Siedziałam ostatnio ze znajomymi i rozmawialiśmy o szaleństwie kupowania prezentów. Na pytanie jaki jest najlepszy prezent, który chcielibyśmy komuś dać, ciężko odpowiedzieć tak z marszu. Wydaje się, że dziś mamy wszystko co nam jest potrzebne na wyciągnięcie ręki. Co więc kupić ukochanym osobom? „Może książkę? Jest tak duży wybór, tyle tematów, historii, tyle fantastycznych ludzi i miejsc, które można poznać wertując kolejne strony pokryte drukiem.” – rzuciła koleżanka. Tak, ciężko się nie zgodzić, dobra książka jest jak magia – nie tylko poznajemy jakiś wycinek świata, ale możemy się na chwilę oderwać od naszej rzeczywistości.

Kiedyś czytałam tekst o tym, że Polacy uwielbią kupować książki pod choinkę, ale nie przekłada się to na ilość przeczytanych książek. Kupujemy, pakujemy w ozdobiony Mikołajkami papier, wiążemy wstążkę i ciach pod świąteczne drzewko. Jako obdarowywani z radością rozrywamy piękne opakowania, oglądamy okładkę, czytamy krótki opis z tyłu i odkładamy książkę na półkę. Przeczytam ją jutro, albo jak tylko znajdę czas, bo jest tyle ważnych rzeczy do ogarnięcia.
Rozmawiając, śmialiśmy się z akcji „Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka”. Zastanawialiśmy się czy oprócz tego, że była popularna i wszyscy chętnie ją udostępniali, to czy przyczyniła się do tego, że choć kilka osób więcej przeczytało stojące na ich półkach książki. Z regału zawalonego książkami wybieraliśmy te, które można przeczytać w stosunkowo najkrótszym czasie, tak żeby nie czekać na nagrodę zbyt długo i żeby motywacja była silniejsza. Jeśli skusiła się na tę zabawę choć jedna nieczytająca osoba, to akcja miała sens. Czy nie uważacie, że może być równie dobrą prowokacją na święta: nie czytasz, nie zjesz piernika albo nie czytasz, nie ubierasz choinki. Oczywiście prowokacją w formie zabawy, nie namawiam do tego, żeby komuś, kto nie czyta książek wyrywać piernik z ust, w końcu mamy Święta. Niech zatem będą świąteczne, pełne miłości, piernika, zapachu choinki i świeżego druku.

Przed Wami lista tych najlepszych książek, do których czytania nie trzeba szczególnie namawiać – ważne, piękne, wzruszające, ciężkie.
1/ „Służące do wszystkiego” Joanna Kuciel – Frydryszak
Przejmujące losy „białych niewolnic”, kobiet z najniższego szczebla hierarchii służby domowej. Tych, których w przedwojennej Polsce było najwięcej. Zatrudniane przez mieszczaństwo wiejskie dziewczęta zaczynały służbę mając często 15 lat. Nie miały prawa do urlopu i wypoczynku, pracowały od świtu do nocy za grosze.
Joanna Kuciel-Frydryszak zagląda do ich maleńkich pokoików w eleganckich kamienicach, przypatruje się, co robią, gdy mają wychodne, obserwuje je przy kuchennej pracy, współczuje, gdy muszą oddać swoje często nieślubne dzieci.
Ale praca służącej to mimo wszystko awans i dotknięcie lepszego świata. Dla niektórych służba stanie się przygodą życia. Inne w rodzinie chlebodawców znajdą przyjaciół i opiekunów.
W galerii służących pojawiają się zarówno te, które zapisały się w historii: Anna Kaźmierczak, prababcia kanclerz Angeli Merkel, Teosia Pytkówna, żona Stanisława Wyspiańskiego, Aniela „Ciemna”, która wymyśliła końcówkę Ferdydurke, komunistka Etla Bomsztyk, jak i te bezimienne. Zobaczymy je także podczas drugiej wojny światowej, gdy heroicznie będą pomagać swoim chlebodawcom.
Służące do wszystkiego to także opowieść o stosunkach klasowych oraz o potrzebie dominacji lepiej urodzonych nad biedakami. To momentami zabawna, a czasem gorzka lektura. Na pewno zaś ważna.

2/ „Ucho igielne” Wiesław Myśliwski
Książka pt. „Ucho igielne” to kolejne dzieło Wiesława Myśliwskiego, będące z jednej strony próbą rozliczenia się z przeszłością, medytacją nad człowieczym losem oraz refleksją nad pamięcią i historią narodową, z drugiej natomiast rozważaniem na temat młodości i starości – dwóch przeciwległych biegunów, które w pewnym momencie, w tajemniczy sposób się ze sobą stykają.
„Ucho igielne” to poruszająca książka, dla której tło stanowi duża część polskiej historii. W prozie Myśliwskiego do głosu dochodzi wszystko to, co zostało w niej przemilczane i niewypowiedziane, a także to, co bolesne bądź dramatyczne. Głównym bohaterem fabuły jest jednak czas, którego upływ odciska wyraźne piętno na człowieku oraz jego percepcji w odbiorze samego siebie i otaczającego go świata.

3/ „Lincoln w Bardo” George Saundres
Akcja powieści rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XIX wieku. Trwa właśnie wojna secesyjna, rozdzierająca kraj na pół i pochłaniająca każdego dnia setki istnień. Pewnego zimowego dnia Abraham Lincoln, stojący na czele unionistów, przeżywa wielką, osobistą tragedię – w wyniku ciężkiej choroby umiera Willie, ukochany synek prezydenta. Podczas gdy po śmierci chłopca jego matka całkowicie zamyka się w sobie, Abraham przeżywa żałobę w inny sposób – co noc odwiedza grobowiec syna, by móc przynajmniej przed samym sobą udawać, że dziecko wciąż żyje.
Kiedy pewnej nocy – na której koncentruje się znaczna większość powieści – zrozpaczony Lincoln trwa nad mogiłą syna, dołączają do niego zawieszone między życiem i śmiercią zjawy, pośród których znajduje się także Willie. Obserwują one niczego nieświadomego Lincolna i snują opowieści ze swojej własnej, wyjątkowej i subiektywnej perspektywy.
Czy możliwe jest, by ojciec i syn, przeciwstawiając się okrutnym prawom śmierci, ponownie byli razem? Jak żyć, kiedy śmierć odbierze nam najbliższą, najważniejszą osobę? Jak odejść, a zarazem – jak pozwolić odejść ukochanej osobie? Na te pytania odpowiedzieć będą musieli zarówno Abraham, jak i Willie Lincoln, a wraz z nimi czytelnicy tej niezwykłej powieści, w której metafizyczne rozważania mieszają się z doskonale odwzorowanymi realiami Stanów Zjednoczonych z czasów wojny secesyjnej.

4/ „Inni ludzie” Dorota Masłowska
Zza grubej warstwy smogu wyłania się ponury obraz Warszawy. Maluje go niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju Dorota Masłowska, która w swojej najnowszej, osobliwej książce pod tytułem „Inni ludzie” obnaża pogardę, zepsucie i hipokryzję współczesnej stolicy. Pędzlem autorki jest słowo – jak zawsze w jej przypadku żywe, dosadne i celujące prosto w punkt. Tym razem jednak Dorota Masłowska opakowała go w zaskakującą formę – nieokiełznaną, hiphopową nawijkę niespełnionego rapera. W najnowszej książce polskiej pisarki styl kolokwialny miesza się z poetyckim, wulgaryzmy współistnieją obok kwiecistych metafor, a mroczny nastrój swobodnie przechodzi w pogodny klimat. Ta najwyższych lotów literacka mieszanka to podpis artystyczny Doroty Masłowskiej, wyraźny w niemal wszystkich jej utworach.
Fabuła „Innych ludzi” koncentruje się wokół trzech dni z życia aspirującego rapera, Kamila. Bohater oprócz pasji do hip hopu, nie posiada jednak talentu, który umożliwiłby mu rozwijanie kariery muzycznej. Kolejne dni mijają mu zatem na bezcelowych wędrówkach po Warszawie oraz zabijaniu nudy alkoholem. Szarą codzienność Kamilowi ubarwiają także przypadkowo napotkani ludzie – wśród nich jest Iwona, która mimo wysokiego statusu materialnego, dostępu do wielu wygód i luksusów, już dawno zatraciła wszystkie wartości i poczucie sensu istnienia. W świecie Iwony szczere uczucia oraz emocje straciły na znaczeniu bądź wiarygodności. Kobieta jednak nie rezygnuje z ich dalszego poszukiwania i doświadczania – szczególnie w Kamilu dostrzega szansę na zaznanie choćby niewielkiej dawki bliskości z drugim człowiekiem. I jest w stanie zapłacić za nią każdą cenę.

5/ „Kieślowski zbliżenie” Katarzyna Surmiak – Domańska
„Kieślowski. Zbliżenie” to znakomita opowieść o wielkim polskim artyście, który stał się legendą, choć do samej śmierci prześladowało go bolesne poczucie niespełnienia. Dzięki takim produkcjom filmowym jak m.in. „Przypadek”, „Podwójne życie Weroniki” czy też „Trzy kolory”, pokochały go całe pokolenia. Teraz, dzięki książce Katarzyny Surmiak-Domańskiej, mają one po raz pierwszy szansę również go zrozumieć.

6/ „Berezowska Nagość Dla Wszystkich” Małgorzata Czyńska
Przed wojną źle, po wojnie jeszcze gorzej. W dwudziestoleciu Maję Berezowską i jej śmiałe rysunki prześladowały bigotki, po 1945 roku – ideolodzy socrealizmu. Ona sama zupełnie się tym jednak nie przejmowała. Rysowała nawet w Ravensbrück. Jej modelkami były współwięźniarki i strażniczki. Tym pierwszym dodawała ducha, drugie traktowała koniunkturalnie.Urodzona w belle époque, współtworzyła artystyczny mit dwudziestolecia. Przyjaźniła się z malarzami i poetami. Z Karolem Szymanowskim wymieniali pełne czułości listy. Zawsze otaczała się pięknymi ludźmi, pięknymi przedmiotami i kwiatami. I w twórczości, i w życiu pozostawała wierna sobie i swojej sztuce. Poczucia humoru nie traciła nawet w szarej powojennej rzeczywistości. Małgorzata Czyńska opisuje kobietę, której los to materiał na porywający serial. Pytanie tylko, czy znalazłby się reżyser odważny na tyle, by pokazać nam Maję bez cenzury.

7/ „Nie ma” Mariusz Szczygieł
Mariusz Szczygieł – laureat Europejskiej Nagrody Literackiej i Dziennikarz Roku 2013 – opowiada prawdzie historie o nie ma. Nie ma kogoś. Nie ma czegoś. Nie ma przeszłości. Nie ma pamięci. Nie ma widelców do sera. Nie ma miłości. Nie ma życia. Nie ma fikcji. Nie ma właściwego koloru. Nie ma komisji. Nie ma grobu. Nie ma siostry. Nie ma klamek. Nie ma niebieskich tulipanów. Nie ma nie ma. Rozmówcami Szczygła są ludzie z różnych światów: czeska poetka, ukraiński żołnierz, polska księgowa, albański malarz, izraelska pisarka, a także jego ojciec, z którym autor wybiera się ostatni raz w życiu do Pragi. Nad książką unosi się rada, którą dała autorowi Hanna Krall: „Wszystko musi mieć swoją formę, swój rytm, panie Mariuszu. Zwłaszcza nieobecność”.

Masłowska dobra pozycja, ciekawie wydana forma książki 😉
PolubieniePolubienie
Masłowska ekstra. I do słuchania też super. Ja czytam teraz Służące, są bardzo fajnie napisane.
PolubieniePolubienie
„Nie ma” 🖤
PolubieniePolubienie