Tamara Łempicka – artystka w podróży

Polka, baronowa z pędzlem, feministka, biseksualistka – Tamara Łempicka. Artystka XX wieku, ponownie odkryta pod jego koniec, której obrazy sprzedają się dziś za miliony. Jej dzieła są równie wyjątkowe jak ona sama. Obrazy Łempickiej nie trzymały się obowiązujących nurtów sztuki, a i Tamara lubiła przekraczać normy życia towarzyskiego. To ona malowała odważne kobiece akty i karmiła swoich gości jedzeniem serwowanym na nagim ciele gosposi. W Muzeum Narodowym w Lublinie właśnie można oglądać pierwszą tak dużą wystawę poświęconą artystce.

Tamara Łempicka w poszukiwaniu inspiracji wychodziła z domu, na wieczorne rauty, do kawiarni, lub do Lasku Bulońskiego, gdzie przyglądała się kobietom. Szkicowała ich sylwetki, dłonie, twarze. Pewnego razu, idąc, zobaczyła jak przechodzący mężczyźni oglądają się za jedną z kobiet. Tamara szybko dostrzegła piękno i młodość, i wiedziała, że to będzie jej modelka. Jak to miała w zwyczaju podeszła do nieznajomej i zaproponowała jej pozowanie do aktu. Tak powstał obraz Piękna Rafaela, do którego pozowała przepiękna Rafaela, francuska prostytutka o bardzo kobiecych kształtach. 

„Ponad pięćdziesiąt lat później, w latach siedemdziesiątych, londyński Sunday Times nazwał je „jedynym z najważniejszych aktów dwudziestego stulecia”. Łamiąc romantyczne przekonanie, że geniusz i i oryginalność są z natury cechami męskimi, obraz ten zburzył też pokrewne przeświadczenie, że nawet utalentowana kobieta ma jedynie smak, który stanowi domenę gospodyń domowych”* – pisze w swojej książce „Tamara Łempicka. Sztuka i skandal” Laura Claridge.

Kiedy Tamara malowała Rafaelę była już uznaną artystką, mówiło się o niej polska malarka, ale malowała w Paryżu, światowym centrum sztuki. Uwielbiali ją Włosi. Jej obrazy: akty, portrety, martwe natury miały liczne grono odbiorców, kupców i wielbicieli. Tamara Łempicka potrafiła malować godzinami, stała przy sztalugach nawet po dwanaście godzin, z pędzlem w jednej ręce i papierosem w drugiej. Przerywy robiła na szampana i na drzemkę. 

Tamara Łempicka/

Swoją legendę Tamara Łempicka tworzyła każdego dnia, przy każdej rozmowie, przy każdym spotkaniu, czy wywiadzie. Lubiła opowiadać, że jest samoukiem i podkreślać, że w swoim malarstwie nie naśladuje nikogo, a jej obrazy są tak wyjątkowe jak ona. Bliżej prawdy są jednak ci, którzy twierdzą, że zanim Tamara zaczęła malować na poważnie, już jako dziecko uczyła się rysunku. Jej dziadkowie od strony matki, Deklertowie, byli bardzo zamożnymi ludźmi. To z babcią Klementyną, Tamara udała się pierwszy raz na wycieczkę do Włoch, gdzie kobieta uczyła ją o sztuce i pokazywała najważniejsze dzieła włoskich artystów. Wtedy też Tamara słuchała jak jej babcia gra Chopina, i skrycie marzyła, że kiedyś będzie grać równie dobrze, ale dla większej publiczności.

Urodziła się w Moskwie, ale upierała się, że w Warszawie. W ogóle nie wspominała, że przez całe dzieciństwo mieszkała z siostrą, mamą, dziadkami i wujostwem w Rosji. Tamara należała do śmietanki towarzyskiej Piotrogrodu. Mieszkała u ciotki, która mając dwóch synów, rozpieszczała ją jak własną córkę. To w Piotrogrodzie poznała swojego męża Tadeusza Łempickiego, starszego o kilka lat prawnika, bonvivanta, w którym się zakochała od pierwszego wejrzenia. On zaś zobaczył ją pierwszy raz na balu, przebraną za chłopkę. W skład jej przebrania wchodziły żywe gąski, które ślizgając się po posadzce szaleńczo gęgały okazując swoje niezadowolenie. Tamara szybko wyszła za mąż i chwilę później urodziła swoją jedyną córkę, zdrobniale zwaną Kizette. 

Jak sama przyznawała, gdyby nie rewolucja w Rosji 1917 roku, możliwe, że nigdy nie zostałaby znaną, światową artystką. To trudne czasy rewolucji, a ostatecznie aresztowanie męża – Tadeusz był zwolennikiem cara;  zmusiły ją do emigracji. Razem ze swoją rodziną Tamara zamieszkała w Paryżu. Niestety jej małżeństwo w tym czasie zaczęło szwankować, Tadeusz popadł w melancholię, a czasami podczas awantur potrafił uderzyć Tamarę. Ich kłopoty finansowe były dodatkowy utrapieniem. 

Tamara nikogo tak bardzo nie szanowała jak swojej siostry. Adrianna, mimo że była młodsza, była typem zaradnej intelektualistki. Po przyjeździe do Paryża dostała się na architekturę i zamierzała pracować. Widząc Tamarę zmartwioną, poradziła jej żeby spróbowała dostać się na lekcje rysunku i zaczęła malować. 

Od dziecka Tamara była dokładna, lubiła wyraźną kreskę, co udowodniła, kiedy jej matka zamówiła jej portret. Tamara pozowała godzinami, a portret odrzuciła, bo jak twierdziła był rozmyty i nie przypominał jej zupełnie. Aby udowodnić, że można malować lepiej, zmusiła swoją siostrę Adę do pozowania. Jak później opowiadała: mimo, że dzieło nie było doskonałe, to było o niebo lesze od tego, które przedstawiało ją i wyszło spod ręki znanego artysty. Wyraźne kontury i mocne, nasycone kolory będą jej towarzyszyły przez całą twórczość. 

„Nie upłynął rok od tej rozmowy, jak Tamara ukończyła dwa wyrafinowane portrety, które zdobyły spore uznanie – Kobietę z karłami i Portret młodej kobiety w niebieskiej sukience – co pozwala sądzić, że jej talent był już w pełni ukształtowany. Tamara jednak przez całe życie wolała uchodzić za kogoś bez wykształcenia artystycznego , więc konsekwentnie pomniejszała znaczenie swoich studiów.”*

Obrazy miały być sposobem na życie i na zarabianie pieniędzy. Tak Tamara trafiła do Akademii Ransona, w której nie studiowała zbyt długo. Nie odpowiadało jej podejście do sztuki, ale także, co bardzo lubiła podkreślać, okazało się, że proponowane ćwiczenia są dla niej zbyt łatwe. Później chodziła na zajęcia do Maurice’a Denisa oraz André Lhote’a, który wywarł znaczny wpływ na jej technikę. 

Tamara Łempicka/ Autoportret w zielonym Bugatti/

W Paryżu narodziła się nowa Tamara – pewna siebie artystka, wolna dusza, kobieta. Pomogła jej rodzina, znajomości, które nawiązała, ale i talent oraz odwaga. Tamara oddała się nie tylko malowaniu, ale również życiu bohemy artystycznej. Montparnasse zamieniła na Montmartre. Z szykownych przyjęć wychodziła wcześniej, żeby odwiedzać francuskie pijalnie. Kochała seks, miała licznych kochanków, ale i kochanki. 

Jako artystka wiedziała, że największe pieniądze można zarobić portretując tych, którzy je mają. Mając już określoną pozycję w środowisku ośmielała się sama proponować portrety, tak też trafiła do Włoch i do posiadłości Gabriella D’Annunzio – poety, polityka i słynnego, włoskiego kochanka. Nie chciała mu się oddać, ale bardzo chciała wykonać jego portret. To z tego względu po pierwszej porażce wróciła do Vittoriale degli Italiani, posiadłości D’Annuzio położonej nad jednym z najpiękniejszych jezior. Co się tam działo wyjawiła później prasie jedna ze służących, zazdrosna o Tamarę. Portret nie powstał, Tamara wyjechała po raz drugi, w pośpiechu. Nie opuściła jednak Włoch, a D’Annunzio wysłał do jej hotelu posłańca na białym koniu. Posłaniec miał dla niej wiersz i piękny, duży pierścień z topazem. 

To historia z włoskim poetą doprowadziła do rozwodu z Tadeuszem. Jak wspomina Kizette, jej matka pierwszy raz pogrążyła się w rozpaczy z powodu miłości do ojca. Mimo ciągłych zdrad, których się dopuszczała, Tamara kochała tylko Tadeusza. W akcje rozpaczy zaczęła malować jego portret, którego nigdy nie ukończyła. Dziś krytycy sądzą, że to jeden z jej najlepszych obrazów. 

Nie potrafiła być sama, dlatego zdecydowała się ponownie wyjść za mąż. Wybrała Raoula Kuffnera, potentata, właściciela imperium browarniczego. To z nim wyemigrowała do Ameryki, kiedy zaczęła się druga wojna światowa. Amerykanie nie doceniali jej kunsztu malarskiego tak jak Francuzi czy Włosi. Mimo to Tamara Łempicka pozowała do zdjęć z Gretą Garbo i malowała portrety żon amerykańskich przedsiębiorców. Mieszkała w Nowym Jorku, Los Angeles, Cuernavace. Jej duma najbardziej ucierpiała, kiedy usłyszała, że nazywają ją „baronową z pędzlem”. Lubiła swoją niezależność, w tym artystyczną, w Ameryce zaś była żoną przy mężu, a jej malarstwo stało się hobby. 

W latach ’70 zwrócono się do artystki z propozycją retrospektywnej wystawy. Kuratorów interesowały dzieła art déco, nie przejawiali zbytniego zainteresowania ostatnimi dziełami Łempickiej. Tamara zaś długo nie lubiła kiedy jej dzieła zaliczano do tego nurtu sztuki, mimo to pod presją rosnącej popularności pod koniec lat ’70 postanowiła zmienić zdanie. 

„W roku 1978 napisała od nowa swój scenariusz i twierdziła, że to ona w rzeczywistości stworzyła art déco. „To było moje największe dokonanie. Powiedziałam: Dlaczego mamy naśladować Cézanne’a i malować te wszystkie jabłka, po co? Dlaczego nie zrobić czegoś co jest całkiem nowe?” I uświadomiwszy to sobie, namalowała obraz przedstawiający kobietę w szarej sukni [Irena i jej siostra 1925], wystawiła go i sprzedała, zapoczątkowując w ten sposób malarstwo art déco.”*   

Tamara malowała do końca życia, zmarła w latach ’80. Świat potrzebował jeszcze chwili, żeby odkryć ją na nowo. 

Dziś jej dzieła wiszą w domach gwiazd Hollywood, między innymi Jacka Nicholsona, czy Madonny. Na aukcjach osiągają zawrotne ceny. Portret Mariorje Ferry został wylicytowany na aukcji w Londynie za 16,4 mln funtów. Łempicka jest bohaterką licznych biografii, książek, a nawet komiksów. Teraz Muzeum Narodowe w Lublinie otwiera pierwszą, polską, dużą wystawę artystki. Tamara Łempicka mówiła, że jest Polką, mimo to tylko dwa jej obrazy są w Polsce, w tym jeden jest własnością Muzeum Narodowego w Warszawie. Kuratorzy podkreślają, że prace Łempickiej dobrze się sprzedawały i większość była w prywatnych rękach, a to bardzo utrudnia przygotowanie wystawy. 

„Wystawa „Tamara Łempicka – kobieta w podróży” jest zaproszeniem do świata lat 20. i 30. XX wieku, czyli do niezwykłej epoki podporządkowanej nowemu stylowi, jakim było art déco. Dzieła artystki nierozerwalnie związane z jej życiem, prezentowane w otoczeniu przedmiotów codziennego użytku – mebli, wyrobów rzemiosła artystycznego, strojów oraz maszyn – mają przybliżyć Państwu niezwykłe życie Tamary Łempickiej, jednej z największych artystek XX wieku.”

„Tamara Łempicka – kobieta w podróży”/ Zamek Lubelski, 18 marca – 14 sierpnia 2022.

Wystawa jest organizowana przez Muzeum Narodowe w Lublinie i Villę la Fleur we współpracy z Tamara de Lempicka Estate.

*Pisząc korzystałam z książki Claridge „Tamara Łempicka. Sztuka i skandal”/ Marginesy


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.