Kulturalnie mon Amie

Wspólne praktykowanie jogi ma wiele zalet, a joga gdzie towarzystwem są szczeniaki jest drogą ku maksymalnemu rozluźnieniu i dużą dawką czystej radości. Potwierdzają to wszyscy ci, którzy mieli okazję uczestniczyć w takich zajęciach, i szybko rosnąca kolejka chętnych, żeby się na nie zapisać. Od teraz na taką jogę można wybrać się również w Warszawie. 

Rozkładam swoją matę i już widzę, te małe, świecące oczka, które się we mnie wpatrują. Wiem, że za niecałą sekundę, środek maty będzie zajęty. Dla mojego szczeniaka, joga którą staram się praktykować jest czystą rozrywką. To typ malucha, który nigdy nie przysypia podczas zajęć, zawsze jest zainteresowany tym, co się dzieje, aktywny. Chce asystować przy każdym ruchu, chce być zauważony tu i teraz. Muszę więc uważać podwójnie, żeby dobrze wykonać asany i żeby nie stanąć na maleństwo, które się kręci wokół mnie, starając się mnie polizać, albo pociągnąć za rękaw od koszulki. Dla szczeniaka wszystkie chwyty są dozwolone. Mój towarzysz nie odpuszcza nawet podczas relaksu, kiedy ja leżę w pozycji i staram się oddychać, on wspina się na mój brzuch, bardzo nieudolnie, spada, wspina się jeszcze raz. Kiedy już wskoczy, idzie po buziaka. Muszę go trzymać, ale nie wyobrażam sobie lepszej sesji jogi.  

Na zajęciach puppy yoga, które są organizowane dla większej liczby uczestników, jest wyznaczony limit – nie może ćwiczyć zbyt wiele osób, bo oko trzeba mieć na tych, co praktykują i na pieski, które im towarzyszą. Te małe, puchate kulki są przywożone ze sprawdzonych hodowli i na sali towarzyszą im właściciele. Chodzi o to, żeby psy czuły się dobrze, dla nich to może być pierwszy raz kiedy poznają tyle nowych osób, kiedy są daleko od mamy i w przestrzeni, której nie znają. To wszystko może szczeniaka zestresować, to jasne, dlatego na zajęciach są też hodowcy, którzy w razie czego są wsparciem dla swoich psów. Takie zajęcia są zupełnie nowym doświadczeniem dla piesków, ale przede wszystkim rodzajem socjalizacji, która jest dla nich dobra i potrzebna. Każdy z tych szczeniaków za moment będzie miał nowy dom i będzie się musiał odnaleźć w innych warunkach, możliwe że na ruchliwej ulicy, w parku pełnym ludzi, czy u weterynarza. 

„Bezpośredni kontakt z człowiekiem jest bardzo ważny dla prawidłowego rozwoju szczeniąt. W ciągu pierwszych kilku miesięcy życia szczenięcego mózg jest bardzo plastyczny i wrażliwy na nowe bodźce i doświadczenia. Im więcej szczeniak jest w stanie poznać i zrozumieć o świecie, tym lepiej będzie się rozwijać i będzie mieć mniej problemów behawioralnych w przyszłości. Warto pamiętać, że bezpośredni kontakt z człowiekiem jest równie ważny dla zdrowia psychicznego jak i fizycznego szczeniąt.” – piszą organizatorzy zajęć ze szczeniakami z Paw Yoga.  

Zanim wejdziesz na jogę podpisujesz regulamin. Są w nim zasady, które obowiązują na praktyce. Jedna z nich jest taka, że nie wolno narzucać swojego towarzystwa szczeniakom. Większość z nas kusi, żeby choć na chwilę zatrzymać przy sobie pieska. Na jodze, to pieski wybierają ludzi z którymi chcą wejść w interakcję, i to one inicjują zabawę lub odpoczynek. Dlatego często zdarza się, że ktoś nie może zmienić pozycji, bo na jego nogach ułożył się szczeniak, który smacznie chrapie, a ktoś inny musi się oganiać od kilku niesfornych maluchów, którego go podgryzają. 

„Pomimo tego, że nasza prowadząca jest absolutnie wspaniała i zawsze stara się, aby zajęcia były przyjemne i skuteczne, czasami to psiaki dominują praktykę.

Ich energia oraz charaktery nadają ton zajęć, więc każde warsztaty są unikalne i to właśnie w nich kochamy!” – czytamy pod jednym z postów z zajęć Paw Yoga. 

Taka praktyka jest relaksująca, ale tylko wtedy kiedy odpuścimy sobie doskonałość wykonywania asan i przyjmiemy to, co akurat dostajemy od losu. Na zajęciach każdy będzie ćwiczył tak, jak mu na to pozwala sytuacja. Zadaniem instruktora jest zadbanie o to, żeby każdy z uczestników czuł się dobrze, on również zdaje sobie sprawę, że jest to niestandardowa praktyka. Przy szczeniakach joga jest mniej intensywna, a bardziej relaksująca, bo zwyczajnie nie ma tu możliwości szybkich zmian pozycji, czy wykonywania asan bardzo skomplikowanych. Dlatego na tych zajęciach poradzi sobie praktycznie każdy, nawet bardzo początkujący jogin. 

Jak działa na nas pies? Wycisza i uspokaja, obniża ciśnienie, podnosi poziom endorfin i oksytocyny. Już samo przebywanie w jednym pomieszczeniu działa na nas kojąco, podobnie jest kiedy głaszczemy psa i czujemy jego delikatną sierść i płynące od niego ciepło. Jeśli pies jest zrelaksowany, to jego stan bardzo szybko udziela się i nam. Oksytocyna, to hormon przywiązania i pogłębiania relacji, w kontakcie z psem wydziela się u ludzi, ale wydziela się także u samych psów. 

Zrelaksowany, szczęśliwy człowiek jest mniej podatny na stres, co zwiększa jego odporność na choroby. Pies ma cały zestaw mikrobów, zupełnie różnych od tych naszych, które w kontakcie z człowiekiem stymulują nasz układ odpornościowy. Badania dowodzą, że dzieci które żyją z psem są mniej podatne na alergie. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne podaje, że posiadanie psa zmniejsza ryzyko chorób serca. Kontakt z psem obniża ciśnienie krwi, spowalnia pracę serca i wpływa pozytywnie na uwalnianie adrenaliny. 

W zajęciach uczestniczą same szczeniaki, które są rozkosznie mięciutkie i zawsze zadowolone, śpiące albo nastawione na zabawę. Nie sposób się im oprzeć. Sam ich widok powoduje, że się uśmiechamy. A każda interakcja to czysta przyjemność.  

Równie spektakularne działanie co posiadanie psa, ma joga. Coraz częściej się słyszy, że jogę lekarze powinni „przepisywać” na receptach. Zacznijmy od tego, że joga pomaga się wyciszyć, od tego są ćwiczenia oddechowe, które niosą dodatkową korzyść – głęboki oddech dotlenia narządy i usprawnia pracę mózgu. Nasza głowa korzysta również na wykonywaniu asan – uczy się jak je poprawnie wykonać, działa nie tylko kora ruchowa, pamięciowa, ale również móżdżek, który odpowiada za koordynację ruchów. Joga poprawia postawę, wzmacnia mięśnie ciała. I jest idealna dla każdego, wystarczy dobrze dobrać pozycje i nauczyć się je wykonywać, najlepiej pod czujnym okiem wykwalifikowanego instruktora. 

Praktykowanie jogi obniża poziom stresu, a co za tym idzie wzmacnia naszą odporność. Ćwiczenia z medytacji i oddychania, wykonywane przed snem, nie tylko pomagają zasnąć, ale też polepszają jakość naszego snu. Neha Gothe, prowadzi badania nad wpływem jogi na zapamiętywanie, myślenie i koncentrację. Według niej joga działa zdecydowanie lepiej niż bieganie, zmniejsza stres, polepsza sen, zwiększa świadomość ciała, i sprawia, że zdecydowanie szybciej myślimy i lepiej zapamiętujemy. 

Joga uczy też akceptacji oraz pozytywnego podejścia do ludzi i do życia. Po pierwsze uczymy się akceptować na przykład to, że dziś nasze ciało nie może wykonać wszystkich asan na sto procent, albo że nie zmienimy pozycji, bo na naszą rękę wspina się szczeniak z którym ćwiczymy. Po drugie ważna jest tu praktyka wdzięczności – dziękujemy swojemu ciału, że ma siłę ćwiczyć, że wykonuje to, o co go prosimy. Im częściej akceptujemy to, co nas otacza i to, co się dzieje, tym szczęśliwsi się czujemy. Zawsze staramy się być na sto procent, wszystko robić najlepiej jak umiemy, ale mamy też przestrzeń na błędy i pomyłki. Wzmacniamy dzięki temu swoją rezyliencję.

Praktyki jogi ze szczeniakami zawsze będą czymś wyjątkowym ze względu na dobrostan zwierząt, które z nami ćwiczą. Pod zdjęciami z zajęć można przeczytać słowa krytyki i niedowierzania, że można zarabiać na zwierzętach. Można, i nie dotyczy to jedynie praktyk jogi. Doggoterapia jest równie popularna i też przynosi fajne efekty, na przykład w pracy z chorymi dziećmi. Warto jednak dobrze sprawdzić miejsce, gdzie zapisujemy się na zajęcia i zobaczyć jakie jest podejście organizatorów. Same zajęcia są czystą przyjemnością i relaksem.