Nie wiem czy wiecie, ale majtki można sklasyfikować. Sklasyfikować na wiele różnych sposobów. Ja żeby nie wprowadzać zamieszania podzielę je na dwie grupy – te od święta i na codzień. Jak to jest z tymi majtkami ja się pytam? Bo coś mi tu nie halo…
Siedzę wieczorem w domu, w ręku trzymam sukienkę którą dopiero co kupiłam i właśnie z niej wyskoczyłam i teraz mam dylemat. Bo sukienka piękna, seksowna i dobrze odszyta, ale mega obcisła. Będzie fantastycznie wyglądać, ale bez majtek albo ostatecznie z takimi bezszwowymi i z delikatnego materiału (modelujących nie znoszę, duszę się w nich, uciskają, męczą) – a ja ku mojej rozpaczy, nie mam takich. Akurat zadzwoniła znajoma, więc się wypłakuję. Sukienka droga, weź teraz babo dokup majtki, a do majtek stanik obowiązkowo i jak zwykle kupisz jedną rzecz i jest cała lawina innych do kupienia. I na koniec bankructwo. Z drugiej strony telefonu cichy głos znajomej mówi: „Ty kupisz jedną parę majtek i stanik, a ja chyba muszę wszystko wymienić. Jakieś takie te moje majtki wypłowiałe i niekształtne. Nawet wcześniej nie zauważyłam, ale jak już tak rozmawiamy i o nich myślę… nie no całą bieliznę będę musiała wymienić.”
Nie bardzo wiedziałam, co jej poradzić. Z mojego problemu zrobił się problemik, bo co tu począć kiedy trzeba wszystko wymienić i to na już. Więc pytam z zainteresowaniem, jak to się stało. To nie kupujesz bielizny dla swojego faceta, żeby go kusić i uwodzić wieczorami? Szczególnie bliska jest mi intencja kuszenia na pokuszenie – jak mam na sobie koronki, szczególnie te pachnące jeszcze nowością, to znaczy że mój ukochany coś mocno przeskrobał i jedyne co będzie mógł uczynić, to powzdychać do tych koronek. Znajoma owszem kupowała koronki, ale to było dawno, później coraz rzadziej. No i je ma, w szufladzie. Na codzień się przecież nie nadają i szkoda, bo koronka delikatna i zaraz się zniszczy pod ubraniem. A te, które już ma to teraz być może będą nawet ciut za ciasne. I tak doszłyśmy do wniosku, że jak koronki to tylko od święta, ale warto mieć, więc i te będzie musiała przejrzeć. Przecież nie wypada nie mieć koronkowej bielizny, jak się ma faceta. W zwykłą, codzienną bieliznę będzie musiała sporo zainwestować, dobrą wcale nie tak łatwo kupić. Rozumiem, że koronki to marzenie, ale jak to się stało że zwykłe, codzienne, bawełniane majtki też przeoczyła i nie ma ani jednej nowej pary?
I tak się dowiedziałam, że Polki kupują bieliznę od wielkiego dzwonu i to nie tylko tę z koronek. Kupujemy po dwa staniki rocznie, kiedy przeciętna Europejka kupuje ich około pięciu, sześciu. My nosimy je do zużycia, a nie do momentu kiedy nam się znudzą. Dziewczyny różnie się tłumaczą. Twierdzą, że nie przywiązują takiej wagi do bielizny i zdecydowanie wolą kupić kolejną bluzkę czy sukienkę. Kupujemy tanio, więc szybko też taka bielizna traci swoje walory – majtki z sieciówki uprane dwa razy w pralce, to już nie te kolorowe, dobrze leżące które pamiętamy sprzed prania.
I tak oczami wyobraźni widzę kobietę, wcale nie brzydką, a wręcz zadbaną, w nowej sukience, ze starannie ułożoną fryzurą i zadbanymi dłońmi. I wiem, że pod tą otoczką mogą kryć się, te rozciągnięte i wypłowiałe majtki. I trochę jednak przeżywam szok. Bo przecież to majtki, bezpośrednio dotykają najbardziej intymnych miejsc naszego ciała, a te uszyte z dobrego jakościowo materiału i w odpowiednim rozmiarze, dają niesamowity komfort noszenia i podnoszą pewność siebie. Piękna bielizna to jak idealnie zaprojektowane szpilki.
Moja rada brzmi: droga kobieto, nie kupuj bielizny żeby zadowolić kogokolwiek. Zrób to dla siebie i swojego komfortu. Zobaczysz, że zwykłe – piękne majtki potrafią poprawić humor. Na wieczór w kinie z koleżanką, pod sukienkę ubierz koronki, nie zniszczą się tak bardzo, a poczujesz się wyjątkowa – to nie powinno być uczucie, które towarzyszy Ci od święta! Chcesz uwieść swojego partnera, nie wkładaj majtek. To też w sumie niezła zabawa!

VS ❤️👑
PolubieniePolubienie