Czym jest czułość według doktor Sophie Mort?

Internet zna doktor Sophie Mort jako dr Soph, która na swoim instagramowym koncie, dzieli się wiedzą psychologiczną z tysiącami odbiorców. Robi to często za pomocą karteczek z wypisanymi odręcznie hasłami. Pani doktor jest psychologiem klinicznym i prowadzi swój gabinet. W pewnym momencie swojej zawodowej działalności stwierdziła, że ludzie są pozbawieni podstawowej wiedzy o tym, jak działamy z psychologicznego punktu widzenia. Przy obecnym kryzysie zdrowia psychicznego, postanowiła podzielić się swoją wiedzą, promować zdrowie i techniki, które do niego prowadzą. Zaczęło się od Instagramu, później ukazała się książka, która stanowi podsumowanie najważniejszych zagadnień. W Polsce ukazała się pod tytułem „Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu”.

Doktor Sophie, nie tylko definiuje czułość, ale również takie pojęcia jak: emocje, style przywiązania, miłość, czy techniki relaksacyjne. Opisuje jaki wpływ miało na nas nasze dzieciństwo i to czy mieliśmy bezpieczny styl przywiązania do opiekunów. Jak każdy ze styli przekłada się na nasze życie, na to jak kochamy, czy umiemy się sobą zaopiekować, czy potrafimy rozpoznawać swoje emocje i sobie z nimi radzić. Czułość to dbanie o swój dobrostan, zarówno fizyczny, jak i psychiczny. To ciągłe budowanie poczucia swojej wartości, rozwijanie się, dbanie o wartościowe relacje z inni ludźmi. Brzmi prosto, a nawet dla niektórych z nas wręcz banalnie. Dlaczego więc tak trudno nam osiągnąć stan równowagi? Dlaczego coraz więcej osób szuka pomocy psychologicznej?

dr Soph/ Sophie Mort/ Instagram

Powodów pogarszania się naszego stanu psychicznego jest wiele. Jednym z nich jest wychowanie dzieci z nastawieniem na ciągłe osiąganie sukcesów we wszystkim. Dzięki temu z łatwością wchodzimy w intensywny styl życia, chcemy być perfekcjonistami, ludźmi o milionie zainteresowań i zwyczajnie się wypalamy. Dr Sophie pisze o błędnym kole, im więcej chcemy osiągnąć, tym więcej energii w to wkładamy, nie poświęcając swojego cennego czasu na odpoczynek. Przychodzi więc taki moment, kiedy siły mamy coraz mniej, ale obowiązków nam nie ubywa – zaczynamy robić się zestresowani, nerwowi, zmęczeni. Zanim się rozłożymy na dobre, jeszcze chwilę walczymy, szukając energii w środkach pobudzających, jak na przykład ćwiczenia fizyczne, czy substancje psychoaktywne. Dolewamy więc oliwy do ognia, często nie zdając sobie z tego nawet sprawy. 

Wychowanie to nie jedyny aspekt, który na nas wpływa. Na to jak się czujemy i jak jesteśmy ukształtowani ma wpływ szereg czynników: społeczeństwo, kultura, polityka, i najważniejszy, czyli nasze osobiste doświadczenia, ale również doświadczenia naszych bliskich. Pewnie każdy chłopiec kiedyś usłyszał: „nie płacz jak baba”, a wiele dziewczynek zostało upomnianych, żeby nie zachowywały się jak rozwydrzone chłopaki. Dziewczynkom mówi się, żeby były piękne i grzeczne, i za to je się chwali. Chłopcy mają być odważni, ciekawscy i mądrzy. 

„Wypowiedzi i zachowania innych wpływają na nas w każdym wieku. Słowa, które do nas kierowano lub którymi nas obrzucano, wżerają się w naszą psychikę i mogą stać się słowami, których używamy przeciwko sobie samym”* – pisze dr Sophie.

Kultura popularna, media, reklamy to kolejne punkty zapalne. Bajki pokazują nam idealną miłość – księżniczka spotyka księcia i żyją długo i szczęśliwie. Reklamy fundują nam lekcję wypaczonej ciałopozytywności i utwierdzają nas w przekonaniu, że nasza wartość zależy od tego czy chodzimy w markowych spodniach i jeździmy drogim samochodem. Facebook i Instagram pokazują, że wszyscy wokół są szczęśliwi i odnoszą same sukcesy, co jest okropnym kłamstwem, o którym coraz częściej się mówi.

„Miałam pacjentkę, która znała branże marketingową i przemysł kosmetyczny na wylot. Z odległości kilometra potrafiła dostrzec obrobione zdjęcie, wzięła udział w kampanii promującej pozytywne podejście do ciała, a w mediach społecznościowych obserwowała mnóstwo aktywistów mówiących o kochaniu swojego wyglądu. Podczas jednej z sesji terapeutycznych zwierzyła mi się: „Naprawdę uważam, że wszyscy ludzie i wszystkie ciała są godni miłości i wartościowi, ale gdy patrzę w lustro i widzę, że przytyłam, ściska mi się serce i się wstydzę. Czuję się źle z powodu swojego wyglądu oraz dlatego, że przez to wydaje mi się, że jestem oszustką, kimś kto udaje, że wszystkie ciała są równe, ale w to nie wierzy.”*

Pacjentka nie była oszustką. Zwyczajnie była podatna na przekazy, które do niej docierały. Z jednej strony logicznie myślała, że wszystkie ciała są ok i każde jest wyjątkowe i warte miłości. Z drugiej była bombardowana pięknymi, idealnymi ciałami modelek, w dodatku jeszcze poprawionymi. Cały świat uwierzył, że tak powinno wyglądać ciało, i ten obraz również utrwalił się u niej. Dr Sophie przyznaje, że dopóki nie znikną komunikaty piętnujące naturalne ciała i wiek, to będziemy mieć z nimi problem. 

dr Sophie Mort/ Instagram dr Soph/

Psycholożka podkreśla, że żyjemy w czasie, kiedy polityka stała się integralną częścią naszego życia. Politycy decydują o tym jak wygląda edukacja, rynek pracy, zasady i normy, którym podlegamy. Polityka ma realny wpływ na nasze codzienne życie i to jak się czujemy. Wystarczy zwrócić uwagę na fakt jak długo trzeba czekać w kolejce do psychologa czy psychiatry, jeśli się potrzebuje pomocy, można wpaść w panikę i będzie to całkiem normalna reakcja. 

Musimy się nauczyć rozróżniać kłamstwa od prawdy, wartościowe rady od tych, które mogą mieć negatywne efekty. Rozróżniać myśli i emocje, i wiedzieć, że nie one nas definiują. O naszej wartości nie świadczy to ile zarabiamy, lub czy mamy wygląd modelki – takiego myślenia możemy się nauczyć, tak samo jak nauczyliśmy się wierzyć reklamom. Nasz mózg jest plastyczny, więc możemy go kształtować według swojego uznania, musimy tylko wiedzieć jak to robić. 

Jak działa nasz mózg? Jak się uczy? Dlaczego tak łatwo ulega emocjom i daje się dosłownie porwać? To moje ulubione pytania, na które również odpowiada pani psycholog. Mózg jest bardzo złożoną strukturą, nie wiemy o nim wszystkiego, ale pewne rzeczy są już dla nas wystarczająco jasne, żeby umieć sobie pomóc w chwilach kryzysu. Każdy z nas ma wgrany pewien zestaw reakcji, do nich należy reakcja stresowa, zwana reakcją „walcz lub uciekaj”. Pani doktor dokłada do tego zestawu takie postawy psychologiczne jak: „łaś się” i „zamieraj”. To te reakcje wywołują w nas najwięcej emocji, nerwowość, strach i powodują, że jesteśmy spięci. Przez długotrwały stres nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. W przeszłości od nich zależało czy zje nas jakiś futrzasty drapieżnik. Dziś, kiedy nic na nas nie poluje, reakcje te towarzyszą często sytuacjom od których tak naprawdę nie zależy nasze życie. Może być to lęk przed publicznym wystąpieniem, przed spotkaniem z szefem, lęk przed pająkami, przed burzą lub spotkaniem z dużym psem. Dr Sophie bała się wejść do metra, do tego stopnia, że miała napady paniki, wtedy pierwszy raz udała się na terapię. Była młodą dziewczyną, która przestała wychodzić z własnego mieszkania. Na terapii nauczyła się jak sobie radzić, kiedy emocje biorą górę nad jej logicznym myśleniem.  

Swoim pacjentom proponuje zmianę myślenia. Zaczyna od tego, że każdy z nas jest wyjątkowy i każdy zasługuje na szacunek. Możemy się zmieniać, stawiać sobie nowe cele, rozwijać się, zakochiwać. Podobnie jak możemy od nowa kształtować swoje myślenie, pozbywając się tego, co już nam niepotrzebne. Mamy też prawo popełnieć błędy, robić głupoty, bo to zwyczajnie ludzkie. 

Zmiana myślenia, czy walka z własnym strachem nie należą do rzeczy prostych. Ostatnie rozdziały dr Sophie poświęca technikom, które pomagają złapać równowagę. Są to metody, które każdy z powodzeniem może stosować sam, lub uczyć się ich pod opieką profesjonalisty. W  książce są fajnie opisane ćwiczenia, a medytacje rozwinięte tak, jakby je ktoś dla nas prowadził. Zaczynamy od nauki odwracania uwagi, która przydaje się w momencie, kiedy nasz umysł zupełnie niepotrzebnie wpada w panikę. Mamy relaksacje i skanowanie ciała, które są teraz bardzo popularne. Ćwiczenia oddechowe, przy okazji których dowiadujemy się jak należy oddychać pełną piersią i jak bardzo potrafi to relaksować nasz organizm. 

Dla tych, którzy nie wierzą w moc takich interwencji, dr Sophie podaje naukowe dowody, badania i pięknie opisuje jak to wszystko działa. Reakcja „walcz albo uciekaj” to między innymi spięte mięśnie, przyspieszony oddech, czy szybki rytm serca. Kiedy nas złapie, pomocny może się okazać wysiłek fizyczny. Dr Sophie proponuje robienie pajacyków. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, kiedy gonił nas futrzasty zwierz, uciekaliśmy ile sił w nogach. Zwierza dziś często zastępują inne sytuacje, ale reakcja walcz lub uciekaj pozostała niezmieniona, i właśnie dlatego, tak jak tysiące lat temu, rozładować napięcie pomaga wysiłek fizyczny.  

„Gdyby pacjent miał dostęp do tej wiedzy dużo wcześniej, złagodziłoby to częściowo jego niepokój i ból w czasie oczekiwania na poradę. Pomyślałam o tym, co usłyszałam tego ranka w wiadomościach: o rosnącej liczbie ludzi poszukujących pomocy, przeciążonej służbie zdrowia psychicznego, która stara się sprostać tej sytuacji, oraz o obawach o to, że zdrowie psychiczne mieszkańców Wielkiej Brytanii, jak również całego świata wciąż się pogarsza.” – pisze dr Sophie we wstępie. Dlatego postanowiła napisać dla nas książkę, idealny podręcznik samoobsługi psychologicznej dla dorosłych i nastolatków. 

Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu

Jedna myśl w temacie “Czym jest czułość według doktor Sophie Mort?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.