Nie jest możliwe, żeby trendy przestały istnieć tak zupełnie. Owszem, coraz częściej styliści podkreślają, że liczy się styl, a nie trendy i te są w odwrocie. Ale w coś ubrać się musimy, a projektanci i marki odzieżowe nadal nieustannie prześcigają się w kreowaniu „wszystkiego, co modne”. Wybierajmy z tego, to co nam potrzebne, to co nam się podoba i to w czym czujemy się dobrze.
Jeśli zapytacie mnie o trendy, to chyba się przewrócę. Bo w modzie mamy „nowe retro” – powrót do lat ’60 i ’70, pastelowe makijaże, cieniowane włosy z grzywką, powrót mikrotopów i dzwonów. Poszperajcie w szafie, być może macie wszystko, co Wam potrzebne do bycia „modnym”. Do łask wracają buty z kwadratową podeszwą, dla pań mogą być na kaczuszce – szczerze nie znoszę takich, nie wiem dlaczego, ale nie leżą mi zupełnie. Na moje szczęście z nami zostaną płaskie baleriny – mocno zdobione znajdziecie na przykład u Valentino, ale i buty sportowe – na grubszej podeszwie, dla mnie w tym sezonie mocno kolorowe.
Większość dziewczyn już jest nieco zmęczona noszeniem dresów, widać to po stylizacjach na ulicy, ale i po sezonowych zmianach w stylizacjach blogerek i stylistek. Nie porzucają one wygody, zamieniły tylko fason – teraz modne są dzianinowe spodnie, dzwony z przydługą nogawką, lub stylizowane na szwedy. Większość nich wybiera pastelowe róże takie jak u Chanel, Diora czy Ricka Owensa, kwiaty jak te z sukienek Erdem, czy mocne zestwienia kontrastowych kolorów. Ja osobiście dopiero teraz poczułam, że chętnie wskoczyłabym w coś bardziej kolorowego – jestem zakochana w płaszczyku Desigual zaprojektowanym przez Mirandę Makaroff, ach te wzorki!
Powrót braletek i mikrotopów w pokazach, to jeszcze nic, bo do mody wrócił gorset – jego historia jest dość burzliwa, od symbolu zniewolenia kobiecej sylwetki, po kolejne powroty, które symbolizowały kobiecy seksapil i kobiecą siłę. Gorsetowe wykończenie mają bajeczne sukienki od Alexandra McQueena, Vivienne Westwood, ale również sportowe stylizacje Davida Koma, czy Balmain.
Zastanawiałam się, na co zamienić dres, żeby poczuć, że być może koniec „ery siedzenia w domu” jest bardziej realny niż na to wskazuje dzisiejsza rzeczywistość. W co wskoczyć na przekór szarości i tym wszystkim przytłaczającym okolicznościom. I zdecydowałam, że nie ma nic bardziej kobiecego niż sukienka. Skórzana z podkreśloną talią w kolorze beżu może dodać nam odwagi, w kwiaty podkreśli naszą kobiecość, te w orientalne wzory przypomną, że dalekie i egzotyczne podróże jeszcze przed nami. Sportowe sukienki sprawdzą się na co dzień, na zakupy i na spacer.
Jeśli nie jesteście gotowe na sukienkę, to zajrzyjcie do Mango – tam w nowościach znajdziecie spodnie z rozszerzaną nogawką, skórzane komplety, ciepłe swetry, czy wzorzyste koszule.
Kulturalnie mon Amie 