tej pory znalałam i używałam. Kocham również opakowanie z korkiem pokrytym aksamitem.” – napisała o perfumach Eucalyptus Patchouli marki Bohoboco Maria Kowalczyk, czyli Nostressbeauty.
W 2016 roku Bohoboco premierowo pokazało swoją pierwszą kolekcję perfum. Eucalyptus Patchouli był jednym z tych zapachów. Projektanci stworzyli wyjątkowe połączenia, idealne zarówno dla kobiet i mężczyzn. I choć marka odzieżowa Bohoboco w 2020 roku wycofała się z rynku mody, to wciąż tworzy swoje przepiękne perfumy.
Jak pachną Eucalyptus Patchouli? W nutach głowy eukaliptusem, kardamonem i różowym pieprzem. W sercu czuć kadzidło i nuty drzewne. Bazą zapachu jest paczula, mech i cedr.
Kulturalnie mon Amie 