Jaki ma być ten Nowy Rok?

Od wielu lat trzymam się schematu – zero noworocznych postanowień. Przyglądam się i obserwuję, jeśli uważam że mogę coś zmienić na lepsze, to od razu staram się wprowadzać to w życie. Lubię przemyślenia, a akurat czas świąt sprzyja, żeby się na chwilę zatrzymać i zobaczyć co tak naprawdę nas kręci, czym chcemy się zająć, co poprawić. Jak wielu z Was, ja też stawiam sobie pytanie: jaki ma być ten rok?

W przewidywaniach na 2018 pisałam o trendzie na ekologiczne kosmetyki, o domowej spiżarni wypełnionej słoiczkami z powidłami, które sami przygotowaliśmy, o jodze uprawianej na deskach surfingowych, o roślinach w domu, meblach z duszą. Te trendy nadal się utrzymują, podobnie jak chodzenie na jogę połączoną z baletem, na boks, jazdę na rowerze i nieużywanie plastikowych słomek. W 2019 roku rządziła witamina C, szczególnie w kosmetykach, joga twarzy i imprezy w plenerze. W 2020 nadal myślimy głównie o ekologii i szukamy złotego środka we wszystkim co nas otacza i we wszystkich naszych przedsięwzięciach.  

Eko wojownicy

Ale 2020 to coś więcej. To rok w którym nie wymigamy się od ekologicznego życia metodą małych kroków. Świat obiegły zdjęcia kobiety ratującej misia koalę, teraz jego populacja jest zagrożona wyginięciem, bo misie są za wolne żeby uciec przed płomieniami. Podobnie jak tysiące innych zwierząt australijskich. W Australii z powodu pożarów już zginęło 25 osób, a tysiące opuszczają swoje domy, bo temperatura sięga 50 stopni Celcjusza, wszyscy chodzą w maseczkach bo zadymionym powietrzem nie da się normalnie oddychać. Tak wygląda apokalipsa. Wszyscy oglądając te relacje czujemy żal, bo płonie kawałek naszego świata. Naukowcy bez wątpliwości stwierdzają, że tak duże pożary są wynikiem ocieplenia klimatu. Pytanie co możemy z tym zrobić? Ocieplenie klimatu to efekt naszego działania, od spalania w piecach wszystkiego co mamy pod ręką, przez wydobywanie węgla, po nielegalne wysypiska. 

Płonąca Australia/

2020 to rok w którym nie przyglądamy się biernie, ale na serio ograniczamy zużycie plastiku, nie tylko tego używanego do przechowywania żywności, ale też tego pochodzącego z kosmetyków. Nie marnujemy jedzenia. I nie kupujemy miliona rzeczy na wyprzedażach, jeśli ich nie potrzebujemy. Te które nadają się do przeróbki przerabiamy – znowu wracamy w łaski krawcowych i szewców, bo każdy nowy but i każda nowa koszulka to ślad zostawiony w środowisku naturalnym, i nie czarujcie się że jest dobry, bo nie jest. Nawet biała koszulka z bawełny organicznej jest odbarwiana i poddawana obróbce – zapytajcie jaki to ma wpływ na środowisko. Pytamy też kto szyje nasze ubrania, śledzimy ścieżki produkcyjne, bo kupując koszulkę za 20 złotych musimy zdawać sobie sprawę, że mogło ją uszyć dziecko nawet nie za dolara.

Niech ten rok będzie rokiem działania na rzecz naszej planety. Jeśli możecie wziąć udział w sprzątaniu swojej okolicy, to super, o to właśnie chodzi. Nie ma tu ograniczenia wiekowego, rewolucja zaczęła się Grety Thunberg, a skończyła na protestujących dzieciakach z naszych szkół.  

Jeśli macie ubrania z którymi nie wiecie co zrobić, bo już w nich nie chodzicie, to zachęcam aby te w dobrym stanie oddać potrzebującym, te w gorszym do sklepów, na przykład do H&M’u który zbiera używane ubrania, aby dać im drugie życie. 

Segregujemy śmieci według zasad, i tak ma to znaczenie. Tworzymy własne kompostniki, jeśli tylko mamy warunki. Jeśli nie możemy mieć własnego kompostnika, to możemy mieć własny ogród. W tym roku do iglaków na moim balkonie dołączą kwiaty ogrodowe, najbardziej marzy mi się rumianek i macierzanka. Niech kwitną, może odnajdzie je jakaś miejska pszczoła. 

Na zdrowie

Nie rezygnujemy z ruchu, zaczynamy sezon od jazdy na rowerze, bo nie ma śniegu i nie jest aż tak zimno. Nadal zachwycamy się jogą, szczególnie tą w wersji fitnesowej, gdzie rządzi nie tylko technika ale i beat. Nadal chodzimy na boks, bo pięknie pozwala rozładować napięcia. Ale w 2020 roku do całego zestawu aktywności dodajemy medytację, najlepiej w przyrodzie. Nie jest to łatwa forma, i być może wydaje się Wam nudna i statyczna, ale podczas medytacji pracują nie tylko mięśnie, ale przede wszystkim głowa, nasz mózg zmienia się podczas medytacji, na lepsze oczywiście. Dobrze praktykowana medytacja przynosi wyciszenie, czyli coś co w naszym zabieganym życiu jest na wagę złota. 

Zamiast siedzieć w mieście na weekendy wyjeżdżamy na wieś, nie musimy podróżować daleko i szukać skarbów i przygód. Najlepiej wsiąść w komunikację międzymiastową (licząc się oczywiście z tym jakie przygody niesie taka podróż) i udać się w góry lub nad morze. Zrobić kilka kilometrów wśród drzew, zanurzyć stopy w zimnej wodzie. Nasze ciało i głowa odpoczną sto razy bardziej niż na oglądaniu piramid, czy nurkowaniu w rafach koralowych. 

Ostatnie zdjęcie to nude_yogagirl/ zajrzyjcie na jej Instagram, jest tam mnóstwo pięknych zdjęć

Na stole

Podgrzybki, gąski, kurki, prawdziwki, maślaczki – to grzyby mają królować na naszych stołach w 2020 roku. Podobno sam René Redzepi, szef Nomy najchętniej nie wychodziłby z lasu, a w menu serwował dania tylko z grzybami. Ale…. właśnie, te grzyby które znamy i które są tak popularne na naszych stołach to jedynie skromna część z tych, które możemy zjeść. Mam kolegę, który kocha grzyby jak nic innego – ostatnio skręcił nogę wchodząc na drzewo po grzyba. Nie pytajcie co to był za grzyb, bo pojęcia nie mam. Jestem jednak fanką grzybów, wszystko co je zawiera jest dobre, smaczne i chętnie zjem. Uwielbiam te marynowane z goździkami, w farszu do krokietów, w pierogach i w barszczu, czy kremowej grzybowej, koniecznie z dodatkiem świeżej pietruszki.

Odstawiamy też alkohol, albo raczej zamieniamy piwo z procentami na to bezalkoholowe. Sięgamy po drinki wypełnione sokami, najlepiej świeżo wyciskanymi z dodatkiem mięty, pieprzu, rozmarynu na kostkach lodu. Dobra zabawa nie oznacza picia, i chwała nam za to, że w końcu po wielu latach zrozumieliśmy, że impreza nie równa się piciu alkoholu. Oczywiście nie namawiam do zupełnej abstynencji, bo alkohol jest ok, jeśli ktoś umie pić. Ja nadal będę robić domowe nalewki – tegoroczna z malin i jeżyn z nutą wanilii właśnie dojrzewa.  

U mnie to będzie rok eksperymentów z wege burgerami, chlebem pieczonym na swoim zakwasie (ostatnio widziałam prawdziwy, wyleżakowany pumper nikiel, marzy mi się, żeby go zjeść) i zakwasem z buraków. Tak, tak, już nie kimchi ale zakwas z naszych, dobrych buraków, taki jaki przygotowywała Lucyna Ćwierczakiewiczowa, a za nią Jadłonomia: 

https://www.jadlonomia.com/przepisy/zakwas-buraczany/

Hazardziści

Nie wiem jak to się stało, ale szczerze muszę przyznać, że od jakiegoś czasu cieszę się już na samą myśl, że spotkam się ze znajomymi, żeby grać w planszówki. Siedzimy, rozkładamy plansze, za każdym razem coś innego, każdy ma swoje karty – kasę, bohatera i plan jak wygrać. Nie gadamy o głupotach, nie zamartwiamy się światem, w tych chwilach jesteśmy na przykład gośćmi szejka obstawiającymi wyścigi wielbłądów. Nie doceniałam gier planszowych, a to nie tylko wspaniała zabawa, ale też lekcja kombinowania i logicznego myślenia, refleksu. Na dziś moje ulubione gry to Czachy i Sushi, bo udało mi się w nie wygrać. Ku zaskoczeniu wszystkich można w Czachy wygrać z jednym kwiatkiem o którym wszyscy wiedzą. 

Kto się skusi na Sushi?

Rok temu dostałam kalendarz połączony z planerem, nie byłam przekonana czy uda mi się go dobrze wykorzystać. Dziś wiem jaka to frajda, lubię pisać, zdecydowanie bardziej odręcznie niż klikając w klawiaturę. W tym roku też się zaopatrzyłam w kalendarz, już zaczęłam po nim malować.

Kalendarze Minimalife/ 2020/ zdj. Minimalife

Kalendarze Minimlaife znajdziecie tu: https://www.minimalife.com.pl


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.