„Zabij to i wyjedź z tego miasta” zdobywa Złote Lwy/ 45. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Już po raz 45. w Gdyni zostały przyznane nagrody dla najlepszych filmów. Tym razem był to bardzo wyjątkowy festiwal, wszystko odbywało się online ze względu na sytuację epidemiologiczną. Na miejscu nie odbyły się ani pokazy, ani spotkania, nawet gala przyznania nagród głównych nie zgromadziła publiczności i twórców filmowych. Ale to nie jedyny powód dla którego 45. edycja przejdzie do historii, po raz pierwszy nagrodę główną zdobył animowany film pełnometrażowy. Złote Lwy powędrowały za „Zabij to i wyjedź z tego miasta” do Mariusza Wilczyńskiego. 

„Zabij to i wyjedź z tego miasta” to 14 lat pracy Mariusza Wilczyńskiego. Na ekranie bohaterowie, którzy są mu wyjątkowo bliscy, i Łódź – miasto jak żadne inne. Wilczyński cofa się w czasie i pokazuje nam przemijanie życia i świata, zmniejsza dystans między życiem, a nieżyciem. Wszystko odrysowane kreską, ciemną i niezwykle wyrazistą. Od ekranu czasem odbija światło przypalanego papierosa, w tle słychać jak tytoń powolutku się spala. Film został również wyróżniony nagrodą za dźwięk, którą otrzymał Franciszek Kozłowski. Do produkcji dołączyła śmietanka ludzi kultury – można usłyszeć między innymi głosy:  Andrzej Wajdy, Ireny Kwiatkowskiej, Gustawa Holoubka, Barbary Krafftówny, czy Krystyny Jandy.

„Chciałem podziękować tym wszystkim wielkim aktorom, których już nie ma i tym wspaniałym aktorom, którzy są i tak świetnie zagrali w naszym filmie. Chciałem bardzo podziękować, oczywiście, mojemu przyjacielowi Tadeuszowi Nalepie i Bogdanowi Loeblowi, całej mojej ekipie i moim kochanym paniom producentkom Ewie Puszczyńskiej i Agnieszce Ścibior. Jestem bardzo wzruszony. Nie wierzę w to. Pierwszy raz chyba animacja wygrała Gdynię” – powiedział Wilczyński, dziękując za nagrodę. 

To wyjątkowy wybór, po raz pierwszy w historii Festiwalu, główna nagroda została przyznana dla pełnego metrażu animowanego. 

Magnus von Horn i producent Mariusz Włodarski zostali nagrodzeni za „Sweat”, historię infuencerki internetowej, która mimo milinów obserwujących ją osób, czuje się samotna i nieszczęśliwa. Za rolę pierwszoplanową nagroda powędrowała do odtwórczyni głównej roli Magdaleny Koleśnik. „Sweat” okazał się przebojem tej edycji FPFF, bo został doceniony również za montaż – nagroda powędrowała do Agnieszki Glińskiej, i za zdjęcia Michała Dymka.  

Kolejnym wyróżnionym w Gdyni tytułem okazała się „Magnezja” Macieja Bochniaka, która dostała Złoty Pazur w kategorii inne spojrzenie. Bochniak dziękując, zadedykował nagrodę swojej żonie – aktorce Joannie Kulig. Za „Magnezję” wyróżnieni zostali również: Agnieszka Hodowana i Waldemar Pokromski, którzy zajęli się charakteryzacją, Dorota Roqueplo, która przygotowała kostiumy i Marek Warszewski za scenografię. „Magnezja” to polski western, już sam zlepek słów polski i western jest egzotyczny i ciekawy, warto więc spojrzeć na ten tytuł. 

Za scenariusz doceniony został Piotr Domalewski za film „Jak najdalej stąd”. Film o młodej Polce, która chce przewieźć prochy swojego ojca do kraju, przyniósł nagrodę za debiut grającej główną rolę Zofii Stafiej. Muzykę do tego obrazu tworzyła Hania Ranii i ona również została uhonorowana statuetką.

Nie mogło zabraknąć nagrody dla Piotra Trojana, który wcielił się w Tomka Komedę w filmie Jana Holoubka „25 lat niewinności”. Za drugoplanową rolę męską wyróżniony został Tomasz Włosok, który zagrał w „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa” Macieja Kawulskiego. 

„Cieszę się, że udało nam się wspólnie zrobić film, który porusza tak wiele osób. Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że Tomek i jego rodzina tak dobrze go odebrali.

Gdy Janek zadzwonił do mnie i oznajmił, że mam tę rolę, bardzo chciałem świętować. Ale ciało odmówiło mi posłuszeństwa i tydzień przeleżałem w łóżku. Byłem wyczerpany, wszystko mnie bolało z napięcia i emocji. Za to poranki były cudowne. Budziłem się z myślą, że jest pięknie, nic więcej nie miało znaczenia. Oczywiście zaraz potem pojawiła się myśl, że nie podołam i spłynie na mnie fala krytyki.  

Akurat kończyłem wtedy terapię – przerabialiśmy sytuację, w której może mi się coś nie udać, i uczyłem się, jak znosić porażki.” – mówił Piotr Trojan w rozmowie z Angeliką Swobodą.*

W tym roku Platynowe Lwy, które są nagrodą za całokształt twórczości, powędrowały do Andrzeja Barańskiego i Feliksa Falka. 

Po Festiwalu w Gdyni pozostaje jednak pewna pustka, bo oglądać filmy mogli jedynie członkowie jury oraz część krytyków i dziennikarzy. Festiwal był przekładany kilka razy, a plany ciągle ulegały zmianom. Gdyby nie te wahania, co do formuły, istniała spora szansa na to, że festiwalowe filmy będą dostępne szerszej publiczności. Do internetu, z powodzeniem przeniosło się wiele filmowych festiwali, ale nie tylko. Najlepszym przykładem, który osłodził nam ostatni tydzień jest krakowski festiwal „Boska Komedia”, dzięki któremu mieliśmy okazję zobaczyć najpopularniejsze sztuki teatralne. Były pokazy online z przedstawień nagranych wcześniej, ale i premiery na żywo. 

Teraz pozostaje nam czekać na obiecane projekcje festiwalowych filmów – prawdopodobnie w ramach FPFF mają być pokazywane w większych miastach Polski. Oczywiście jak tylko będzie możliwość ponownego otworzenia kin.  

*Więcej: https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,26582296,piotr-trojan-chodzilem-na-terapie-przez-trzy-lata-bardzo-mi.html


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.