Na chwilę świat kultury wstrzymał oddech, dokładnie tak jak kibice podczas meczu i szansy na strzelenie gola. To bardzo gorący czas, bo najpierw ogłoszono nominacje do Nagrody Literackiej Nike, a teraz pięć najlepszych reportaży, które powalczą o Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego. Wśród wyróżnionych są najlepsi z najlepszych, książki które wciągają tak szybko i elektryzują tak bardzo, że niekiedy trzeba zrobić sobie przerwę, żeby się nie zatracić zupełnie.
W tegorocznej edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego jest wyjątkowo kobieco – wszystkie pięć nominowanych książek napisały kobiety. Nie jest to lektura łatwa, przyjemna, lekka. Reportaż jest blisko życia, a życie bywa doświadczeniem trudnym i bolesnym, nie licząc krótkich chwil szczęścia i oddechu – które tak często nam umykają niezauważone. O czym piszą reportażystki?
Jessica Bruder rusza śladami amerykańskich nomadów – ludzi, których życie zepchnęło na margines społeczny, którzy mieszkają w kamperach i przemierzają kolejne stany w poszukiwaniu pracy. Nie są to lekkie zajęcia – zbieranie owoców i warzyw, pakowanie paczek w halach gigantów sprzedaży internetowej, sprzątanie. Płaca – minimalna, ubezpieczenia – brak, warunki – trudne, a to mało powiedziane. Jessica Bruder nie tylko przygląda się jak wygląda życie tych ludzi – przykre, bolesne, ale też uwalniające od narzuconych społecznie reguł, doświadcza go osobiście, podróżując i podejmując pracę razem z nimi.
Jelena Kostuiczenko na warsztat bierze codzienność Rosji, ale nie świat Putina, złotych łańcuchów i zagranicznych wakacji. Kostiuczenko wychodzi na ulicę, w ręku trzyma miotłę i zabiera się do sprzątania moskiewskich śmieci. Jej towarzyszką jest młoda nauczycielka, która recytuje w czasie sprzątania poezję. To nie jedyne zajęcie reportażystki – zajrzy na komisariat i do burdelu, w swoich tekstach upomni się o osoby transpłciowe i homoseksualne.
Karolina Sulej w „Rzeczach osobistych” odsłania jak moda działała w obozach zagłady. Ktoś pomyśli: moda i obozy zagłady? Abstrakcja! Tymczasem to mundur oznaczał władzę i dawał siłę do tego, żeby wymierzać kary, pasiak zaś odczłowieczał, pozbawiał godności, ale jeśli był w dobrym stanie dawał szansę na przeżycie. Koronkowe majtki, płaszcze obszyte futrem, skórzane rękawiczki, para solidnych kozaków były równie cenne jak pajda chleba. Karolina zbiera świadectwa i pokazuje, że ubranie jest częścią składową człowieka.
Mieszkańcy brazylijskich faweli, akuszerki pracujące w Amazonii, kloszardzi, staruszkowie z domów opieki, aktywiści to bohaterowie Eliane Brum. Reportażystka w „Kolekcjonerze porzuconych dusz. Reportaże z Brazylii” ruszam tam, gdzie coś się dzieje, gdzie wydarzenia życia społecznego, niesprawiedliwości i nadużycia naruszają dobrostan ludzi, tych najbiedniejszych, tych którzy często nie potrafią się sami obronić. Brum wchodzi w te sytuacje, pisze i zatrzymuje czas, tworząc świadectwo, dokument, którego nie da się już zignorować – wszystko po to, aby wzruszyć opinię publiczną, aby coś zmienić, aby ludziom żyło się lepiej.
W 2018 roku wybuchł skandal w komisji noblowskiej – nie przyznano Nobla w dziedzinie literatury. Matilda Voss Gustavsson – dziennikarka i reportażystka miała w tym swój udział, jako jedna z pierwszych podjęła bolesny temat nadużyć i molestowania. Głównym bohaterem jest Jean – Claude Arnault, który od dłuższego czasu był podejrzewany o skandale seksualne, wszystko pięknie tuszowano, a sam Arnault zasiadał w komisji i cieszył się uznaniem. Voss Gustavsson postanowiła się zmierzyć z tematem, który był jej wyjątkowo bliski, sama jako ofiara, postanowiła namówić inne kobiety, żeby zaczęły mówić o tym, co im się przytrafiło. To kolejna sprawa, która pokazuje jak istotna i ważna społecznie jest akcja #metoo. Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek straszyć, żeby bawić się w kata, ale żeby wszystkich tych, którzy nadużywają władzy i siły i wykorzystują słabość innych zwyczajnie piętnować.

Do Nagrody Literackiej Nike, która w tym roku jest przyznawana po raz 25., nominowano dwadzieścia książek. Wśród wyróżnionych znalazły się reportaże, proza, eseistyka, poezja. Wymienię wszystkie tytuły, ale opiszę pięć, bo z nimi miałam odczynienia i zainteresowały mnie na tyle, żeby je polecić. Polecam jednak zerknąć w pełną listę, bo tam kryją się perełki, które czekają na odkrycie – już sam fakt znalezienia się w nominacjach to świetna rekomendacja.
Zacznijmy od reportażu o Fuerteventurze. Kasper Bajon przeprowadził się na wyspę kilka lat temu i teraz z pozycji mieszkańca, ale również bacznego obserwatora z zewnątrz, tego nowego, opisuje życie mieszkańców. „Wyspy to miejsca szczególne. Ich mieszkańcy inaczej patrzą na życie, śmierć, na przeszłość i przyszłość. Otoczeni przez wodę, która jest równocześnie gwarantem przetrwania i źródłem zagrożeń, żyją w wiecznym rozdarciu pomiędzy tym, co trwałe, a tym, co ulotne.” Turystyczny raj, egzotyczna Fuerte jest zdecydowanie czymś więcej niż stop klatką z wakacji, warto przyjrzeć się jej bliżej razem w Bajonem.
Aleksandra Lipczak zabiera nas do Andaluzji. W „Lajla znaczy noc” posługuje się mitem Al – Andalus, poruszając się płynnie między historią, a teraźniejszością. „Koegzystencja, spotkanie tak zwanego Zachodu z tak zwanym islamem, płynność granic, lecz także fundamentalizmy, wypędzenia, egzorcyzmowanie innych… Al-Andalus to potężny mit, ale – jak twierdzi andaluzyjski antropolog José Antonio González Alcantud – mito bueno, „dobry mit”, który pozwala poszerzać granice wyobraźni i myślenia o dzisiejszej Europie i stojących przed nami wyzwaniach.” Jak wygląda Andaluzja dziś i jacy są jej mieszkańcy możemy się przekonać czytając książkę Lipczak.
Elżbieta Łapczyńska długo borykała się z tematem Nowej Huty – miasto pod miastem miało oznaczać czas prosperity dla Krakowa, nieść zmiany, rozwój, dobrobyt. „Bestiariusz nowohucki” zabiera nas w świat ulic i uliczek podkrakowskiego miejsca, na których jest tak jak wszędzie – dobro miesza się ze złem, uprzejmość z chamstwem, jedni pomogą, a inni zwyczajnie obiją ci twarz. „Wielowątkowa opowieść jest snuta właśnie przez nowych ludzi, takich jak prorok czytający z wielkopiecowych oparów, zjadaczka arszeniku, sobowtórka czy człowiek bez twarzy.”
Puszka, plastikowa butelka, kolejna foliowa reklamówka w którą są zapakowane nowe buty. Stanisław Łubieński w „Książce o śmieciach” przygląda się… śmieciom – przedmiotom, które kiedyś miały swoją wartość, ale dziś są zbędne, a ich los przesądzony. Zabiera nas w świat nadmiaru, bezmyślnej produkcji i konsumpcji, głównie po to, abyśmy przejrzeli na oczy. To proekologiczna opowieść, która zdecydowanie daje po głowie, bo ile szkody możemy wyrządzić przyszłym pokoleniom swoją ignorancją? Gdzie są granice? Być może już niedługo nie będziemy jeździć w góry, żeby zdobywać szczyty, bo szczyty śmieci będą leżeć w miastach i wtedy dopiero poczujemy, co zrobiliśmy.
„Nie da się przygotować na śmierć bliskich. Nie da się naprzytulać na zapas” -mówiła Mira Maricnów o swojej książce „Bezmatek”. Porównywała sytuację do ula, w którym nagle ginie królowa – chaos, smutek, niepewność, szaleństwo. Jak silna może być relacja między matką, a jej dzieckiem? „Napisałam niewielką powieść o 33-letniej kobiecie żyjącej w dużym mieście, która traci kogoś bliskiego. O kobiecie zachłannej na doświadczenia, nienasyconej, szukającej intensywności życia, która po tej stracie jest poturbowana.”*

*z wywiadu dla GW:
https://wyborcza.pl/7,75517,26721592,mira-marcinow-z-paszportem-polityki-jak-przygotowac-sie-na.html
20 nominowanych do Nike:
Kasper Bajon „Fuerte”/ Waldemar Bawołek „Pomarli”/ Krzysztof Fedorowicz „Zaświaty”/ Igor Jarek „Halny”/ Bożena Keff „Strażnicy fatum”/ Michał Komar „Skrywane”/ Joanna Krakowska „Odmieńcza rewolucja”/ Jerzy Kronhold „Długie spacery nad Olzą”/Justyna Kulikowska „Tab_s”/ Adam Leszczyński „Ludowa historia Polski”/ Aleksandra Lipczak „Lajla znaczy noc”/ Elżbieta Łapczyńska „Bestiariusz nowohucki”/ Stanisław Łubieński „Książka o śmieciach”/ Mira Marcinów „Bezmatek”/ Edward Pasewicz „Sztuka bycia niepotrzebnym”/ Grzegorz Piątek „ Najlepsze miasto świata”/ Jacek Podsiadło „Podwójne wahadło”/ Robert Pucek „Zastrzał albo trochę”/ Zbigniew Rokita „Kajś”/ Monika Śliwińska „Panny z Wesela”
Czytajcie na zdrowie! Czytanie poszerza horyzonty. Polecamy.