Skarpetki z tańczącymi golasami, naszywki z przekreślonym słowem rasizm, koszulki z napisem „W Ukrainie”, to rzeczy, które możecie kupić w Sklepie dla Sprawy, nowej inicjatywie wspierającej działania wrocławskiego Stowarzyszenia na rzecz Integracji Społeczeństwa Wielokulturowego „Nomada”.
Sklep dla Sprawy to incjatywa, która ruszyła we Wrocławiu. Odpowiedzialni za nią są aktywiści i aktywistki działające na rzecz osób dyskryminowanych, w tym również uchodźców.
„Pracujemy wśród grup wykluczonych, środowisk imigranckich, mniejszości etnicznych i religijnych. Działamy głównie we Wrocławiu i interwencyjnie odpowiadamy na potrzeby osуb z innych miast. Udzielamy nieodpłatnego poradnictwa w zakresie dokumentowania pobytu w Polsce, przemocy motywowanej uprzedzeniami, prawa pracy czy spraw rodzinnych. Pracujemy także w terenie asystując naszym klientom i klientkom w urzędach, szkołach, szpitalach, w sądach, na policji. Wspieramy edukację dzieci ze społeczności romskich migrantуw z Rumunii mieszkających we Wrocławiu i pracujemy z osobami osadzonymi w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim” – możemy przeczytać na stronie „Nomady”.
Sprawne działanie stowarzyszenia i kolejne inicjatywy to zasługa zgranego zespołu. Od lat należą do niego: Minda Ciurar, Ewa Jupowiecka, Maciej Mandelt, Agnieszka Szczepanik, Anna Galik, czy Magdalena Nazimek – Rakoczy. Każde z nich zajmuje się jakąś częścią działalności stowarzyszenia, jedni udzielają rad i organizują pomoc prawną, inni pracują z osobami wykluczonymi, działają na rzecz zrozumienia i pogłębiania wiedzy na temat kultury żydowskiej, czy walczą z dyskryminacją osób LGBTQ+. Zakres ich pracy jest ogromny.
Sklep dla Sprawy powstał, aby wspomóc finansowo działalność Stowarzyszenia „Nomada”, które nie jest wspierane z budżetu państwa. Zasada jest prosta, Sklep współpracuje z artystami i markami, wystawia ich rzeczy na sprzedaż, a zysk jest dzielony między organizację, a artystów. „Solidarity not charity” – takie hasło towarzyszy powstaniu sklepu.
Co możecie kupić?
Między innymi koszulkę „W Ukrainie”, która jest inspirowana akcją Yulii Krivich. W 2019 Yulia stała na stacji Warszawa Zachodnia z flagą „W Ukrainie” i pisała na swoich mediach: „Dziś mam marzenie. O co chodzi z #wUkrainie i dlaczego nas (Ukrainek i Ukraińców, mieszkających w Polsce) może to dotykać?…Jestem zdania, że język jest formą organiczną, która POWINNA SIĘ ZMIENIAĆ, jednocześnie zawsze ma wydźwięk (geo)polityczny. Oczywiście nie mogę być kompetentna w temacie gramatyki polskiej, chociażby dlatego że nie jest moim językiem ojczystym. A jednak zastawiam się dziś, czy ta forma i ta zmiana jest możliwa?”

Skarpetki feministyczne zaprojektowane przez Sabinę Sokół. Na ściągaczu są tańczące golasy trzymające się za ręce, o różnych kolorach skóry i różnych ciałach, to wyraz równego traktowania osób bez względu na to jak wyglądają, jaki mają odcień skóry. „Czy wiesz, że kobiety w Europie Środkowowschodniej będą miały równy status ekonomiczny, prawny, społeczny i równe szanse w 2128 roku?” – pytają nas organizatorzy Sklepu.
Naszywki antyrasistowskie – na czerwonym tle przekreślone słowo rasizm. Czy można dobitniej wyrazić swoje stanowisko?
Ktoś powie, że Polacy nie są rasistami. Ok. Być może większość z nas nie jest, ale jest też ogromna część społeczeństwa, która niestety jest i jest z tego dumna, tej części zwyczajnie nie rozumiem i nie toleruję, szczególnie tych którzy sięgają po przemoc i agresję. Agresja rodzi tylko agresję. Wiem to z doświadczenia – pierwszy raz pochwalę się, że zostałam uderzona przez polkę [używam małej litery celowo, ona nie widziała dla mnie miejsca na chodniku], być może za kolorową chustę, za buty stylizowane na męskie, albo tak po prostu dla nauczki. Wolę nie wiedzieć jak mocno by mnie biła gdybym była ciemnoskóra, niepełnosprawna, po prostu nieprzystająca do jej normy. Ja równie chętnie jak „rasizm” kupiłabym również naszywki „stop przemocy” i „bądź tolerancyjny”.

Chustę klimatyczną można kupić jedynie na zamówienie. Chusta została zaprojektowana przez Dominika Cymera i Kasię Lorenz. Jest w pięknych, soczystych kolorach i ma ważne przesłanie:
„dedykujemy ją sprawie migracji klimatycznych. Susze, huragany, pożary, powodzie, śnieżyce – zjawiska naturalne stanowią zagrożenie dla życia, niszczą uprawy, zapasy żywności, odcinają dostęp do wody. Ludzie są zmuszeni uciekać z zagrożonych obszarów.” Pod opisem chusty na stronie Sklepu znajdziecie link do artykułu.
Sklep dla Sprawy nie tylko sprzedaje dzieła, które powstają by wspierać fajną inicjatywę, ale również edukuje. W zakładce Wiedza znajdziecie artykuły w których poruszane są różne tematy związane z działalnością Stowarzyszenia, między innymi migracji klimatycznych, ale również rasizmu, ochrony prawnej, przemocy.

Na stronie sklepu warto przejrzeć obrazy, które zostały specjalnie namalowane, żeby wesprzeć inicjatywę. Wśród nich dzieła Sabiny Sokół, Stacha Szumskiego, czy Zbiok’a.
„Uważam że jest niewiele organizacji, które stanowczo sprzeciwiają się i bronią osób dotkniętych przemocą ze względu na swoje pochodzenie. Fala ksenofobii, rasizmu i populizmu przez ostatnie lata przybrała na sile, tym bardziej chętnie wspieram Nomadę, która jako jedna z nielicznych jednostek pozarządowych stoi po stronie pokrzywdzonych, głośno wyrażając sprzeciw” – mówi Zbiok.
Linki do stron: