Kto wybiera się na zimowy urlop w góry? Nic tak nie poprawia nastroju i nie resetuje głowy jak kilka dni spędzonych na desce lub nartach w otoczeniu pięknych, wysokich gór przykrytych warstwą białego puchu. Tym bardziej, że w miastach raczej pogoda wciąż jesienna – szaro, buro, zimo i deszczowo, co nie znaczy że nie można wybrać się na kilka dni urlopu, żeby zwiedzić Budapeszt, zimną Kopenhagę, czy nieco cieplejszy Rzym. Ja osobiście jestem fanką morza, może być nawet polski Bałtyk (kocham go coraz bardziej z wiekiem, to chyba już sentyment) – uspokajająco działa na mnie szum fal i zapach lasu, który muszę przejść zanim znajdę się na plaży.
Na takie okazje szpilki i cekinowe kiecki zostawiam w domu. Wskakuję w dres, sportowe buty, puchową kurtkę. Ubieram szalik – koc i grubą, kolorową czapkę -w takim zestawie żaden mróz mi nie straszny. Poniżej znajdziecie kilka propozycji – nie tylko zgodnych z aktualnymi trendami, ale ciepłych i wygodnych, od polskich projektantów i z sieciówek, to wszystko co przyda się Wam podczas zimowych wojaży. Enjoy!
1/ Róż i czerwień – wszyscy zapowiadają, że rok 2018 należy do koloru fioletowego, my jednak dopiero oswoiliśmy ekstrawaganckie połączenie czerwieni z różem i nie zamierzamy z niego rezygnować.

2/ Ciepłe termiczne legginsy i gruby sweter to zestaw, który sprawdzi się w ekstremalnych warunkach – plus te piękne wzory sprawiają, że nie można oderwać od tych rzeczy oczu.

3/ Hit sezonu zimowego – futerko, koniecznie eko – naturalne, może być w kolorze ale nie musi. Myślicie, że jak futerko to francja – elegancja? Nic z tych rzeczy, bo futerko równie pięknie prezentuje się na sportowo.

4/ Żyj kolorowo! Szarą pogodę zaklinamy kolorem, a że jest w czy wybierać to cieszymy się jak dzieci, wybieramy też nieco wesołe motywy jak gacie z rozsuwanym tyłkiem. Ale przecież na urlopie można sobie pozwolić na szaleństwo.

5/ Wiem, że napisałam że kiedy jadę na urlop cekiny zostają w domu, i zwykle tak jest, ale po pierwsze w modzie jest błysk – metaliczny, złoty, srebrny i cekiny w każdej ilości i na każdą okazję. Po drugie mamy przecież karnawał, więc nawet na stoku też wypada błyszczeć. Po trzecie, za Chanel, ciągle patrzymy w niebo i z zapałem maniaka myślimy jakby tu zostać kosmonautą – loty kosmiczne to już nie taka daleka przyszłość.

Kupiłam sobie taka czapkę z Zary, ale nie chodzę bo mój chłopak złośliwie woła za mną krasnal
PolubieniePolubienie