Gdy wrzucili swój pierwszy singiel do internetu nie spodziewali się, że wywoła takie zainteresowanie. Pierwsza płyta ukazała się bardzo szybko i przyniosła Kasi i Jackowi Sienkiewiczom tysiące fanów, sławę, koncerty. Niektórzy nie zdążyli zauważyć jak narodziły się nowe gwiazdy folku, krzyczeli: niemożliwe! Taki tytuł miała premierowa płyta zespołu Kwiat Jabłoni. Teraz wydali drugą, równie dobrą płytę. „Mogło być nic” jest ciekawsza muzycznie i niesamowita tekstowo.
Ostatnie koncerty z publicznością grali, kiedy obowiązywały obostrzenia – widownia podzielona na miejsca, wszyscy w maseczkach, za barierkami zaś tłum, który nie dostał biletów na koncert. Wtedy Kwiat Jabłoni grał jeszcze swoją pierwszą płytę. Nikt się nie spodziewał, że tak młody duet stworzony z siostry i brata – prywatnie dzieci Kuby Sienkiewicza, lidera i wokalisty Elektrycznych Gitar, muzyką folkową zarazi Polaków. Piosenki w aranżacji na dwa głosy, gdzie tłem jest muzyka mandoliny i fortepianu tak szybko wpadały w ucho, że z dnia na dzień liczba odsłon na YouTube rosła. W wywiadach Kasia i Jacek śmiali się, że po tym jak wrzucili „Dziś późno pójdę spać”, z napięciem obserwowali rosnącą liczę odsłon. Wydawać by się mogło, że to głupie, ale dziś liczba odsłon jest tak samo ważna jak muzyka, którą się tworzy. Im więcej odsłon i im większe zainteresowanie, tym więcej możliwości dostają muzycy.
Kwiat Jabłoni sławę zyskał w ekspresowym tempie. Kasia i Jacek grali w duecie koncerty, które umówione były jeszcze z ich poprzednim zespołem, jeździli po małych klubach, drzwi do kariery otworzyły im na oścież media społecznościowe. Od 2019 roku Kwiat Jabłoni zagrał na największych festiwalach w naszym kraju, na Pol’and’Rock, Openerze, Enea Spring Break. Na koncertach gromadziły się tłumy młodych ludzi, trudno było dostać bilety. Wszyscy nucili premierowy singiel, „Niemożliwe”, „Wzięli zamknęli mi klub”.
„Mogło być nic” otwiera spokojny utwór „Buka” – to jedyna piosenka, która jest nagrana w duecie Kasia i Jacek, w tle słychać zapowiedź elektroniki, a na płycie dzieje się zdecydowanie więcej. Jednym z pierwszych wypuszczonych singli promujących nowe wydawnictwo było tytułowe „Mogło być nic” i to jest ta druga strona płyty. Zespół przy nagraniach wspierał Michał Bąk i Wojtek Urbański (Rysy). Na płycie słyszymy również muzyków, którzy do tej pory koncertowali z Kwiatem Jabłoni – Grzegorza Kowalskiego i Marcina Ścierańskiego. W „Drogach prostych” można posłuchać sekcji dętej. Muzycznie druga płyta jest zdecydowanie bardziej rozbudowana i ciekawsza.
„Najmniej śpiewamy o miłości. Najgorzej się nam o niej pisze…” – wyznają w wywiadach. W ich tekstach są emocje, depresje, świat ich otaczający. Miłości najwięcej jest w „Nie ma mnie”, to ballada na dwa głosy, choć Jacek twierdzi, że to „piosenka nie tylko o miłości”. Ich „chwytaj dzień” jest bardziej odpowiedzialne niż może się wydawać, bo przecież liczy się to jaki chaos po sobie zostawimy, co zrobimy, żeby ten świat był lepszy.
Na okładce Kasia z Jackiem siedzą wśród staroci, pod nogami mają stos butelek plastikowych. Okładka powstała w muzeum PRL’u i jest nieprzypadkowa. Całe opakowanie nowej płyty jest zrobione z papieru – zero folij ochronnej, tak żeby było ekologiczne. Kwiat Jabłoni jest eko – Jacek ma swój kubek i torbę na zakupy, Kasia zdecydowanie bardziej przywiązuje wagę do tego co je, jakich kosmetyków używa, każdy wybór musi być solidnie przemyślany – „jestem ekologicznym freakiem?” – śmiała się w rozmowach. „Mogło być nic” ukaże się również na płytach winylowych. Podobno produkcja płyt zostawia mniejszy ślad węglowy od internetowego streamingu muzyki – muszę to jeszcze przemyśleć, bo jakby każdy z nas chciał kupić ich płytę, to zapotrzebowanie na płyty bardzo by skoczyło…a za nim i ślad.

Bardzo pozytywną informacją jest to, że patronem płyty jest Greenpeace, a 1% ze sprzedaży wędruje do organizacji Otwarte Klatki.
Druga płyta jest równie dużym wydarzeniem, jest publiczność, która już ma wyrobione oczekiwania, jest wydawnictwo (Agora), są umowy. „Jesteśmy trochę spięci” – przewija się w kolejnych wywiadach. Druga płyta w przypadku Kasi i Jacka to jednak lepszy moment – ze względu na epidemię czasu na przygotowanie materiału było trochę więcej. Więcej wsparcia było również ze strony wydawnictwa. „Przy drugiej płycie można zaszaleć, pokazać to, jak naprawdę chciałoby się produkować muzykę, czy aranżować utwory.” – mówiła Kasia w jednym z wywiadów. Ulubione piosenki z drugiej płyty? Dla Kasi to „Byle jak”, dla Jacka to „Buka”. Rozczarowaniem jest fakt, że nie można grać koncertów, dla duetu to duża część muzykowania, koncerty Kwiatu są jak małe przedstawienia – Kasia z Jackiem obiecują, że jak tylko będzie można, to „Mogło być nic” będzie koncertowane w nowych odsłonach, z nową choreografią i znowu będą spotkania z publicznością.