Coco Chanel chętnie podróżowała do miejsc, gdzie nie tylko spotykała się elita jej czasu, ale do miejsc, które ją fascynowały. Do tych w których czuła się szczęśliwa wracała wielokrotnie i zabierała z nich to, co najbardziej wartościowe – wspomnienia o miłości, sukcesie, ale też inspirację kulturą i sztuką. Trzy nowe zapachy marki Chanel ściśle związane są z historią Mademoiselle i historią jej domu mody. Les Eaux de Chanel to wycieczka po Deauville, Biarritz i Wenecji.
Te perfumy „to scenariusze, które przenoszą nas w czasie” do miejsc, które tak chętnie odwiedzała Coco – mówi Olivier Polge, który odpowiada za stworzenie tej linii zapachów. W ramach ich poszukiwania, Polge przekopał się przez archiwa Chanel, wybierając z nich to, co najcenniejsze i najbardziej intymne z historii założycielki domu mody. Czytał listy, przeglądał notatki, wertował albumy ze zdjęciami, gdzie Coco Chanel stoi z ukochanym Boyem, na których patrzy na weneckie gondole, czy te na których widać jej pierwszy butik otworzony w Deauville.
Wszystkie perfumy sygnowane logiem Chanel, począwszy od pierwszych i jakże kultowych Chanel no 5, mają wspólne cechy. Są zmysłowe, uwodzicielskie, odważne, czasami ciut prowokacyjne – podobnie jak sama Coco.
Paris – Deauville
1912 rok – Deauville jest centrum rozrywki dla francuskich elit. Na scenach teatrów można tu zobaczyć Les Ballets Russes Diagilewa, gdzie tancerki w kolorowych, egzotycznych strojach wykonują akrobatyczne choreografie ku uciesze publiczności, usłyszeć śpiewającą Mistinguette, czy tańczącą Loie Fuller. Do Deuaville przyjeżdża młoda Coco Chanel, pierwszy raz oficjalnie jako para z przystojnym Boyem Capelem. Ma jeszcze długie włosy i zajmuje się robieniem kapeluszy. Obserwuje ludzi – od marynarzy pożycza granatowe paski, które będą elementem jej wielu kolekcji, marzy o nowych kostiumach kąpielowych – takich które nie krępowałby ruchów kobiet, o męskich krojach damskich strojów i krótkiej fryzurze. Otwiera swój pierwszy butik i odnosi sukces.

Wyobraźcie sobie teraz klimat Deauville – morska bryza unosząca się w powietrzu, ciepły piasek, zieleń drzew i krzewów. Woda Deauville – zapachy stworzone przez Polge inspirowane są wodami kolońskimi i są uniseks; pachnie mieszanką cytrusów i aromatem normandzkiej trawy, paczulą, drewnem, kwiatami jaśminu, róży, geranium oraz drzewnymi fasetkami bazylii. Jest lekkim, cytrusowo – drzewnym zapachem. To zapach wakacji, zabawy, wolności.

Paris – Biarritz
W 1915 roku Biarritz staje się miejscem ucieczki przed okropieństwami wojny. Na gorącej plaży, wśród szumu fal Atlantyku spotyka się śmietanka towarzyska z Francji i Hiszpanii. Można tu spotkać samą królową Hiszpanii Wiktorię Eugenię. Coco odwiedza kurort z Boyem. Za pożyczone od niego pieniądze udaje jej się otworzyć już nie butik z kapeluszami, ale dom mody, który w ciągu jednego roku zatrudni szwaczki, modelki i który zdobędzie oddane klientki. O sukniach Coco Chanel napiszą najpoczytniejsze gazety dla kobiet. W jej projektach chodzić będą arystokratki. Pojawi się pierwszy zapach – Chanel no 5.

Biarrtiz pachnie świeżym powietrzem i to dosłownie, bo woda zawiera molekuły imitujące ten aromat zapachowy. Wyczujecie tu również zapach grejpfruta, mandarynek, lilii wodnej. Charakteru dodaje mu vetiver i białe piżmo. Zapach Biarritz jest intrygujący – miesza się w nim radość akcentów cytrusowych z lekkością powietrza i klasyką piżma.

Paris – Venise
W 1920 roku Coco odwiedza Wenecję. Jest tu z przyjaciółmi, jeszcze nie pozbierała się po tragicznej śmierci ukochanego Boya. Wenecja jest tak piękna, że szybko odwraca uwagę Mademoiselle – jej kręte alejki unoszące się nad siecią niebieskich kanałów pełnych gondol, jej kościoły ociekające złotem, kolorowe szkiełka murano delikatnie błyskające w pełnym słońcu wypełnieją głowę Chanel. Lew z Placu Świętego Marka stanie się jej talizmanem – lwy będą wybijane na guzikach projektowanych przez nią żakietów, będą stały na półkach jej apartamentu. To w Wenecji Coco pokocha orient i barkowy przepych, to tu obmyśli pomysł na swoją pierwszą kolekcję biżuterii.

Wenecja pachnie orientem – tak jak woda Venise. Tu dominują nuty cedru i ambry. Delikaty aromat bawełny miesza się z irysem, neroli i akcentami geranium. Orientalne zapachy trzeba lubić, są cięższe i wyrazistsze niż inne, ale w Venice Olivier Polge neutralizuje je dodając nuty kwiatowe, a zapach jest zaskakująco lekki.

Nigdzie nie widziałam tych zapachów! Nie wiesz gdzie można je dostać, a najlepiej gdzie można je przetestować? Jestem bardzo ciekawa jak pachną, ale nie chciałabym kupować w ciemno 😉
PolubieniePolubienie