Uwielbiam włóczyć się po targach i oglądać rzeczy, które są nie tylko piękne, ale i wykonane w duchu slow. Dotykać miękkich, naturalnych materiałów, patrzeć na błyszczące w słońcu kryształki zamienione w kolczyki czy zawieszki, i rozmawiać z ludźmi. Po zakupach można skoczyć na kawę i ciacho i tak wygląda udany dzień.
Dla Was wybrałam kilku wystawców, których miałam okazję poznać na targach slow w warszawskiej Elektrowni. Najdłuższa kolejka była do dziewczyny, która wplatała we włosy naturalne piórka – wyglądały bardzo kobieco i seksownie, na swoją kolej trzeba była czekać na moje oko 20-30 minut.
Zachwyciły mnie czapki – jestem na etapie szukania nowej, bo moja ukochana od Robót Ręcznych jest już sprana i nawet straciła pompon. Mięciutkie, ciepłe i dostępne w różnych kolorach zaprezentowała marka Alpakino. Silną konkurencję czapkom robiły opaski. Były też piękne, jasne szale. Wszystko wykonane ręcznie z włóczki alpaki – zajrzycie na ich Instagram, tam małe alpaki biegają po zielonej trawie, a ich oglądanie uzależnia. Są po prostu najsłodsze na świecie.
„Chcemy odkryć przed Wami piękno surowych kamieni półszlachetnych – pastelowe plastry agatu, najeżone kryształami druzy, nasycone kolorem ametysty, dymne i różowe kwarce” – piszą na swojej stronie Cosmostones. Kamienie oprawiają w srebro, pozłacane srebro, czy mosiądz. Każdy egzemplarz ich biżuterii jest tak wyjątkowy jak kamień, którego użyto do jej stworzenia. Ich pierścionki i kolczyki wyglądają magiczne.

Biżuteria w stylu boho to znak rozpoznawczy Polańska &Co. Wypatrzyłam na stoisku średniej wielkości kółeczka z koralikami katsuki. Okazało się, że to kolekcja ss, i jest obecnie na promocji. Mnie szczególnie zainteresował ciemniejszy wariant tych kolczyków, bo jest uniwersalny i będzie pasował do wielu rzeczy. Hitem są teraz naszyjniki – amulety, duży kamień delikatnie oprawiony w złoto i zawieszony na łańcuszku. Tu znajdziecie ich całą kolekcję.

Nie mogłam oderwać wzroku od wzorów na spódnicach i sukienkach Intensi. Za marką stoją siostry, które dbają o każdy szczegół projektu – od wyboru materiału, szycia, po pakowanie gotowych do wysyłki ubrań. Większość ubrań dziewczyny testują na sobie, w Elektrowni wyglądały zjawiskowo.

Nashe to marka z Łodzi. Zajmuje się szyciem pięknych, skórzanych torebek – od malutkich nerek, po duże shopery. „Nashe to rodzinna manufaktura, tworząca skórzane torby, teczki, aktówki i plecaki dla stylowych kobiet i mężczyzn. Galanteria skórzana, która powstaje w naszej pracowni, oraz w pracowniach lokalnych rzemieślników, doskonale sprawdza się do pracy, na oficjalne spotkania, jak i na co dzień. Nashe torebki i akcesoria ze skóry naturalnej to doskonały przykład klasycznej elegancji.”

„Współcześnie żyje się szybko. Chcemy poprzez nasze produkty wrócić do tego co ważne. Tworzymy w nurcie slow. W skupieniu, z pasją i zaangażowaniem. Przekazujemy Ci produkt dopasowany pod każdym względem. Lucky to nasz manifest szczęśliwego życia. W zdrowiu, w zgodzie z naturą i samym sobą.
Nie godząc się na masową produkcję powstała marka, która wychodzi krok naprzód. Tworzymy niewielkie kolekcje, proste i ponadczasowe kroje. Z dala od szybkiego ilościowego życia. Dzierganie pomaga nam odnaleźć spokój i szczęście. Nasze motto to mniej a lepiej.” – możecie przeczytać na stronie Lucky Handmade. Znajdziecie tu przepiękne czapki, szale, opaski i swetry. Moherowy, różowy sweter zdobiony splotem to cudo.
