„Teraz kocham siebie bardziej” – wyznaje Miley Cyrus przy okazji premiery „Endless Summer Vacation”

Ma dopiero trzydzieści lat, ale wydaje się, że jej życiem można by obdzielić co najmniej kilka osób. Była gwiazdą Disney’a, buntowniczką, kokietką, żoną, rozwódką, i niekwestionowaną królową muzyki pop. Miley Cyrus wraca nową płytą, która zapowiada niekończące się wakacje, wypełnione dźwiękami takich przebojów jak „Flowers”, „You”, czy „Thousand Miles”. 

„Jej reputacja i wizerunek utalentowanej aktorki, prowokatorki, gwiazdy pop, zawsze ją wyprzedzą, podobnie jak nagłówki gazet i materiałów medialnych poświęconych jej życiu. Ale ponad nimi jest Miley, kobieta, która nareszcie żyje w zgodzie ze sobą” – pisze Giles Hattersley, tworząc wstęp do opowieści o nowej Miley Cyrus. Giles spotkała się z Miley podczas sesji zdjęciowej w jednym z nowojorskich hoteli, i szybko zauważyła, że Miley przepełnia niespożyta energia. „Wszędzie jej pełno, mówi dużo” – pisze dziennikarka. Miley zaś wybiera ubrania i dodatki do sesji, ogląda wystrój wnętrz i spędza czas ze swoimi przyjaciółmi, którzy zawsze jej towarzyszą, robią jej włosy, make – up, ale przede wszystkim są dla niej wsparciem. 

„Przypomnij mi dlaczego tu jestem? Jak to się stało, że się zgodziłam na wywiad?” – pyta Miley Glies, i zaraz sama sobie odpowiada: „Real talk, szczera rozmowa. I bardzo chciałam mieć sesję ze Stevenem Maiselem.” Dziennikarka wie, że musi czekać i wykazać się cierpliwością, bo mimo, że Miley obiecuje szczerą rozmowę, to ma problem z otwieraniem się przed obcymi osobami, szczególnie jeśli później mają o niej napisać. Przez lata media pisały o niej dosłownie wszystko, co chciały, im bardziej pikantne rzeczy znalazły, tym krzykliwsze nagłówki dawały. Nie wszystko co napisali dziennikarze było prawdą, ale też nie wszystko było kłamstwem. 

Miley Cyrus/ Endless Summer Vacation

Urodziła się 23 listopada 1992 roku jako Destiny Hope Cyrus. Rodzice wybrali jej takie imiona, bo mocno wierzyli, że ich córka osiągnie ogromny sukces. Na matkę chrzestną poprosili Dolly Parton, amerykańską gwiazdę muzyki country. Kariera muzyczna była więc przeznaczeniem Destiny Hope. Jej tata Billy Ray również śpiewał w zespole. Destiny mając trzy latka nie tylko śpiewała, ale zaczęła również grać. Pierwszym serialem w którym dostała rolę był „Doc”. W wieku jedenastu lat wzięła udział w przesłuchaniu do serialu Disney’a „Hanna Montana”. Chciała zagrać rolę drugoplanową, ale po rozmowach zaproponowano, żeby zagrała główną rolę, nastolatki, która w tajemnicy przed wszystkimi robi karierę muzyczną. Na palnie towarzyszył jej Billy Ray, który wcielił się w jej filmowego ojca. Jej mama została oficjalnie jej agentką. Już wtedy najcześciej do Destiny Hope mówiono „Miley”, tak też miała na imię jej bohaterka. 

Ponad pięć milionów osób oglądało pierwszy odcinek Hanny Montany w samych Stanach Zjednoczonych. To przekroczyło wszelkie oczekiwania związane z serialem. Ten sukces powtórzyły również płyty z muzyką z Hanny Montany. W 2007 roku Miley Cyrus po raz pierwszy miała pojechać w trasę koncertową. „Best of Both Worlds Tour” przyniosła zysk 54 milionów dolarów. Miley już wtedy miała podpisaną umowę na kolejne trzy płyty. 

Była idolką dla młodych dziewczyn, które pokochały Hannę Montanę. I sama również przypominała swoją bohaterkę. Kiedy serial dobiegł końca w 2006 roku, po czwartym finałowym sezonie, Miley powiedziała, że nie znosi tej postaci, i nigdy nie miała z nią nic wspólnego. „Byłam dziewczynką udającą nastolatkę, grałam w tonie makijażu i peruce. Wszyscy mówili mi, że gwiazdy pop mają długie, blond włosy i chodzą w cekinach” – wyznała po latach z żalem. Ten żal już minął, tyle że Miley okupiła go okresem buntu. 

W 2013 roku, rodzice i nastolatki kochający disneyowską Hannę doznali szoku. „Lubimy imprezować, to jest nasz dom, to jest nasze życie” – śpiewała Miley ubrana w biały obcisły top, i przylegające legginsy. Na głowie miała uczesanego irokeza z tlenionych blond włosów, na ustach czerwoną szminkę. W teledysku do piosenki „We Can’t Stop” pali pianki marshmallow nad świeczkami, bawi się czaszką ułożoną z frytek, klepie jakąś dziewczynę po tyłku. Za moment wskoczy na ogromną, betonową kulę do burzenia zupełnie naga, będzie śpiewała o kolejkach do wciągania kresek w toalecie i twerkowała.  

To był moment, kiedy Miley nie tylko zmieniła wizerunek, ale również rozstała się ze swoim narzeczonym Liamem Hemsworthem, którego poznała na planie filmu „Ostatnia piosenka”. W 2015 roku gwiazda wyznała prasie, że identyfikuje się jako osoba genderfluid, i że romantycznie interesują ją zarówno mężczyźni i kobiety. Nie wiedziała wtedy, że ponownie zejdzie się z Liamem, znów się zaręczą i będzie miała piękny ślub w ogrodzie. I że po kilku miesiącach oboje zdecydują o rozwodzie. Oficjalnie rozstali się w styczniu 2020 roku. „Społeczeństwo wywiera na kobietach presję. Próbuje je przekonać, że rozwód to porażka. I że jesteś złym człowiekiem” – mówiła wtedy w jednym z wywiadów.

Od tamtej pory Miley pokazała nie tylko jak bardzo lubi imprezować, ale również że ma swoje zdanie i swoje poglądy. Dała się poznać jako feministka i aktywistka. Jest też otwarta na różnorodność, w swoich teledyskach pokazywała osoby LGBT +, modelki plus size, osoby o nietypowej urodzie. Wypowiadała się za równouprawnieniem, prawem do aborcji, sprawiedliwością społeczną. Sama jest weganką, walczy o prawa zwierząt i poszanowanie dla planety – pojęcie kryzysu klimatycznego nie jest dla niej mrzonką, ale poważnym problemem. W 2015 roku Miley założyła Happy Hippie Foundation, która niesie pomoc osobom w kryzysie bezdomności i osobom LGBT+. W ramach swojej fundacji Miley rozdała tysiące posiłków, zorganizowała wiele sesji terapeutycznych, organizowała pomoc medyczną i miejsca zamieszkania dla potrzebujących. Na Instagramie poświęciła konto BrightMinded do rozmów o problemach psychicznych. Można było posłuchać tam rozmów między innymi z Mille Bobby Brown, Mirandą Kerr, czy Alicją Keys. 

„Nie potrzebuję, żeby ten wywiad zamienił się w historię o kobiecej sile. Mam ją w sobie cały czas, nie muszę nikomu udowadniać, że ją mam” – mówi dziennikarce Miley. 

„Mogę sama kupić sobie kwiaty, zapisać swoje imię w piasku, rozmawiać ze sobą godzinami…” – śpiewa w pierwszej piosence z nowej płyty, którą fani określają mianem hymnu feminizmu. „Flowers” w cztery miesiące od premiery na YouTube ma ponad 440 milionów odsłon, na Spotify ponad bilion odsłuchów. Jest przebojem numer jeden w Stanach i w Wielkiej Brytanii. Miley po raz pierwszy, wypuszczając w świat nowy album, postanowiła nie robić żadnej promocji. Nie zwróciła się do mediów, nie udzielała wywiadów. Idąc za przykładem Beyoncé, po prostu wrzuciła swoją piosenkę do sieci, i pozwoliła, żeby media i fani zachwycili się nią. Cały świat oczywiście oszalał. Miley śpiewa, że potrafi się kochać lepiej niż była kochana. Czy ma na myśli swojego eks męża?  

Miley Cyrus/ źródło: Instagram

„Nigdy nie musiałam oszukiwać publiczności i fanów. Oni sami potrafią rozpalić swoją wyobraźnię. Pisząc „Flowers” chciałam, żeby wpadała w ucho. I początkowo była przebojem jak z lat ’50. Pierwsze słowa brzmiały podobnie, z tym że było tak: „nie potrafię kochać się lepiej od tego jak kochasz mnie ty”. I to było smutne, on jest lepszy od niej. Odrzuciłam tę wersję i teraz jest to piosenka na zasadzie‚ ‚fake it till you make it’, jestem fanką takiego podejścia do życia” – mówi.  

Nie oszukiwała się, przypuszczając, że piosenka szybko stanie się numerem jeden i odniesie sukces. Dziennikarce bez pardonu wyjaśniła: „przecież śpiewam od dawna”. Nie czekając na pierwsze odsłuchy i reakcje, Miley postanowiła świętować pojawienie się „Flowers” w internecie i udała się do Sunset Club. Tańczyła tam do rana, a kiedy ktoś ją pytał, czy wie jak jej poszło i jak reagują ludzie, mówiła, że może jest pierwsza na liście przebojów, a może druga, i że w sumie to nie wie. 

„Wszystko jest dziś na jeden sezon. Media pisały teraz: to jest moment Miley! I tak, to jest mój moment. I to tylko moment. Za chwilę to wszystko się skończy. Nikt, nawet gwiazdy nie mają tak, że ich życie jest tylko pasmem sukcesów. I to nie jest pesymizm. Dla mnie to jest ok, ja to rozumiem, ja nawet tak wolę. Nie chcę być zawsze na topie” – wyznaje ze szczerością. 

Złości ją trochę to, że nawet kiedy odniesie sukces, zawsze znajdzie się ktoś kto wie, co powinna zrobić lepiej. Ale zdecydowanie gorsza jest sytuacja, kiedy piosenka nie wejdzie na szczyt listy, wtedy Miley przyznaje, że znajdzie się zawsze więcej takich osób, udzielających dobrych rad. „Ja już sprzedałam swoją duszę, i wiem, że to nie jest fajne uczucie. Nie sprzedam jej po raz drugi, żeby znaleźć się na szczycie.”

O sobie mówi teraz, że jest dojrzałą trzydziestolatką. I że nie potrzebuje więcej zwracać na siebie uwagi innych. O swoich wcześniejszych występach, a może występkach, jak pozowanie nago w teledyskach, czy twerkowanie na scenie MTV Music Video Awards, woli zbyt dużo nie mówić. „Jestem jaka jestem. Nie jestem moimi rodzicami. Chciałam, żeby świat się mną zainteresował, chciałam się odciąć od roli, którą grałam przez tyle lat [od Hanny Montany]. Każdy w wieku 20 lat ma więcej do udowodnienia.” – mówi. Dodaje jednak, że czuje że trochę przesadziła, narozrabiała. „Zdaję sobie sprawę, że to co robiłam było kontrowersyjne. Ale też wiem, jak byłam surowo oceniana przez dorosłych.” 

Miley potrafi wymieniać tytuły artykułów, które naruszyły jej prywatność, jeden po drugim. Przytacza teksty, które były poświęcone jej pryszczom. „To nie było fajne” – podkreśla. Ale teraz nie jest lepiej. W mediach krąży mnóstwo krzywdzących plotek, dziwnych zestawień i rankingów: gwiazdy które nie mają dzieci, gwiazdy po rozwodzie, gwiazdy pozujące nago. Takie plotki trafią również na podatny grunt jeśli chodzi o jej ciągle rosnącą liczbę fanów. Ale ona ma już dość życia pod publikę. 

„Śpiewanie dla tysięcy ludzi na wielkim stadionie nie jest tym, co kocham. Nie ma między nami takiej więzi, nie ma poczucia bezpieczeństwa. Nie ma możliwości, żebym zadowoliła ich wszystkich. To nie jest naturalna sytuacja. Kiedy stoisz przed takim tłumem, jesteś sama.” 

W postanowienie Miley, że od teraz żyje dla siebie i siebie stawia na pierwszym miejscu, wpisuje się również wszystko, co związane z promocją nowej płyty. Ale nie jest tak, że nie jest zainteresowana tym jak zostanie przyjęta jej muzyka, czy kiedy i gdzie wystąpi, lub jak dużą będzie mieć publiczność. Miley cały czas potwierdza, że lubi swoich fanów, ale nie zamierza już wszystkiego tak bardzo przeżywać jak do tej pory. 

Coś co chciałaby wyjaśnić, to te wszystkie teorie spiskowe, która piosenka jest o jej byłym mężu. Czy ta płyta jest zemstą na nim? „Gdybym chciała opowiedzieć moją historię, to zrobiłabym to. Mam ciekawe życie, a to sprawia że ciekawie piszę” – mówi. I opowiada jak poznała swojego nowego chłopaka, na randce w ciemno. Mówi o tym jak kocha się spotykać w większym gronie i jak ze znajomymi odpala ćwiczenia fitness, bo kocha się ruszać. Śmieje się z tego, że niektórzy proszą ją o rady, co jeść, czy co ćwiczyć, na co nieustannie odpowiada: „przecież ja śpiewam, nie jestem instruktorką fitnessu”. 

Gdyby się zgubiła w swoim poukładanym życiu, w telefonie jak mantrę ma zapisane kilka zdań, dzięki którym może złapać dystans. „Podejmuję decyzje, z których jestem dumna i które mnie  chronią… Stawiam swoje zdrowie psychiczne i fizyczne na pierwszym miejscu, przed czekami… Mam przestrzeń żeby spotykać się z rodziną i przyjaciółmi, mogę robić rzeczy które kocham, ćwiczyć, jeść, i uczyć się jak żyć wartościowe życie, trzymając się reguł, które sobie wypracowałam i które mi służą.” Nie krępuje się, kiedy czyta to dziennikarzom i opowiada o terapii na którą chodzi. Tak samo jak nie wstydzi się, że rzuciła picie alkoholu, wręcz przeciwnie, jest z tego wszystkiego bardzo dumna. 

Teraz przed nią „Endless Summer Vacation”. To płyta, która z pewnością pokryje się szybko platyną. Miley pewnie będzie tańczyła do niej, tak samo jak większość z nas, przez całe wakacje.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.