Poczytane/ Nowości książkowe

Lubił towarzystwo, lubił kobiety, a sztukę kochał. Malował, pisał, wystawiał sztuki. Pisał też listy. „Chcę narysować Panią najmniej trzydzieści razy. Mam nienasycone pragnienie Pani twarzy” – wyznał Witkacy w liście do Heleny Czerwijowskiej. Chodził, całował rączki i zapraszał do swojej pracowni. Najchętniej malował portrety kobiet, których urodę podziwiał. Żona Nina była zazdrosna, ale tylko z początku – pisze w swojej książce o Witkacym i jego romansach Małgorzata Czyńska. Nina z czasem przyzwyczaiła się do zdrad, a nawet wstawiała się za mężem u jego kochanek. Czyńska sprawnie kreśli portret nienasyconego amatora kobiecej urody, amanta i świadomego artysty. Witkacy przerażony zbliżającą się II wojną światową postanowił odebrać sobie życie. Z młodą kochanką u boku.

Wbrew czarnym przewidywaniom Witkacego o upadku świata, powojnie przyniosło nową nadzieję i chęć do życia wszystkim, którzy przeżyli. Artyści zaczęli działać już w ruinach odbudowującego się państwa. SPATiF – Stowarzyszenie Polskich Artystów Teatru i Filmu szybko zastąpiło stary ZASP.

„Nie sposób opisać SPATiF-u. Na to trzeba by poświęcić kilka tomów. Był wyjątkowy. W Nowym Jorku podobny charakter miały Russian Tea Room …albo Elaine’s w Drugiej Alei” – osądził Jerzy Gruza.

Na szatni stał Franek Król – to on wpuszczał towarzystwo, a w SPATiFie siedziała kulturalna śmietanka Warszawy. „Co ważne, w SPATiF-ie obowiązywała dyskrecja. Nic, co się tam działo, nie mogło wychodzić na zewnątrz. Ktoś się upił? Tajemnica. Ktoś komuś dał po pysku? Tajemnica. Ktoś kogoś podrywał? Tajemnica.” – mówi Aleksandra Szarłat, która opisuje niejedną tajemnicę tego miejsca w książce „SPATiF. Upadający pozór wolności”. 

Po Warszawie oprowadza nas również Andrzej Stasiuk. Jego najnowsza powieść to historia dorabiania się w latach ’90. Zagubieni chłopcy nie tylko psują interesy, ale pożyczają kasę z nadzieją, że uda im się odbić od dna. Na ich drodze stają cwaniaki w dresach, zmuszając do ucieczki. Bieg po Warszawie, szybko bijące serca…każdy z nas chciałby coś mieć.

„Gdzieś tam w samym środku musiała być oś, na której rozpędzało się miasto, oś i punkt magnetyczny, bo przecież inaczej wszystko by się rozpirzyło w drobne chujki, daleka Wola, Żerań, Radość, Falenica, Chomiczówka, Tarchomin, Okęcie, Młociny…”- pisze Stasiuk.

Staśka i Magda to również rodowite warszawianki. Babcia i wnuczka. Dzieli je pokoleniowe doświadczenie, łączy miłość i siostrzeństwo. To babcia da siłę Magdzie, aby zawalczyła o siebie i swoje marzenia. „Bierz, wnusiu, korzystaj” – mówi Stasia do wnuczki. Wnuczki, którą sama odkryła i nakarmiła bezą, bo Magda długo siedziała ukryta w ciele, które zupełnie do niej nie pasowało.

Ciało łatwo może stać się więzieniem i kłopotem. „Spytajcie bulimiczkę w szczytowej fazie choroby, czy zależy jej na tym, żeby wyglądać jak Julia Roberts. Pewnie odpowie jak ja, kiedy zgłosiłam się na terapię: Nie chodzi mi o ciało. Czuję do siebie wstręt, czuję się opuchnięta, gruba, obleśna, ale nie marzę już o tym, żeby być idealnie szczupła. Marzę o tym, żeby wyglądać w miarę normalnie i nie myśleć o jedzeniu i ciele.” – pisze Ola Pakieła w swojej powieści „Oto ciało moje”. Normalne życie bohaterki pełne jest napięć, niedużych, takich które nakładają się jedno na drugie i powodują rozpad, pokazując jak łatwo można się załamać i jak trudno walczyć o siebie.

Żeby się oderwać od codziennych problemów i zwolnić tempo życia, najlepiej spakować plecak jak Monika i Seweryn Masalscy z bloga Mikrowyprawy z Warszawy. Ich celem są niedalekie miejscowości, piękne i urokliwe, dzikie i nieodkryte miejsca nad jeziorami, czy brzegiem rzeki. W swojej książce pokazują nam 57 miejsc wartych odwiedzenia, między innymi Pałac w Jabłonnie, Bolimowski Park Krajobrazowy, czy Skałki Piekło nad Niekłaniem.

1/Witkacy i kobiety/ Małgorzata Czyńska

Nie był monogamistą, nie był wierny, nie obiecywał miłości po grobową deskę. Nie rozumiał słowa „zdrada”. Braterstwo dusz cenił na równi z rozkoszami cielesnymi.

Niezwykły pisarz, malarz i skandalista, ale także wyjątkowy kobieciarz. Stanisław Ignacy Witkiewicz miał błysk w oku, wielką słabość do płci pięknej i równie wielki temperament. Arystokratki i podlotki, aktorki i poważne matrony. Demoniczne i uległe. Znane dziś z kart jego powieści, portretów malarskich, fotografii oraz… listów do żony. Kochał i portretował je wszystkie. Eugenię Wyszomirską, Ewę Tyszkiewiczównę, Irenę Solską, Helenę Czerwijowską, Jadwigę Janczewską, Zofię Żeleńską (żonę „Boya”), Marię Pawlikowską z Kossaków i oczywiście Nenę Stachurską. Wszystkie też musiała zaakceptować żona Nina – jednocześnie najdalsza i najbliższa. Historia związków Witkacego z kobietami nie tylko pozwala prześledzić burzliwe koleje jego życia i małżeństwa, lecz także dogłębnie poznać bogatą osobowość artysty.

2/SPATiF. Upadający pozór wolności/ Aleksandra Szarłat

Przez kilka powojennych dekad Klub Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu był towarzyskim, kulturalnym i informacyjnym centrum stolicy. Artystom zapewniał poczucie bezpieczeństwa, a kulturze ciągłość, zwłaszcza dzięki wyjątkowym bywalcom pamiętającym jeszcze okres międzywojenny. O przekroczeniu progu SPATiF-u marzyli wszyscy: pisarze i tajniacy, członkowie KC i opozycjoniści, sportowcy, waluciarze i dziewczyny szukające szczęścia lub zarobku. Ale o tym, kto mógł wejść i dostąpić wtajemniczenia, decydował szatniarz Franio – człowiek instytucja.

Znajdujący się w samym sercu Warszawy klub, nieustannie inwigilowany przez bezpiekę, pozostawał wyspą wolności aż do stanu wojennego. Sam lokal działa do dziś, ale zmieniły się klimat i obyczaje. Po dawnym SPATiF-ie zostały jedynie legenda i mnóstwo anegdot z czasów, gdy za zamkniętymi drzwiami, skrywającymi nie zawsze piękne tajemnice, toczyło się intensywne życie. I ta historia – polskiego kina, teatru, estrady i literatury – barwnie opisana w książce Aleksandry Szarłat.

3/ Dziewięć/ Andrzej Stasiuk

Warszawa, wczesne lata dziewięćdziesiąte. W powietrzu unosi się smród martwego drobiu, przepełnionych śmietników i starych petów. Neon gaśnie i zapala się, jakby wyznaczał rytm chwiejnych kroków dziewczyn w podartych rajstopach.

Dworcowe światła odbijają się na zmęczonych twarzach robotników, którzy jeszcze nie wierzą, że działalność gospodarcza ma zbawić świat. Drobne złodziejaszki nigdy się nie łudziły. Wracają do swoich małych mieszkań, by odpocząć na kanapie z imitacji skóry, zjeść wczorajsze kanapki i pogapić się na fototapetę z bujnym lasem. I tylko bury kot z wyprężonym ogonem zdaje się poza tym światem.  

Stasiuk z uwielbieniem szczegółów tworzy porywającą opowieść o drobnym przedsiębiorcy uwikłanym w gangsterską historię. Pisze o pokucie i bogactwie, o pożądaniu i autodestrukcji, trudnych ucieczkach i jeszcze bardziej skomplikowanych powrotach, nie spuszczając z oka pełnej paradoksów natury ludzkiej.

4/ Tyłem do kierunku jazdy/ Sylwia Chutnik

Staśka zawsze była krewka. Spryciula, cwaniara, fryga. W PRL-u była jak kolorowy ptak. Biegała ulicami Warszawy w ufarbowanych pepegach. Zawsze dwa kroki do przodu. Tu biznes, tam flirt, na boku wódeczka.

Magda właśnie to kocha w swojej babci najbardziej. Sama też nie mieści się w szablonie i walczy o siebie wspierana przez queerową grupę znajomych. Ale czasem nawet przyjaciele nie są w stanie pomóc i wtedy Magda próbuje po prostu utrzymać się na powierzchni. Mimo zrzędzenia matki i kolejnej nieudanej randki. Ma w końcu mieszkanie do spłacenia, no i ciągle wierzy, że może być szczęśliwa.

Przewrotna, zabawna i dająca nadzieję opowieść o przebojowej Staśce, która pokochała pięknego Rumuna, i o Magdzie, dziewczynie po przejściach. O babci i wnuczce, które łączy to, co najważniejsze – potrzeba wolności i życia pełną piersią. Zawsze tyłem do kierunku jazdy.

5/ Oto ciało moje/ Aleksandra Pakieła

Powieść o zaburzeniach odżywiania, wpływie patriarchatu i wychowania katolickiego na stosunek do postrzegania własnego ciała. To liryczno-naturalistyczna historia o dziedziczeniu rodzinnych traum, samotności i stygmatyzacji społecznej. Brutalnie szczery i odważny zapis walki z bulimią.

Tak, to jest książka o wymiotowaniu, rzyganiu, wciskaniu głowy w kibel, zwracaniu i napychaniu. Przeczyszczaniu całej siebie pod każdym względem. Ale jest też o tym, co do tego doprowadza. O nienawiści do własnego ciała i procesie zdrowienia. O miłości, bo chyba wszystkie książki są także o niej.

6/ Mikrowyprawy z Warszawy. 57 nieoczywistych wycieczek, które uratują twój weekend/ Monika i Seweryn Masalscy

W tym wyjątkowym przewodniku znajdziesz aż 57 propozycji jednodniowych wycieczek na każdą porę roku z mapkami przedstawiającymi trasy spacerów, informacjami o czasie dojazdu samochodem i komunikacją zbiorową, a także wskazówkami, dokąd można zabrać psa, a dokąd malucha w wózku.

Monika i Seweryn Masalscy, autorzy popularnego bloga „Mikrowyprawy z Warszawy”, na pozornie nudnym i płaskim Mazowszu znaleźli dzikie plaże, góry, kręte rzeki i tajemnicze ruiny… Wraz z trójką dzieci co tydzień odkrywają nieoczywiste miejsca i dobrze wiedzą, że nie trzeba ani jechać bardzo daleko, ani wydawać góry pieniędzy, by rewelacyjnie spędzić czas.


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.