Kamala Harris – pierwsza wiceprezydentka USA

Kamala Harris jest obecnie jedną z najlepiej rozpoznawanych polityczek na świecie. Wygrane przez Joe Bidena wybory prezydenckie i jej wcześniejsza nominacja, aby wspólnie powalczyć o urząd prezydenta, oznaczała jedno, że Kamala Harris przebije szklany sufit. Po zaprzysiężeniu, będzie pierwszą w historii Stanów Zjednoczonych kobietą i jednocześnie pierwszą, czarnoskórą kobietą o korzeniach południowoazjatyckich na stanowisku wiceprezydenta. 

Czy Joe Biden pokonałby Trumpa bez wsparcia Harris? Możemy gdybać na ten temat, ale komentatorzy przyznają, że Harris nie jest łatwym przeciwnikiem. Jest inteligentna, bystra, zna się na tym, co robi. Nie bała się stanąć do debaty z Bidenem, nie bała się poprowadzić dyskusji z Mike Pencem, który cały czas jej przerywał. Debatę kandydatów na wiceprezydenta media skomentowały szeroko, Harris mimo elokwencji i przyklejonego do twarzy uśmiechu została skrytykowana za chłodne i merytoryczne podejście do rozmowy – „gorsza nawet od Hilary Clinton”, pisano. Tyle, że Joe Biden chciał, żeby taka właśnie była, trochę kobieca, ale też twarda i nieustępliwa. Dlatego to właśnie ją wybrał. 

Dla senator Harris pierwszym, zdecydowanym ruchem na drodze do polityki i stanowisk, było przejęcie stanowiska prokuratora okręgowego San Francisco. Decydując się na kandydaturę na prokuratora okręgowego, Harris zdawała sobie sprawę, że musi wygrać z własnym szefem – Terencem Hallinan. Miała 38 lat i praktykę prawniczą. Wygrała z Hallinan’em i zajmowała to stanowisko przez siedem kolejnych lat. Wiele osób odradzało jej ten ryzykowny ruch. Później idąc za ciosem, Harris została prokurator generalną Kalifornii, wygrała z innym, silnym kandydatem demokratów niecałym jednym procentem głosów. Tę funkcję również jej odradzano. W 2007 roku objęła stanowisko senatorskie.

„W mojej opinii prokurator to ktoś, kto używa swojej władzy z poczuciem sprawiedliwości, kierując się doświadczeniem, ktoś kto zdaje sobie sprawę z ilości poważnych przestępstw i rozumie, że głównym celem jest zapobieganie im dla dobra całej społeczności.” – pisała Harris we wspomnieniach, podkreślając jak sfrustrowana była patrząc na to, co dzieje się wokół niej.

Na początku 2019 roku, Kamala Harris poinformowała, że marzy o prezydenturze i zaczęła zbierać swoich zwolenników wokół siebie. Miała spore szanse w demokratycznych prawyborach, ale już pod koniec roku musiała się wycofać, jak poinformowała, głównym powodem był brak funduszy na dalszą kampanię. Mimo to, świat demokratów zdążył się zorientować, że ma wśród swoich całkiem dobrego kandydata – młoda, wygadana, czarnoskóra kobieta, która nie boi się władzy, ale jest też uosobieniem kobiecości. Ideał. Nie na stanowisko prezydenta, ale na jakieś wysokie stanowisko już tak. Joe Biden wraz ze sztabem wykorzystał swoją szansę, zaprosił Harris do swojej kampanii i zaoferował stanowisko wiceprezydenta. 

Harris podkreśla, że politykę ma we krwi. Swoje pierwsze protesty zaliczyła będąc jeszcze niemowlakiem. Jej rodzice nie poznali się na zajęciach w Berkley, tylko na protestach studenckich. Chwilę póżniej byli małżeństwem. Kamala i Maya były jednak wychowywane głównie przez matkę, bo małżeństwo Harrisów rozpadło się, kiedy Kamala miała osiem lat. 

„Harris i Gopalan [rodzice Kamali] byli mocno zaangażowani w ruchy społeczne, zabierali więc malutką Kamalę w wózku na protesty” – przypominała amerykańska prasa, kiedy Kamala rzuciła na Instagram zdjęcie, które pokazywało jej mamę pchającą dziecięcy wózek na protestach z 1960 roku. Kamala Harris przypomniała to zdjęcie podczas protestów Black Lives Matter, i opatrzyła komentarzem: „to dzięki rodzicom i ludziom, którzy wtedy wyszli na ulicę, żeby walczyć o sprawiedliwość, jestem tu, gdzie jestem.”

Moment na start w wyborach i udział w dużej polityce nigdy nie był lepszy – cały czas polityka jest domeną białych mężczyzn. Dla kobiety i to kolorowej, o różnorodnych korzeniach, wysokie stanowiska były dotąd marzeniem. Ale dziś to właśnie takie kandydatki jak Harris mają siłę, to one wiedzą co to jest dyskryminacja, wiedzą co to jest seksizm w pracy. Kamala podczas debaty z Bidenem wypomniała mu, że nie był zwolennikiem desegregacji rasowej w autobusach szkolnych. 

„Ja byłam jednym z tych ciemnoskórych dzieci, które miały okazję jako pierwsze jechać autobusem do szkoły obok białych dzieci” – powiedziała. Za to, że wypomniała ten fakt i zrobiła z niego argument, Joe Biden zażyczył sobie przeprosin, Harris odpowiedziała wprost: nigdy w życiu. 

Kobiety przez XX wiek wywalczyły sobie wiele i mimo, że świat współcześnie nie wygląda wciąż idealnie, to mamy coś czego zabrać sobie już nie damy – mamy dostęp do wiedzy i informacji. Kamala Harris uczyła się w Howard University – znanym jako „Czarny Harvard”. To jeden z najbardziej prestiżowych uniwersytetów, na którym w dużej większości studiują czarni. Washington Post pisał, że „Harris chciała być otoczona przez czarnych studentów, ich kulturę i tradycje.” Sama Harris wspominała, że kiedy studiowała na HBCU, była częścią bardzo silnej czarnej społeczności, to wiązało się również z pobytem w DC, które nazywa się „Czekoladowym Miastem”. „Zdałam sobie wtedy sprawę, że na świecie jest mnóstwo osób takich jak ja, że nie jesteśmy mniejszością” – podkreślała. 

Kiedy HBCU stało się tematem za sprawą kandydatury Harris, jeden z reporterów – Ben Jacobs napisał na Twitterze: „Nominacja Kamali Harris przez demokratów oznacza, że po raz pierwszy od 1984 roku nie nominowali kogoś z Ivy League”. Ktoś szybko mu odpowiedział, że „nominacja Harris oznacza, że demokraci po raz pierwszy postawili na kogoś z dyplomem HBCU”, na końcu wypowiedzi było prowokacyjne: [F]ixed it. 

Jeśli nie podkreśla się faktu, że Harris udało się przekroczyć granicę i faktycznie jest pierwszą z pierwszych, to nazywa się ją „nowym Barackiem Obamą”. Złośliwi doszukują się jednak różnic uprawianiu przez nich polityki, o Obamie piszą, że był otwarty i gotowy na dialog z ludźmi, o Kamali, że nie miała jeszcze ani jednego błyskotliwego przemówienia, które rozpaliłoby serca zarówno jej zwolenników jak i przeciwników. Sama Harris unika takich porównań i niechętnie je komentuje. Kiedy jednak została nominowana, Barack Obama napisał w swoich mediach: „Joe Biden strzelił w dziesiątkę nominując Harris na stanowisko wiceprezydenta.” 

W białym garniturze, do dźwięków „Work that” Mary J Bigle wyszła podziękować wyborcom za ich głosy, tuż po tym jak zakończyło się głosowanie. Joe Biden przepuścił ją na scenie przodem. Wśród odgłosów klaksonów samochodowych, Harris zapowiedziała nową erę w polityce. Mówiła o demokracji, sprawiedliwości, o tym, że Amerykę czeka lepsza przyszłość. Wspomniała matkę i inne kobiety, przypominając, że to dzięki nim stoi dziś w tym miejscu, „stoję na ich ramionach” – powiedziała Harris. Kamery pokazywały ją i w przebitkach kobiety, które zgromadzone przed sceną płakały ze wzruszenia.

„Nie siedź i nie marudź, tylko idź i działaj” – mówiła matka do małej Kamali. „Staram się postępować zgodnie z zasadami, których uczyła mnie mama” – napisała Harris do swoich wyborców, obiecując dzielić się z nimi nie tylko wielką polityką, ale też zapraszać ich do swojego osobistego życia. 

Za kilka dni Kamala Harris zostanie oficjalnie zaprzysiężona na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Będzie stała tuż obok Joe Bidena, kiedy ten będzie składał przysięgę. Kończąc jeden ze swoich postów, Kamala napisała: stay tuned. 


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.