Kazuo Ishiguro i sztuczna inteligencja

Klara jest robotem, ładuje swoje baterie patrząc w słońce, poznaje świat obserwując go i wyciągając swoje własne wnioski. Kazuo Ishiguro jest zafascynowany sztuczną inteligencją i edycją genów – noblista uważa, że te dwie dziedziny zmienią zupełnie naszą cywilizację. Stąd chęć pogłębiania wiedzy o tym, co się dzieje w świecie SI i pomysł na Klarę, bohaterkę jego najnowszej powieści „Klara i słońce”. 

Kazuo Ishiguro pozwala nam spojrzeć na świat oczami Klary. Najpierw Klara stoi w sklepie, czeka, aż wybierze ją jakieś dziecko. SP – czyli roboty, mają być jednocześnie towarzyszem zabaw, ale też mają charakter opiekuna, który będzie czuwał nad dzieckiem. Klara jest robotem poprzedniej generacji, ale jej możliwości poznawcze są duże, to już technika, która samodzielnie się uczy i wyciąga wnioski. 

„Czy chcesz być moim SP? Czy chcesz pojechać ze mną do domu?” – słyszy pewnego dnia Klara z ust dziewczynki przyglądającej jej się zza szyby sklepu. Klara podejmuje decyzję, że chce poznać dziewczynkę i dotrzymuje obietnicy czekając na nią. Josie jest chora, być może jej choroba jest związana z edycją genów, na którą zdecydowała się jej matka, aby zapewnić jej lepszą przyszłość. Od chwili zakupu Klara będzie towarzyszyła Josie, i poznawała jej świat. Matka dziecka, prosi Klarę o jeszcze jedną przysługę, aby dokładnie starała się śledzić gesty, ruchy, mimikę Josie, alby uczyła się jej. Czy robot może zgłębić ludzką psychikę, aż tak, żeby nas rozumnie naśladować? Czy Klarze uda się wywiązać z powierzonego jej zadania?

Pytania, które wracają w kolejnych powieściach Ishiguro dotyczą wyjątkowej natury człowieka. „Pytanie brzmi czy mamy duszę czy nie? Czy czyni ona z nas osoby wyjątkowe? Co się dzieje teraz z miłością, czy się zmieni, czym dziś jest dla nas miłość?” – zastanawia się noblista. 

Ishiguro pisząc „Klarę i słońce” szukał inspiracji w literaturze dziecięcej. Część pomysłu powstała podczas opowiadania bajek córce – Naomi, która dziś współpracuje z ojcem i jest pisarką. Przeglądając obrazki i czytając opowieści, zafascynował się możliwościami świata dzieci – tu wszystko wydaje się możliwe. Tworząc Klarę myślał o tym, aby jej inteligencja poznawcza była bardzo duża, dokładnie tak jak rozwijającego się dziecka, ale żeby jej świat pozostał również dziecięcy, czasami życzeniowy, i nie do końca logiczny. Dlatego Klara wierzy w moc słońca, to co dla niej dobre, to co ją karmi i wzmacnia według niej może też wpływać na ludzi i ich los.

„Miałem tę piękną opowieść i pomyślałem, że być może uda mi się ją zamienić w jedną z tych pięknie ilustrowanych książek dla dzieci. Pobiegłem więc prosto do Naomi, żeby jej powiedzieć, ale ona stała zamurowana. ‚Nie możesz zafundować dzieciom takiej opowieści, bo je przerazisz’ – powiedziała.” – opowiada Ishiguro. Wtedy postanowił napisać tę powieść dla dorosłych. 

Podobno Ishiguro jest zawsze trochę zaskoczony jak ludzie odbierają jego powieści. „Nie mogłem sobie poradzić, że ludzie w dużej większości odebrali „Nie opuszczaj mnie” jako smutne!” – opowiada w wywiadach. Po premierze dostał bilecik z notatką od swojego kolegi: „To było bardzo przerażające”. Podkreślił w niej słowa ‚bardzo przerażające’, bo zakładał, że to będzie jego najbadziej pozytywna książka. 

Kazuo Ishiguro/ Zdjęcie The Times/ Richard Pohle/

Kiedy siada do pisania w swoim małym pokoiku, do którego nikt nie zagląda, buduje całkiem nowy świat. Za jego powieściami stoją dobre pomysły, ale i szczegółowy research. Pomysły jak twierdzi chodzą mu po głowie latami, ale przychodzi taki moment, że wszystko potrafi się zmaterializować w ułamku sekundy. „To jak cięcie mieczem samurajskim, ciach, ciach, ciach. Musisz być skoncentrowany na tym co się dzieje i wiedzieć gdzie to wszystko zmierza. To musi być idealne cięcie.” – śmieje się Ishiguro opowiadając o swoim pisaniu. 

Kazuo Ishiguro został pisarzem, bo odziedziczył talent do snucia pięknych opowieści po swojej matce, której zadedykował „Klarę i słońce”. Rodzice kupili Kazuo pierwszą maszynę do pisania, kiedy miał szesnaście lat. Wtedy jednak on marzył, że zostanie gwiazdą rocka i wierzył, że uda mu się to przed dwudziestką. Podziwiał Boba Dylana, a na swojej maszynie pisał teksty piosenek. Do dziś pisze piosenki, a w sypialni trzyma gitary, podobno ma ich około ośmiu. To jednak za swoją pracę pisarską dostał nagrodę Nobla w dziedzinie literatury w 2017 roku. Śmiał się wtedy, że nie był zupełnie przygotowany i myślał, że jest za młody, żeby odbierać takie nagrody – „dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z tego ile mam lat!” Dziś mówi o sobie, że jest „zmęczonym pisarzem, z wymęczonego intelektualnie pokolenia”, któremu nie starcza nawet sił na mocną dyskusję o zmianach środowiska, o globalnym ociepleniu, ale który dostrzega, że są tematy bardzo palące ludzkość o których powinniśmy dyskutować – jest wśród nich polityka, zdrowie, ale też nowe technologie. W końcu edycja genów i sztuczna inteligencja nie są już dziś fantastyką, dziś są rzeczywistością. 


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.