Dwa lata po ukazaniu się jej pierwszego albumu „New Rules”, który okazał się przepustką do zrobienia światowej kariery, Dua Lipa powraca z nowym krążkiem. To ma być idealna popowa płyta – sheer disco pop perfection, jak twierdzą dziennikarze muzyczni. Dua Lipa marzy natomiast, aby ludzie tańczyli przy tych przebojach siedząc w domach na przymusowej kwarantannie.
Podobno zanim zaczęła pracę nad nowym albumem, już wiedziała, że nada mu tytuł „Future Nostalgia”. I wiedziała również, że chce, żeby ten album był taneczny i zabawny, żeby pochłaniał całą uwagę, tak jakby zewnętrzny świat przy jej muzyce przestawał istnieć, a liczyło się tylko tu i teraz i zabawa na maksa. Lipa miała przełożyć jego premierę, głównie ze względu na pandemię, ale mały przeciek przyspieszył cały proces. Jak mówi sama artystka: „chciałam, żeby uwaga moich fanów skupiła się na czymś lepszym niż obecna sytuacja, a moja płyta jest jak wizyta w Studiu 54.”

W dniu debiutu płyty, Lipa poszła na spacer, lekko zestresowana tym, co się dzieje – bo dzień był wypełniony wywiadami i gratulacjami z okazji premiery. Wyglądała jak na gwiazdę przystało – od stóp do głów ubrana była w markowe ciuchy. Na co dzień jak każdy z nas, Dua Lipa siedzi w domowej kwarantannie, je czipsy i ogląda „Króla Tygrysów”. Co ją wyróżnia, to to, że ona siedzi w pięknym apartamencie wynajętym wspólnie ze swoim chłopakiem, modelem Anwarem Hadid’em. Wieczorem czekały na nią kolejne gratulacje, tym razem od znajomych, z którymi opijała sukces, niestety tylko przez telefon.
Na ten album czekał cały świat. Od jej debiutu upłynęło trochę czasu. W 2017 roku Dua Lipa była jedną z najczęściej odsłuchiwanych i puszczanych w rozgłośniach radiowych artystek. Rok później miała już na swoim koncie pięć nominacji do Brits Awards, z czego zdobyła dwie. „New Rules” było najczęściej oglądanym teledyskiem na YT.
„Sukces daje wolność, ale niesie ze sobą presję” – mówi Dua Lipa. Jej nowy album miał być spełnieniem marzeń dla tych, którzy uwielbiają muzykę pop, ale w międzyczasie Dua Lipa odkryła, co to znaczy być gwiazdą. Nie zawsze jej występy i jej muzyka są oceniane dobrze, hejterów i zazdrośników gotowych rzucić się do gardła nie brakuje. Fala krytyki dotknęła ją tak mocno, że miała ochotę „zignorować cały świat i tylko dobrze się bawić”, bez względu na to, czy się to komuś podoba czy nie.
„Ludzie sprawili, że zaczęłam czuć się źle ze swoimi osiągnięciami, nie dawali szansy na to, żebym poczuła się dumna, czy szczęśliwa ze względu na mój sukces. Czułam się tak, jakbym nie była godna ich uwagi. A przecież wiedziałam, że włożyłam ogromną pracę w ten album, w jego przygotowanie, w występy” – mówiła w wywiadzie w The Guardinan.

Dua Lipa jest perfekcjonistką, zawsze była, od dziecka potrafiła pracować na swój sukces. Rodzice artystki uciekli z Kosowa, kiedy trwała tam wojna, to był 1992 rok. Dua Lipa urodziła się już w Londynie, ale mając dziesięć lat wróciła z rodzicami do ojczyzny. Kiedy skończyła piętnaście lat, przekonała rodziców, że powinna zamieszkać w Londynie, bo łatwiej jej będzie się dostać na studia, jeśli skończy edukację tam. Kiedy większość nastolatków odkrywałaby nieograniczoną niczym wolność, Dua Lipa postawiała na karierę. Najpierw śpiewała z Laną Del Rey, później dołączyła do Warner Music.
Lipa nie spieszyła się jednak z karierą, jak wspomina robiła wszystko metodą małych kroków. Najpierw wypuściła swój pierwszy singiel, który pokazał jej możliwości. Była zdolna wokalnie i piękna, jej egzotyczna uroda przyciąga wzrok. Potrafiła się ruszać. Ale dała sobie czas na to, żeby oswoić się z kamerą, z nowymi oczekiwaniami i wyzwaniami.
Początek nie był łatwy, jej kariera nie eksplodowała ot tak, na zawołanie. Dopiero teledysk zrobiony do numeru New Rules przyniósł jej popularność. Fajny, swobodny, bardzo dziewczyński i wakacyjny przebój zyskał wielu fanów. Dua Lipa wygląda na nim bosko, nie jest niedożywiona jak większość popularnych gwiazd, nie porusza się mechanicznie i przede wszystkim widać, że sprawia jej to radość. „Nie myślałam wtedy, że to się stanie tak szybko” – śmieje się dziś.
W 2019 roku otrzymała Grammy jako obiecująca młoda gwiazda. Część osób, jak wspomina artystka, zareagowało na statuetkę bardzo źle. Posypały się komentarze, że Lipa nie zasługuje na nią, że jest tyle fantastycznych artystek, którym bardziej się należy to wyróżnienie. Lipa czuła się z tym fatalnie, zamiast się cieszyć z sukcesu, stwierdziła, że tak naprawdę ludzie ją nienawidzą. Wierzyła w to tak mocno, że jak ktoś chwalił jej muzykę, to reagowała szczerym zdziwieniem.
Dua Lipa dołączyła do grupy #BeKind, która powstała po śmierci Caroline Flack’s. „Hejt jest ogromny i to nie tylko w social mediach, ale i w mediach. Szczególnie względem kobiet jest tak intensywny, że zaburza poczucie bezpieczeństwa. Tabloidy dokładnie wiedzą co robią i że to wpływa na nas. Trzeba być ze stali, żeby te wszystkie złe słowa nie zrobiły ci żadnej krzywdy. To jest tragedia, że uczymy się do czego może to prowadzić przez czyjąś śmierć” – mówi. Jest młoda, ale nie boi się wychodzić z krytyką i w stronę władzy – wskazuje palcem w stronę brytyjskich partii politycznych i mówi, „wiadomo który z nich [polityków] jest rasistą, który ma problem z imigrantami, ale na głos często tego nie powiedzą, oszukują ludzi” – podkreśla.
Swoją liberalną duszę zawdzięcza rodzicom, którzy pozwolili jej na wiele i byli bardzo otwarci na to, co nowe. Najbardziej martwi ją teraz polityka Wielkiej Brytanii w stosunku do imigrantów, bo co się stanie jak minie kryzys i wszyscy wrócą do rozmów o wyjściu Brytyjczyków z UE? Czy będzie jeszcze tu miejsce dla tych, którzy tu żyją, ale nie są rodowitymi Brytyjczykami? „Ja się urodziłam w Wielkiej Brytanii i miałam szczęście, że mogę spełniać swoje marzenia i że mój głos jest słyszany. Bycie z Kosowa pozwala mi złapać dystans, wiem, że Ci ludzie którzy żyją tam, chcieliby być częścią Unii i być akceptowani w polityce międzynarodowej” – mówi.
Widać, że Lipa nie tylko chce tańczyć i śpiewać dla ludzi, ale dba też o to, żeby włączyć się w ważniejsze dyskusje. Chętnie rozmawia również o przemyśle muzycznym i o szansach kobiet na zrobienie kariery. Podkreśla, że nie jest łatwo nawet w tak rozwiniętym i muzycznym kraju jak Wielka Brytania – „liczy się każdy kontrakt, i najbardziej to, czy możesz się odnaleźć na playlistach, jeśli tak, to zawsze znajdzie się ktoś, kto ci pomoże” – kwituje.
Album numer dwa, do którego Lipa starała się wnieść jak najwięcej, zwraca uwagę, ponieważ jest w nim sporo seksu – przyjemnego, wyzwolonego. Lipa chętnie śpiewa o doświadczeniach i buntowniczo stwierdza, że „to przeterminowane podejście, żeby uważać, że kobiety muszą ostrożnie się wypowiadać w tej kwestii, i że wszystko w seksie musi być dla kobiet słodkie i różowe. Jak tak właśnie rozmawiam o seksie ze znajomymi” – ucina dyskusję.
Podobnie szybko ucina sprawę, kiedy ktoś ją zapyta incydent z rzucaniem w striptizerki kasą na afterparty po rozdaniu Grammy. „Nie czuję, żebym musiała za to przepraszać, bo nie mam za co. Wierzę w to, że kobiety mogą się wspierać w pracy i w życiu. A na tym przyjęciu nie działo się nic strasznego, wszyscy piliśmy i postawiliśmy na dobrą zabawę” – mówi.
„Wszystkie musimy pracować trochę ciężej, żeby brano nas na serio, ale to też nie jest tak, że jesteśmy tym zaskoczone, raczej przywykłyśmy do tego.” – dodaje.
Jeśli ktoś ją pyta jaka jest „Future Nostalgia”, to Dua Lipa odpowiada: „It’s fun!” Robi to rozważnie, mimo że zdaje sobie sprawę, że to łatka przyklejana to łatwego i miałkiego popu. Nic sobie nie robi już dziś z krytyki, bez względu czy mówią to osoby z branży, czy słuchacze. „Czas pokaże, czy coś było dobre czy nie. Ja w tym czasie skupię się na pracy, tak, żeby ludzie mogli brać mnie na poważnie” – śmieje się artystka.
Przy pisaniu korzystałam z: https://www.theguardian.com/music/2020/apr/03/dua-lipa-you-have-to-be-made-of-steel-to-not-let-words-get-to-you
Dlq mnie dua lipa to taka zrobiona gwiazda, za grosz naturalności, tak jak Taylor Swift… biedne dziewczyny
PolubieniePolubienie