Różowa pielęgnacja

Kwiaty na dzień kobiet? Róże, bazie i chabazie niech w tym roku będą dodatkiem do zniewalająco kobiecych i zadziwiająco skutecznych kosmetyków zamkniętych w różowych opakowaniach. Nie ma bowiem na tym świecie kobiet brzydkich, są jedynie te zadbane i niezadbane. Więc przy okazji naszego święta zróbmy sobie prezent i zadbajmy o siebie! Nie macie czasu na masaż muzyką, więc weźcie długą kąpiel i sięgnijcie po hydrolaty, kremy, olejki, które pomogą waszej skórze odzyskać witalność i blask.  

Jeśli chcecie, żeby skóra odzyskała odpowiedni poziom nawilżenia, stała się sprężysta i odżywiona to pora na esencję w lekkiej mgiełce od Miya. Ta różowa buteleczka kryje w sobie ekstrakty kwiatowe,  wodę termalną, witaminy, czy silnie nawilżający kwas hialuronowy. Duet niezawodny w odżywianiu to ekstrakt z peonii i hibiskusa, tonizująco działa hydrolat z róży, dzięki któremu mgiełka ma przyjemny różany zapach. Wzbogacona o prowitaminę B5 i witaminę B3 ma również działania przeciwstarzeniowe, skuteczne na pierwsze zmarszczki. 

Śmiało można ją stosować zarówno pod makijaż, przed kremem, czy serum, delikatnie po rozpyleniu wklepując ją w twarz. Świetnie się sprawdza, jeśli chcecie odświeżyć twarz w ciągu dnia. 

Miya myBeauty essence Flower BeautPower/ esencja w mgiełce

Mały słoiczek z różowym wieczkiem to ekstra nawilżający krem Re – boost Clarins. W środku magiczne połączenie organicznego masła shea, ekstraktów z figi, nasion aceroli oraz jagód goji. Składniki te działają jak najlepsze pożywienie dla naszej skóry, nawilżają, wygładzają, dodają energii. Za działanie detoksykacyjne odpowiedzialny jest ekstrakt z różanecznika. 

Re – boost w wersji nawilżającej ma delikatnie kremową konsystencję, którą łatwo rozprowadzić i która pięknie się wchłania. Duży plus za naturalny skład, 95% składników au naturel to już sukces.

My Clarins Re Boost krem nawilżający na dzień

Sekrety urody Koreanek zainspirowały markę Bielenda do stworzenia olejku Bielenda Camelia Oil. Jego lekka, sucha konsystencja nie obciąża skóry i pięknie się wchłania. Cenny w składniki działa nawet na głębsze zmarszczki, nawilża, odżywia. Głównym składnikiem jest tu olejek kameliowy znany jako bardzo skuteczny antyoksydant pełny nienasyconych kwasów tłuszczowych. Olejek kameliowy wygładza, napina, odżywia i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska. Dodatkowo w składzie znalazły się ceramidy, czyli elementy spoiwa międzykomórkowego, odpowiedzialne za elastyczność skóry i olej z opuncji figowej, który w składzie ma kwasy Omega 6 i 9 oraz cenną dla skóry witaminę E. 

Bielenda Camelia Oil olejek odmładzający

La vie en Rose śpiewała Lady Gaga jako filmowa Ally, kiedy skradła serce Jacka.* I właśnie teraz Lancome odświeża swój bestsellerowy zapach La vie est belle. W nucie serca zagra tu równie mocny duet, piwonia i róża, stąd w nazwie En Rose! Na początku czuć w En Rose nuty czerwonych owoców, letnie, pełne, słodkie. W nutach serca oprócz piwonii i róży wyczujecie irysa, który dopełnia nuty kwiatowe. Żeby było jednak nieco bardziej z charakterem i uwodzicielsko w En Rose znajdziecie zapach drzewa sandałowego, paczuli i piżma. Całość zamknięta jest w klasycznej buteleczce, tym razem jednak górna jej część jest pokryta różowym filtrem. Pachniemy więc najnowszym La vie est belle, na nos zakładamy różowe okulary i oddajemy się przygodzie. Poczujcie joie de vivre!

Lancome La vie est belle En Rose/ woda perfumowana

Nie ma nic bardziej pociągającego niż zadbane usta! Dobre nawilżenie to konieczny warunek, żeby pomyśleć o intensywnym i soczystym kolorze. Dior Addict Lip Glow to The Max to nie kolejna szminka, to balsam z efektem „Color & Glow”. Najpierw liczy się tu nawilżenie i odżywienie, a przy okazji bardzo naturalny i kobiecy kolor. O usta zadba wyciąg z dzikiego mango, a balsamy dostaniecie w dwóch wersjach: matowej i z efektem rozświetlenia. Plus za piękne opakowanie, po które sięga się z dziką przyjemnością, jak po gadżet.  

Dior Addict Lip Glow to The Max/ na zdjęciu w wersji Berry
  • „Narodziny gwiazdy” z Lady Gagą i Bradleyem Cooperem

Jedna myśl w temacie “Różowa pielęgnacja

  1. Miya to teraz moja ulubiona marka. Jedynie nie korzystam z olejku bo jakoś nie mogę się przekonać. A tak to już chyba wszystkiego używałam z tych kosmetyków.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.