Połączeni życiem/ Paul Nurse i „Biologia w pięciu krokach”

Dla laureata nagrody Nobla wszystko zaczęło się od motyla, który fruwał po ogrodzie. Fascynacja biologią i jej tajemnicami zaprowadziły Paula Nurse wprost do laboratorium, gdzie przez szkiełka mikroskopów przyglądał się najmniejszym z możliwych, a jakże fundamentalnym dla życia formom. W swojej pierwszej książce, która właśnie się ukazała, Nurse zabiera nas do świata komórek, opowiada o DNA, tłumaczy jakimi prawami rządzi się ewolucja. Wszystko po to, aby uświadomić czytelnika, że nasze życie zależy od wielu innych żyć, a nasz wzajemny na siebie wpływ ma ogromną moc. Możemy więc wpływać na życie, w mikro i makro skali, pytanie czy zrobimy to rozsądnie czy postanowimy działać na własną szkodę? 

„Działalność człowieka popycha klimat naszej planety i wiele funkcjonujących na niej ekosystemów do krańców wytrzymałości – a czasami nawet poza jej granice. Aby ocalić życie na Ziemi w jego dotychczasowym kształcie, potrzebujemy jak najgłębszej wiedzy o świecie żywych organizmów. Dlatego w nadchodzących latach i dekadach biologia będzie w coraz większym stopniu kontrolować naszą codzienność – to, jak się rodzimy, odżywiamy, chronimy przed pandemiamii i leczymy choroby” – pisze we wstępie Nurse. 

Swoją książkę zaś noblista zaczyna od komórki, która jest podstawowym elementem każdej możliwej tkanki istoty żywej. Maleńkie komórki wypełnione są po brzegi różnymi organellami – od mitochondriów, które są odpowiedzialne za wytwarzanie energii, przez siateczki śródplazmatyczne, które otaczają jądro, po aparat Golgiego, wakuole, czy rybosomy. Między każdą z tych organelli zachodzi ścisła współpraca, a wszystko, co ma się wydarzyć, zapisane jest w ukrytym w samym centrum komórki jądrze – to tam cztery zasady łączą się i kodują wszystko, co dotyczy naszego życia. Każda komórka żyje i funkcjonuje tuż obok innych komórek, każda z nich posiada instrukcje jak ma funkcjonować, ale też ściśle śledzi to, co dzieje się obok niej i potrafi odpowiadać na otrzymywane sygnały. Która komórka jest największą gadułą? Chyba neurony, które ciągle i nieustannie przesyłają i zbierają informacje, a także tworzą jedną z najpiękniejszych i najbardziej skomplikowanych sieci jakie natura wymyśliła – tworzą mózg. Strukturę, którą rozumiemy coraz lepiej, ale która wymyka się nam, której wiele małych składowych łączy się w całość, tworząc nasze myśli, uczucia, odczucia, a także zapisuje to, czego doświadczamy w pamięci. I nie do końca wiemy jak to wszystko się dzieje. Choć trzeba wspomnieć, że ‚zwykłe’ komórki również posiadają swoją własną pamięć, która też dla nas jest tylko połowicznie jasna i zrozumiała.  

Kto i kiedy odkrył pierwszą komórkę? Kto opisał jej kolejne organelle? Kto w końcu wyśnił podwójną helisę DNA? Helisę, która mogła zostać pominięta w badaniach, bo naukowcy stwierdzili, że kwas deoksyrybonukleinowy wydaje się mało ciekawy i pewnie nie przenosi żadnych ważnych informacji, przecież nikt nie spodziewał się, że mógłby kodować życie. 

Nurse wspomina Leeuwenhoek’a, który odkrył organizmy jednokomórkowe w próbce wody, jak również w osadzie pobranym ze swoich zębów. Georga Mendla, który na skalę masową sadził i obserwował groszek, pierwszy raz opisując dokładnie dziedziczenie cech. Zabiera nas na pokład „Beagle” – statku, gdzie inny uczony, biolog Karol Darwin opisał swoją teorię doboru naturalnego. Ale dzięki Paulowi zaglądamy znaczniej głębiej, poszukujemy niteczek DNA i czytamy kod, który stanowi o wszystkich naszych cechach. 

Zabawnie Nurse rozbraja naukowców – godzinami, dniami, miesiącami, a nawet latami fascynują się jedną rzeczą. Obserwują, opisują i próbują zrozumieć. 

„Liczba chromosomów różni się w zależności od organizmu: groszek ma ich 14 w każdej komórce, człowiek 46, a motyl Polymmatus atlantica z rodziny modliszkowatych – ponad 400. Na szczęście dla van Benedena u glisty są tylko cztery.” – pisze Nurse w rozdziale o genach, przywołując postać badacza, który pierwszy zaobserwował geny w komórce nowo zapłodnionego zarodka i doszedł do wniosku, że dwa pochodzą od jajeczka, dwa od plemnika. Odkrycie na miarę Ameryki, a opierało się na prostym genomie glisty. 

Nurse sam badał drożdże z rodziny S. pombe. Jego ambicją było znalezienie odpowiedzi na pytanie: który gen, a może geny, odpowiadają za replikację komórki. Nurse pisze o poszukiwaniu mutantów i o tym, ile szczęścia musi mieć naukowiec, żeby coś odkryć. Nie byłoby penicyliny, gdyby nie niedbalstwo i pozostawione odkrytego szkiełka w laboratorium. Nie wiedzielibyśmy co to za tajemniczy gen, który każe komórce zacząć się replikować, gdyby nie wytrwałość Nurse. Zastanawiacie się po co nam ta wiedza? Otóż od replikacji zależy życie organizmu. Kto z nas nie skaleczył się kiedyś w palec? To cud replikacji pozwala nam odbudować uszkodzony naskórek. Ten sam cud, kiedy wymyka się spod kontroli lekarze nazywają nowotworem. 

Kiedy kolejni naukowcy łamią biologiczne szyfry i odkrywają jej największe tajemnice, Nurse pochyla się nad cudem życia. Jak to możliwe, że miliony lat temu, w wyniku prawdopodobnie przypadku dwie różne komórki połączyły się i zaczęły tworzyć większe struktury, a później organizmy? Czy to nie zadziwiające, że życie połączyło wszystkie organizmy w całość?

Nurse, zwraca naszą uwagę, że żaden nawet najmądrzejszy i najbogatszy człowiek nie jest samowystarczalny. Do życia potrzebujemy wielu rzeczy, ale też wielu organizmów. Nasz mikorbiom, który niedawno został nazwany ogranem!, może być naszym największym sprzymierzeńcem lub naszym wrogiem. Jesteśmy od niego zależni. Małe bakterie żyją nie tylko wewnątrz nas, ale i na naszej skórze. Mogą nas bronić, uczyć, żywić. Czy wiecie, że mleko matki nie odżywia bezpośrednio noworodka, tylko jego mikrobiom, który dopiero dostarcza małemu organizmowi substancji odżywczych? 

Naukowiec każe nam spojrzeć na świat żywych istot jeszcze raz, z ciekawością, sympatią i miłością. Bo bez nich nie ma nas. Musimy się zatrzymać i nauczyć słuchać świata, bo życie to dialog i ciągła komunikacja. Komunikacja między komórkami, narządami, między organizmami żywymi.  

Jak na noblistę wiecznie pochylonego nad drożdżami, Paul bardzo sprawnie i ciekawie opowiada. Na stronach „Biolgii” znajdziecie historię wielu spaniałych odkryć, wielu zadziwiających biologicznych faktów. Ale też przekonacie się, że droga do wiedzy często bywa wyboista. Paul miał szczęście, że pozwolono mu studiować, ale miał w sobie również upór i ciekawość naukowca, co zaprocentowało odkryciami.

Jednak lekcja biologii, której nam udziela Nurse wiąże się także z odpowiedzialnością za zmiany jakie wprowadzamy. Szybki postęp medycyny, edycja genów, nowe technologie, ingerencje w środowisko naturalne, to wszystko niesie ze sobą konsekwencje. Konsekwencje, które poniesiemy my – ludzie i wszystkie organizmy, które żyją z nami na Ziemi. Musimy w najlepszej wierze, badać, uczyć się i propagować wiedzę opartą na faktach, i zmieniać świat tak, żeby był lepszym domem dla nas wszystkich. 

Paul Nurse „Czym jest życie? Biologia w pięciu krokach”/ wydawnictwo Marginesy 

Polecamy.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.