Kosmetyczne czasoumilacze i nowości

Oglądałam ostatnio nogi mojej koleżanki, która całkiem dziarsko i na oczach widzów peelingowała i nawilżała swoje ciało. To komunikat: idzie wiosna, a tuż za nią drepcze lato. Co ważne, moja koleżanka zwróciła uwagę na to, że nasze ciała zasługują na miłość, bez względu na to, jaką mają rozmiarówkę. Kochane ciało to wypielęgnowane ciało, czyli zdrowa i zadbana skóra. Ja dodam od siebie, że niektóre czynności są po prostu miłe i relaksujące, podnoszą nam poziom szczęścia. Inne jak nakładanie kremu z filtrem są szybkie, ale niezbędne dla zdrowia. Zajrzyjmy na półki kosmetyczne i zobaczmy co nam się przyda.

1/ Nawilżający krem z filtrem do twarzy/ Miya

Jak przekonują dermatolodzy dobry krem z filtrem to podstawa pielęgnacji i najlepiej nakładać go przez cały rok. Promieniowanie słoneczne to główny czynnik powodujący starzenie się skóry, czy przebarwienia. Może też podrażniać, przyczyniać się do wysypek i innych zmian, jak na przykład powstawanie nowych znamion.

Miya proponuje krem z filtrem SPF 50+, który nie tylko chroni przed promieniowaniem, ale również dba o skórę. Można go nakładać na twarz, oczy, dekolt. Nadaje się dla wrażliwców, kobiet w ciąży. Był również testowany na osobach, które noszą soczewki. Za ochronę przeciwsłoneczną odpowiadają filtry mineralne i organiczne.

W składzie znajdziemy roślinne polisacharydy, kwas hialuronowy – który dba o solidne nawilżenie, ale również ekstrakty z granatu, czy alg, które nie tylko odżywiają, ale chronią naszą skórę przed zanieczyszczeniami. Ochronną barierę wzmacniają woski z jojoby, słonecznika i mimozy, a także oleje: słonecznikowy i ryżowy. W składzie znalazła się witamina E, która przywraca elastyczność i młody wygląd skóry.

2/ Krem po oczy Vitality Focus/ Piana łąkowa + wege tauryna/ Yope

Nie wiem czy też tak macie, ale ja mimo noszenia okularów przeciwsłonecznych bardzo często czuję, że skóra wokół oczu napina się i marszczy w odpowiedzi na ekspozycję na silne światło słoneczne. Efekt tego jest taki, że z dnia na dzień zmarszczki pod oczami potrafią się pogłębiać w ekspresowym tempie. Ten sam efekt mam, kiedy długo siedzę przed komputerem i mam zmęczone oczy. Najlepszym zabiegiem na takie problemy jest stosowanie kremu i solidne nawilżanie skóry wokół oczu. Przy okazji można pokusić się o mini masaż – jogę oka? Albo użyć rollera.

Marka Yope właśnie wprowadziła nową linię kosmetyków do twarzy inspirowaną dzikimi roślinami – Wilde Side. Ich krem pod oczy Vitality Focus jest zamknięty w malutkiej, pękatej buteleczce i ma bardzo oryginalny skład. Głównym składnikiem o silnym działaniu jest piana łąkowa, która ma formę oleju – nawilża i wygładza. Do tego mamy taurynę – która mobilizuje komórki do działania i chroni je przed stresem oksydacyjnym. Kofeina poprawia ukrwienie i zwiększa wydolność systemu limfatycznego. Ekstrakt z kwiatu kangaroo paw ma działanie odmładzające. O dobrą kondycję skóry dba goryczka indyjska, która wspomaga procesy regeneracji i gojenia. Wystarczy niewielka kropla, którą delikatnie rozprowadzicie opuszką palca, aby poczuć różnicę.

3/ szczotka do masażu od Ministerstwa Dobrego Mydła

Nie wyobrażam sobie, żebym od czasu do czasu nie sięgnęła po szczotkę do masażu. Delikatne włoski i szybkie, okrężne ruchy ręką pobudzają krążenie całego ciała. Zaczynamy od nóg i masujemy w górę – łydki, uda, pośladki, brzuch, klatka i ręce. Jeśli macie zakres ruchu nie zatrzymujcie się w tym miejscu, mocniejszy masaż barków przynosi ulgę – to takie uczucie jakby ktoś zabrał wam pięć kilo, które przez cały dzień nieśliście na barkach i nawet o tym nie wiedzieliście. Masaż to jeden z moich ulubionych czasoumilaczy.

Szczotka do masażu na sucho od MDM jest wyjątkowa – to końskie włosie i jasne, bukowe drewno ozdobione grafiką Moniki Smetaniuk. Ta grafika robi wrażenie – kobieta i tygrys. Szczotka ukryta jest w woreczku również zdobionym grafiką.

4/ Scrub Lavender Zen/ Lovish

Jestem fanką lawendy – właśnie posadziłam kolejne młode krzaczki na balkonie. Już samo patrzenie na ich zieleń i fioletowe kwiaty mnie cieszy, nie mówiąc już o obłędnym zapachu. Podobnie na wydzielanie się moich endorfin działa gruboziarnisty scrub od marki Lovish. Nakładany na delikatnie wilgotne ciało sprawia, że nasze zmysły szaleją z rozkoszy. Po pierwsze poprawia krążenie i elastyczność skóry, po drugie relaksuje na dwa sposoby – pierwszym jest sam masaż jaki sobie fundujemy, drugi to zapach lawendy.

W składzie znajdziecie naturalne składniki – olej kokosowy i olej migdałowy sprawiają, że nasza skóra jest wygładzona, nawilżona i miękka w dotyku. Dodatkowo uzupełniają naszą naturalną barierę hydrolipidową. Do tego zestawu należy dodać masło karite, które odżywia i wspomaga regenerację oraz francuską, fioletową glinkę. Olejki eteryczne mają działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Po peelingu nie ma potrzeby nakładania balsamów, skóra jest przyjemnie nawilżona i jędrna.

5/ Suchy olejek do ciała/ Plantea

Każdy, kto walczył z przesuszoną skórą wie, że olejki to najbardziej rozsądny wybór, pod warunkiem, że nakładamy je na wilgotną skórę. Suchy olejek od Plantea jest lekki i zostawia skórę satynową w dotyku – ten efekt to działanie naturalnych emolientów. Jego sekret tkwi w połączeniu olejów – oleju szafranowego bogatego w kwas linolowy, bawełnianego, który jest źródłem antyoksydantów i witaminy E oraz oleju winogronowego, który ma działanie regenerujące i ochronne.

Olejek od Plantea jest wydajny i łatwy w użyciu, wystarczy spryskać skórę i delikatnie rozprowadzić kosmetyk. Ma delikatny zapach, słodki i miodowy.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.