Małomiasteczkowe rozmowy/ nowa płyta Dawida Podsiadło

Właśnie się ukazała nowa płyta Dawida Podsiadło – „Małomiasteczkowy”. Dawid na niej małomiasteczkowo kocha, rozmawia całkiem nieźle, bez żadnych ulg i żadnej ściemy. Jego szczere wyznania podbija ścieżka muzyczna, która kradnie show. To jest płyta na którą fani czekali z niecierpliwością i która powinna ich zadowolić. 

Okładka: "Małomiasteczkowy" Dawid Podsiadło: nowa płyta.jpg
Okładka albumu „Małomiasteczkowy”

Dawid nie jest taki małomiasteczkowy

Nie musi nawet śpiewać, wystarczą mu same dźwięki, a i tak brzmi to fantastycznie – pierwsza piosenka na nowej płycie „Cantate Tutti” gra muzyką i głosem Dawida. Nie zrozumiecie tu tekstu, bo go nie ma, nie ma przesłania i nietęgich rymów do których można się przyczepić, co więc mamy? Przyjemność ze słuchania. I Dawid wie, że jego słuch i gust wystarczą, żeby na początek zrobić wrażenie, nie boi się odpłynąć w swoje dźwięki i poeksperymentować. To jest moja ulubiona pozycja z płyty „Małomiasteczkowy”, ale ciąg dalszy jest równie dobry. 

Muzycznie Dawid ucieka w pop, próbował folku, r’n’b, klimatów dyskotekowych – „marudzi jak miastowa młodzież”, i „całkiem to przyjemne”. Pierwszy singiel promujący płytę – „Małomiasteczkowy” wszyscy już znamy na pamięć. W radiu dudni mniej więcej co dziesięć minut. I takie było założenie. Przy tworzeniu nowej płyty chodziło o jedno – po tym jak wpisano go do alternatywy, podbić serca tych którzy działają w mainstreamie, podbić serca tych, co słuchają popularnych stacji radiowych. Przejąć kontrolę, zaskoczyć, pobawić się muzyką i słowami. 

Życie Dawida tętni na płycie

I mimo, że jest to popowa płyta, w większości miejsc nawet taneczna, to często teksty są o trudnych chwilach, o życiu… nawet powiedziałabym, że większa część z nich odnosi się do samego Dawida – nie tylko do jego kariery, ale też osobistych relacji. On sam przez moment zastanawiał się z producentem, czy we wnętrzu na okładkach płyty nie umieścić treści: „gdybyście zapytali co u mnie słychać, to mogę Wam po prostu puścić ten album”.  

„Muza muzą, a w pokoju sam, moim kumplem nieustanny stres…sodowej wody mam pełny zlew, …nie zrobię zdjęcia, nie podpiszę płyt…” – brzmi trochę jak rozczarowanie i foch młodej gwiazdy, ale Dawid śpiewa o zepsuciu przez komplementy, o rozmienianiu się na drobne, o utracie głosu i chęci ucieczki…niesamowite, że wsiada na stary rower, wychodzi z kamienicy i jest szczęśliwy. To są tak zwane „małe rzeczy” – nie wiem czy trafnie odczytuje, to czego słucham, ale dla mnie brzmi to jak rada – jeśli nie nauczysz się cieszyć małymi rzeczami, tymi wielkimi też nie będziesz potrafił i lipa. 

Na tej płytce znajdziecie sporo z piosenek jest o relacji między nim, a nią – jest to relacja dość napięta, „jestem jak wydmuszka, poświęć mnie… usuń mój numer…” – śpiewa. „Co mówimy?” może w noce pozamieniaj mi dnie…może wtedy w końcu pokocham cię… „Nie kłami” to chyba najsmutniejszy kawałek… „to nigdy nie powtórzy się…nie będę ciebie szukał w niej…”, i nawet złapałby mnie za serce, gdyby nie fragment „widziałem na stronie dla par, twój uśmiech i jego kły, i nagle telefon mi padł, nie patrzę w tył…” śpiewane bardzo cienkim głosem, trochę kobiecym przyprawia mnie o uśmiech. Może za często pada mi telefon na stronach dla par?*

*Czy strony dla par to FB i Insta? Wiem, że trochę głupio pytać, ale kto pyta ten nie błądzi. 

Patrzę sobie na twój najnowszy klip

„Z małego miasta wielkie sny gromadzą się na twoich ulicach. Bardzo chciałem tu być. Przez chwilę byłem królem życia…dlaczego wszystko sztuczne aż tak! Świat neonów i usypanych kresek…”

Dawid Podsiadło: Kadr z teledysku "Małomiasteczkowy".jpg
Kadr z teledysku „Małomiasteczkowy”/ Dawid Podsiadło

Dawid stoi na łące, w ogrodniczkach i żółtej koszulce, na głowie ma kaszkietówkę, patrzy na drzewa, bawi się ze szczeniakiem i czeka aż będzie mógł przewieźć ogromną ciężarówką kawałek swojego świata do wielkiego miasta. Czy posadzone na nowym osiedlu drzewo zmieni rzeczywistość? Chyba nie, bo ludzie pozostają Ci sami i za to nam się obrywa. Ale mimo to, Dawid śpiewa… drzewo nie zmieni rzeczywistości, i on wie że muzyka też niewiele zmieni, ale może choć odrobinę drgnie to wszystko w dobrą stronę. Tym bardziej, że jak ostatnio zauważyli krytycy, coraz częściej mocny i trafny tekst podbija muzyka popularna – taka, która trafia do szerszego grona odbiorców – tak jest na przykład na nowej płycie Nosowskiej „Basta”, podobny zabieg zastosował Pablopavo na „Marginalu”. To pierwsza płyta Dawida w całości śpiewana po polsku, ja to osobiście doceniam, mimo że niektóre rymy dają mi po uszach. Język polski nie jest łatwy i trudno na nimpracować, szczególnie tekściarzom.

Z pewnością w dobrą stronę drgnęła promocja, kiedy Dawid sprzedawał swoje płyty w zielonym „małomiasteczkowym” (nie wiem ile razy powtórzę jeszcze to słowo) kiosku pod Pałacem Kultury i Nauki. Wraz z płytą można było kupić lizaki, papier toaletowy, rajstopy czy prezerwatywy. Plus te rozmowy. „Wyglądasz zupełnie jak Dawid Podsiadło?” – mówi dziewczyna w okienku, „Wiele razy to dziś słyszałem” – odpowiada jej Dawid. Kolejka była zdecydowanie bardzo długa i bardzo wesoła. Powstał z tej akcji filmik, który możecie obejrzeć na funpage’u Dawida na FB.  

Dawid Podsiadło: promocja albumu "Małomiasteczkowy": kiosk pod PKiN.jpg
Dawid Podsiadło promuje swoją płytę sprzedając ją w kiosku pod PKiN

Reset totalny

„Nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal… dziś nie popłyniemy” uznał Podsiało mimo, że jego koncerty wyprzedawały się co do ostatniego miejsca, na Torwarze cztery razy zapełnił trybuny. Później ogłosił, że potrzebuje przerwy i wycofuje się z muzyki. Zapytany o to, co robił przez ostatnie pół roku odpowiada, że uczył się hiszpańskiego. Ale to chyba nie do końca prawda…w „Dżińsie” śpiewa „gdy wypuszczę cię z rąk, bo przecież musisz uciec stąd…chociaż ostatecznie na związek nas nie będzie stać, złamiemy sobie serce…”. Na ile fakt o rozstaniu Dawida z jego długoletnią dziewczyną jest prawdą czy nie, to wydaje się że Dawid poskładał się na nowo i chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami. „Małomiasteczkowy”, „Dżins” i „Nie ma fal” to jak mówi Dawid, piosenki pisane z życia. „Te piosenki przyszły dość łatwo.” – podkreśla w wywiadach. 

Czy się opłacało zmienić styl? Pamiętam jak „Małomiasteczkowy” trafił do sieci – koleżanka, która jest fanką powiedziała wtedy: „nie znam go takiego, jest taki inny muzycznie, nie wiem czy to mi pasuje, ale dam mu szansę.” Powiem tak – na koncerty nie dostaniecie już biletów, bo ich nie ma, wyprzedane, nawet na te dodatkowe. „Małomiasteczkowy” bije rekordy popularności – ma ponad 18 mln odsłon na YouTube i jest na pierwszych miejscach list przebojów. Wniosek jest prosty – najpierw reset i odpoczynek, a później trochę odwagi w eksperymentowaniu z muzyką to szansa na sukces. Dawidowi zdecydowanie się udało.

Małomiasteczkowy: Dawid Podsiadło: drzewo: kadr z teledysku.jpg

Kadr z teledysku Małomiasteczkowy: Dawid Podsiadło.jpg
Kadry z albumu „Małomiasteczkowy”

*część tekstu, to tekst piosenek z nowej płyty Dawida, wszystkie są oznaczone jako cytat


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.